Lexus szykuje rewolucję? Nowy LX ma być zupełnie inny
Wygląda na to, że Lexus zamierza mocniej powalczyć na rynku dużych, wyjątkowo luksusowych SUV-ów. Z nadejściem kolejnej generacji model LX ma zmienić się w znacznym stopniu, być jeszcze bardziej komfortowy i konkurować z autami najdroższych producentów. A pod maską samochodu możemy spodziewać się mocnego napędu hybrydowego.
Jeszcze bardziej luksusowo
Informacje o przemianie Lexusa LX podaje amerykański portal Motor1.com. Dziennikarzom udało się dotrzeć do przedstawiciela koncernu Toyota, który sugeruje, że auto będzie w dużym stopniu różnić się od tego, jakie obecnie znajdziemy w salonach. Samochód ma być jeszcze bardziej luksusowy, a pod jego maskę według zapowiedzi trafi hybryda z silnikiem V6 twin-turbo. Podobną jednostkę znajdziemy już w dwóch modelach Lexusa – LC 500h oraz LS 500h. W tym drugim jest przystosowana do napędzania czterech kół i wytwarza łącznie 359 KM. Wygląda na to, że Lexus mógłby z powodzeniem zastosować właśnie taki motor w kolejnej odsłonie modelu LX. Auto miałoby być również dostępne z silnikiem Diesla.
Zupełnie nowa konstrukcja
Motor1.com donosi, że nowy LX ma zadebiutować w 2022 roku i celować w okolice luksusowego Bentleya Bentayga. A ten jest typowym, współczesnym SUV-em o konstrukcji samonośnej. Lexus LX natomiast był zawsze oparty na klasycznej ramie, znanej z rasowych terenówek. Pojawia się pytanie, czy następna odsłona modelu będzie bazowała na takim rozwiązaniu? I czy Lexus LX nadal będzie konstrukcyjnie spokrewniony z Toyotą Land Cruiser? Ta ma doczekać się następcy jeszcze w tym roku i to właśnie z hybrydą V6 pod maską. Samochód wciąż będzie oparty na ramie, ale opracowanej zgodnie z założeniami nowej architektury TNGA.
Dwa potężne SUV-y?
O nowym SUV-ie Lexusa, który miałby konkurować z modelami takimi jak Bentayga czy Lamborghini Urus mówi się od jakiegoś czasu. Według niektórych źródeł japońska marka planuje zupełnie nowy model o oznaczeniu LF, oparty na koncepcie LF-1 Limitless i wyposażony w motor V8 twin-turbo, nad którym Lexus oficjalnie pracuje. Na tę chwilę jednak nie wiadomo, czy w przyszłości oferta Japończyków poszerzy się o dodatkowy samochód z większym prześwitem, czy może takie oblicze zyska właśnie następca aktualnego Lexusa LX. A warto nadmienić, że w październiku 2019 roku marka zarejestrowała w amerykańskim urzędzie patentowym oznaczenie LX 600. Może to oznaczać, że Lexus szykuje coś naprawdę mocnego pod maską swojego flagowego SUV-a.
Lexus LX w Polsce
Obecnie w salonach możemy spotkać Lexusa LX trzeciej generacji. Auto cieszy się dużą popularnością w Stanach Zjednoczonych i Rosji. W Europie praktycznie go nie znajdziemy, ale od 2018 roku jest dostępne także w Polsce. Aktualnego Lexusa LX wyposażono w silnik V8 o imponującej pojemności 5,7 l i mocy 367 KM, połączony z 8-biegowym automatem, który przekazuje moment obrotowy na cztery koła. U nas samochód występuje w jednej wersji i to sowicie wyposażonej. Standardem są 4-strefowa klimatyzacja, wyświetlacz HUD, 19-głośnikowy system audio Mark Levinson czy system kina samochodowego z prawie 12-calowymi monitorami, zamontowanymi na oparciach przednich foteli. Potężne auto wyceniono na niemal 600 tys. złotych.
LX jeszcze większy?
Nadwozie Lexusa LX mierzy teraz 5 m, a model jest największym SUV-em w ofercie japońskiej marki. Ale Lexus mógłby powalczyć o dodatkowych klientów, gdyby wprowadził do oferty jeszcze większy samochód. Takie zapotrzebowanie zgłosili amerykańscy dealerzy marki. Paul LaRochelle, przewodniczący Lexus National Dealer Advisory Council, przyznał ostatnio w rozmowie z portalem Automotive News, że w ofercie Lexusa przydałby się potężny luksusowy SUV z siedmioma miejscami, który będzie konkurować na amerykańskim rynku z takimi autami jak Cadillac Escalade czy Lincoln Navigator. Wspominane modele mierzą ponad 5,3 m. Być może LX w przyszłości urośnie do takich rozmiarów.
Rower wodorowy odporny na mrozy - alternatywa na zimowe trasy
Uber przekazał kierowczyni Mustanga - finał konkursu Uber Dreams
Prido prezentuje ofertę na Black Friday i Cyber Monday
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Maciej Rock: Nie mam ulubionego gatunku muzyki ani wykonawcy. Zetknięcie się z artystami wykonującymi muzykę rockową, mroczną czy disco polo jest niezwykle fascynujące
Prezenter tłumaczy, że rolą prowadzących „Must Be the Music” jest między innymi wspieranie i motywowanie uczestników programu, którzy stresują się przed wejściem na scenę. Wartością dodaną jest natomiast dla niego to, że może poznać artystów, którzy grają niezwykle różnorodną muzykę, i bywa tak, że jakieś wykonanie bądź utwór dosłownie „wbija go w fotel”. Maciej Rock zapewnia, że nie zamyka się na żaden gatunek. Często jakieś nietuzinkowe utwory odkrywa dzięki rekomendacjom znajomych.
Finanse
Jedna trzecia pacjentów jest niedożywiona przy przyjęciu do szpitala. Od tego w dużej mierze zależą rokowania
Niedożywienie pacjentów w szpitalach jest zjawiskiem powszechnym – w Polsce stan ten dotyczy jednej trzeciej osób już w momencie wizyty w Izbie Przyjęć, a w trakcie hospitalizacji pogłębia się u kolejnych 20–30 proc. O roli leczenia żywieniowego mówi się już coraz więcej, również jako o odrębnej opcji terapeutycznej w niektórych chorobach z autoagresji. W ocenie ekspertów wciąż jednak brakuje wiedzy na ten temat, zwłaszcza u lekarzy innych specjalizacji niż onkologiczne, gastroenterologiczne czy chirurgiczne. Tymczasem dobre odżywienie nie tylko przekłada się na szybsze zdrowienie, ale i realne oszczędności dla systemu.
Nowe technologie
Wiktor Dyduła: Słyszę coraz więcej utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Trudno je odróżnić od kompozycji stworzonych przez ludzi
Wokalista zauważa, że nowoczesne technologie rewolucjonizują nasze życie i mają zastosowanie w różnych dziedzinach. Jeżeli natomiast chodzi o sztuczną inteligencję, to nie ma on nic przeciwko kreatywnemu jej wykorzystaniu również w branży muzycznej. Ale choć AI potrafi wygenerować już całkiem dobrze brzmiące utwory, to przecież na koncertach hologramy czy awatary nie dostarczą odbiorcom takich emocji, jakie towarzyszą występom prawdziwych artystów.