Masz ogródek działkowy? O tym musisz pamiętać jesienią
Made in PR
Wejnerta 26/2
02-619 Warszawa
k.okragly|madeinpr.pl| |k.okragly|madeinpr.pl
603185005
www.madeinpr.pl
Mały, bezpieczny kawałek nieba ze ślicznym domkiem i rzędami pięknych kwiatów – w ostatnich miesiącach powrócił trend szukania własnej, miejskiej działki. Zapomniane i dawniej kultowe ogródki działkowe stają się coraz bardziej popularne. Jak wynika z badań[1], aż 67% mieszkańców miast jest zainteresowanych zakupem działki.
W ostatnim czasie znacząco wzrosło zainteresowanie zakupem działek rekreacyjnych, które stały się synonimem własnego bezpiecznego miejsca do odpoczynku. Jak komentują twórcy najnowszej analizy[2], zainteresowanie działkami rekreacyjnymi jest najwyższe w historii i ponad 3-krotnie wyższe niż przed majówką w 2019 roku[3]. Według badania Spotlight Research coraz więcej osób docenia posiadanie działki jako miejsca odpoczynku (44% badanych), gdzie można uciec od miejskiego życia (33%). Widać wyraźnie zmianę podejścia i większy nacisk na rekreację, a nie uprawę roślin czy warzyw.
Posiadanie działki to okazja do majsterkowania i prac „zrób to sam” (DIY): staramy się odnowić czy lepiej wyposażyć domki rekreacyjne, kupujemy sprzęt i sadzimy rośliny. Warto jednak mieć na uwadze, że tak samo, jak dbamy o zabezpieczenie mieszkania czy samochodu kupując odpowiednie ubezpieczenie, tak samo warto ubezpieczyć miejsce wypoczynku. Towarzystwa ubezpieczeniowe oferują polisy obejmujące ochroną altanki, czy małe domki letniskowe na wypadek nagłych zdarzeń losowych, takich jak pożar, zalanie czy uderzenie pioruna, które mogą spowodować znaczne szkody materialne.
Na te zniszczenia uważaj!
Często straty w domkach letniskowych czy altankach to wynik działalności ludzkiej. Liczne włamania do ogródków działkowych wiążą się nie tylko z kradzieżą przedmiotów, ale bardzo często również ze zniszczeniami narażającymi ich właścicieli na znaczne koszty naprawy. Wśród najczęstszych sytuacji w ogródkach działkowych są:
- zalania – zdarzają się w przypadku nieszczelnej kanalizacji albo podniesienia się poziomu wody w rzece albo jeziorze, przy którym jest ustawiony domek,
- burze – niebezpieczne mogą być nie tylko same ulewy, ale również mocny wiatr, który uszkadza okoliczne drzewa i niszczy niezabezpieczone przedmioty,
- przypadkowa działalność ludzka – chwila nieuwagi podczas gry w piłkę czy grillowania może skończyć się stłuczoną szybą i zniszczonymi meblami.
Jaki domek mogę ubezpieczyć?
Możemy ubezpieczyć domek, który jest obiektem budowlanym[4] co oznacza, że musi być trwale związany z gruntem i posiadać fundamenty. – Musimy pamiętać, że jeśli nasza polisa zawiera ubezpieczenie od kradzieży, to opuszczając działkę, powinniśmy zabezpieczyć dom w taki sposób, by uniemożliwić dostanie się do środka bez użycia siły lub narzędzi – przypomina Agnieszka Włodarska-Poloczek, ekspert firmy Wiener. Na szczęście, polisa, która ochroni naszą działkę nie musi być droga. – Jeśli znajdziemy dobrze dopasowaną ofertę, to roczna składka może wynosić już kilkadziesiąt złotych. Oprócz tego, dom letniskowy można ubezpieczyć – w ramach rozszerzenia – z polisy mieszkaniowej, którą już mamy – dodaje ekspert firmy Wiener.
5 RZECZY, O KTÓRYCH MUSISZ PAMIĘTAĆ
(szczególnie przed zimą albo dłuższym wyjazdem):
- Woda – sprawdź czy zakręciłeś/łaś wodę – w przypadku nieogrzewanych pomieszczeń zamarzająca z instalacjach woda może spowodować znaczne straty,
- Gaz – pamiętaj o zakręceniu, a najlepiej – odłączeniu gazu, szczególnie gdy korzystasz z butli gazowych,
- Okna – deszcz wpadający do domku może spowodować zalanie jego wyposażenia,
- Lodówka – pamiętaj o tym, żeby sprawdzić czy zabierasz ze sobą całą zawartość lodówki, która może się zepsuć,
- Śmieci – powrót na działkę po dłuższym czasie może być bardzo mało przyjemny, gdy zastaniemy tam pozostawione na długo śmieci. Tego typu czynności warto wpisać na listę, by ze spokojem pozostawić swoją działkę.
- Cenne przedmioty – schowaj narzędzia ogrodowe – takie jak grabie, szpadel, czy kosiarkę, które mogą zostać skradzione oraz wyposażenie ogrodu, które może zniszczyć np. śnieg.
[1] Badanie przeprowadzone przez Spotlight Research na zlecenie Castoramy (wrzesień 2020 r.)
[2] Analizy HRE Investments
[3] Polska Agencja Prasowa [https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C637706%2Canaliza-podczas-pandemii-rosnie-popyt-na-wieksze-nieruchomosci-i-dzialki]
[4] W rozumieniu prawa budowlanego.
Proste przyjemności na zimowe wieczory
Sylwester poza domem? Sprawdź, czy twój dom jest przygotowany na włamanie
Łazienka inspirowana kolorem roku 2025 – jak ją urządzić?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.
Problemy społeczne
Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.
Film
Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA
Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.