Kolorem w szarość – przedłużamy złotą polską jesień w garderobie
Dojrzała żółć opadających liści, soczysta czerwień jarzębiny, głęboka zieleń lasów iglastych, które w Polsce można spotkać od Bałtyku po góry – to kolory jesieni, które niezmiennie opierają się trendom i powracają co roku już z końcem lata, ustępując miejsca dopiero świątecznym stylizacjom. Warto po nie sięgnąć szczególnie wtedy, gdy aura za oknem nie przypomina już złotej jesieni. Dlaczego? Już podpowiadamy!
„Byleby było ciepło i sucho!” – tak niejednokrotnie myślimy o stylizacjach późną jesienią. Szaruga za oknem skłania nas do wybierania analogicznych kolorów w ubraniach, a przecież nie warto się tej szarzyźnie poddawać. W terapeutyczną moc kolorów można wierzyć lub nie, ale faktem jest, że mają one wpływ na nasze postrzeganie otoczenia. A skoro ono z dnia na dzień staje się coraz bardziej monotonne i wręcz czarno-białe, nawet podstawowe i zgaszone barwy wyróżniają się na jego tle. Mowa oczywiście o kolorach „złotej polskiej jesieni” – to barwne remedium na jesienną szarugę, także tę w naszych szafach
Barwna przyjazność i siła
Zgodnie z wciąż popularną teorią o typach urody jako porach roku, wspomniane kolory przypisuje się „jesieni”. – Prawda jest jednak taka, że pasują każdemu. Wszystko zależy od odcienia, jaki wybierzemy. Te nieco chłodniejsze będą doskonale pasować do typu „lata”, jaśniejsze do „wiosny”, a najbardziej intensywne i głębokie do „zimy”. Oczywiście ma to znaczenie głównie w kontekście górnych części garderoby, czyli bluzek, swetrów, koszulek i szalików – opowiada stylistka związana z KiK i dodaje: nie ma natomiast znaczenia wiek czy płeć. Dlaczego? Bo nie wygląda się w nich ponuro, nie wyostrzają zanadto rysów twarzy (a więc i nie postarzają), są ciepłe oraz przyjazne wizualnie (nie męczą wzroku). W tym tkwi zarówno ich siła, jak i uniwersalność.
Musi być ciepło!
Nie trzeba przy tym wcale upierać się na to, by całkowicie pozbyć się z jesiennej garderoby czerni czy szarości. – To również bardzo uniwersalne kolory i, nie ma się co oszukiwać, są praktyczne. Buty, dżinsy czy materiałowe spodnie lub spódnice, a nawet podkoszulki w takich barwach są świetną bazą. Sweter w kolorze dojrzałej dyni zestawiony z klasycznymi czarnymi rurkami, brązowymi sztybletami i odrobiną złota w postaci biżuterii to bardzo prosty i wygodny zestaw, którego z całą pewnością nie można nazwać „szaroburym” – radzi ekspertka KiK.
Poza swetrami, jesienią szczególnie dobrze sprawdzają się też wszelkiego rodzaju kamizelki czy kardigany bez rękawów, które nie krępują ruchów, a potrafią przy tym świetnie ogrzać. Można je włożyć i do dzianinowej ołówkowej spódnicy, i do spodni, na golf lub rozpinaną koszulę czy podkoszulek z długimi rękawami. To świetny patent na ożywienie stonowanej garderoby, jeśli oczywiście wybierzemy kamizelkę w żywym, jesiennym kolorze.
Klasyczne tło lub kolorowy wyróżnik
Do tak wyrazistych – w porównaniu z szaroburą aurą za oknem – kolorów znakomicie pasują klasyczne jesienne dodatki. – Kapelusze, czapki, sztyblety i kalosze w kolorze uniwersalnej czerni i brązu komponują się dobrze z każdym z jesiennych (i nie tylko) odcieni, a ich fason sprawdzi się zarówno w przypadku spódnic, jak i spodni, krótkich kurtek czy długich płaszczy - wylicza stylistka KiK. Można jednak podejść do nich od drugiej strony – jeśli musztardowy golf czy czerwona kurtka to dla nas „za dużo”, zaszalejmy właśnie z dodatkami. Ciepła czapka w słonecznym odcieniu, pluszowa torebka w odważny wzór cętek i o stonowanym, brązowym kolorze, soczyście pomarańczowa chustka pod szyją czy zawiązana na pasku skórzanej torby nie zwracają tak uwagi, jak marchewkowy płaszcz do ziemi, ale wciąż „podkręcają” nawet najbardziej prostą stylizację.
Muśnięcie słonecznym promieniem
Kropką nad „i” jest oczywiście biżuteria. – W tej kwestii zdecydowanie lepiej sprawdza się złoto, ale też kolorowe, duże kamienie. Jesień i zima to świetny moment na noszenie masywnych naszyjników, dużych kolczyków, grubych bransolet czy licznych pierścionków. Chodzi o to, by biżuteria była widoczna na tle mięsistych swetrów, kurtek i płaszczy – cieniutkie i delikatne łańcuszki mogą „zniknąć” w połączeniu z nimi – tłumaczy ekspertka KiK i dodaje: nie obawiajmy się nosić jesiennych kolorów w listopadzie czy nawet w grudniu. Te stylizacje wciąż będą prezentowały się pięknie, nawet jeśli wszystkie liście spadną już z drzew. Przedłużmy w garderobie złotą polską jesień, w końcu to jeden z piękniejszych okresów w roku!

Moda w natarciu… ma szansę zmienić nasz świat na lepsze – ciekawe spojrzenie na trendy na konferencji w Osace

TATUUM i Miś Uszatek zaprezentowali łódzką modę na EXPO 2025 w Osace

Okulary i soczewki w sylwestrowej stylizacji
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Beata Pawlikowska: Babia Góra to jest teraz moje ulubione miejsce w Polsce. Jest w niej coś magicznego, więc marzę o tym, żeby tam wrócić
Podróżniczka przyznaje, że majowa wyprawa na Babią Górę mimo kiepskiej pogody okazała się niezwykle ekscytującą przygodą. W prognozach na ten dzień miało być 20 stopni ciepła i dużo słońca, natomiast kiedy wyszła na szlak, padał deszcz, deszcz ze śniegiem i grad, a termometry pokazywały zaledwie kilka stopni powyżej zera. Beata Pawlikowska cieszy się jednak, że nie zniechęciła się taką aurą, bo ta wędrówka zadziałała na nią niezwykle kojąco.
Ochrona środowiska
Przebywanie w lesie pozytywnie wpływa na zdrowie. Kąpiele leśne stają się coraz popularniejsze

Zażywanie kąpieli leśnych ma pozytywne oddziaływanie na zdrowie człowieka, zarówno w aspekcie psychicznym, jak i w zakresie wzmacniania układu odpornościowego. Badania naukowe wykazały między innymi, że taka forma odpoczynku przyczynia się do zwiększenia produkcji i aktywności podstawowych komórek układu immunologicznego, spełniających ważną rolę w walce z wirusami i nowotworami. Polacy coraz lepiej zdają sobie sprawę z tego dobroczynnego wpływu, dlatego rośnie popularność kąpieli leśnych.
Podróże
Dorota Gardias: Jeżeli w wakacje chcemy mieszkać w luksusowym hotelu, korzystać ze SPA i jeść na mieście, to na pewno będzie drogo. Za niewielkie pieniądze również można się świetnie bawić

Pogodynka przyznaje, że bardzo ceni sobie czas spędzony z bliskimi, kontakt z naturą i zdrowy styl życia. Poza tym jest lokalną patriotką, dlatego też tegoroczny urlop postanowiła spędzić w swoich rodzinnych stronach – na Roztoczu, by jeszcze bardziej poznać tę niezwykle urokliwą część Polski. Dorota Gardias uważa, że można dobrze się bawić, korzystać z atrakcji i przywieźć z wyjazdu wiele niezapomnianych wrażeń, nie wydając na to majątku. Tym razem zaplanowała spływy kajakowe, jazdę konno, rowerowe wyprawy oraz podążanie śladami historii. Gdyby trzeba było spać pod namiotem, nie miałaby nic przeciwko.