Rex, Benek, Oli, Sisi i Lili gwiazdami pokazu mody! Psiaki do adopcji na wybiegu
Łódzkie święto mody – Manufaktura Fashion Week zbliża się wielkimi krokami. Już w najbliższy weekend w rotundzie galerii handlowej pojawią się gwiazdy, amazonki, goście specjalni i… psy do adopcji z fundacji OTOZ Animals Łódź.
Tegoroczna edycja Manufaktura Fashion Week ma pomóc ukazać przemysł modowy z bardziej ludzkiej, różnorodnej strony. Niektóre z pokazów mają ważny – społeczny wymiar. Na wybiegu w rotundzie galerii handlowej pojawią się m.in. amazonki ze Stowarzyszenia Amazonek z Warszawy, które udowodnią, jak wielka jest kobieca siła. Dla wielu z nich walka z rakiem piersi była początkiem nowego życia – na własnych zasadach, bez ograniczeń. Kolejnym wydarzeniem o społecznym charakterze będzie akcja #REALLOOKCHALLENGE, czyli promocja kampanii „Zdrowy Online, Szczęśliwy Offline”, która wskazuje na problem z mediami społecznościowymi, a dokładniej ze zdjęciami ukazującymi, idealne ciała, luksusowe style życia i pozornie doskonałe relacje międzyludzkie.
W Manufakturze pojawią się także nietypowi, bo czworonożni goście. W trakcie specjalnego pokazu, na wybiegu pojawi się kilku psich podopiecznych OTOZ Animals Łódź, które od wielu lat współpracuje z Manufakturą na rzecz skrzywdzonych zwierząt. Bez obaw, bezpieczeństwo psiaków będzie najważniejsze: - W pokazie wezmą udział wyłącznie te psiaki, które dobrze czują się wśród ludzi i nie przeszkadza im mnogość różnych bodźców. Wolontariusze OTOZ Animals świetnie znają swoich podopiecznych, a jednocześnie chcą nagłośnić ich nierzadko ciężki los i w tak niekonwencjonalny sposób pomóc im znaleźć nowy, kochający dom – mówi Monika Langner, rzeczniczka prasowa Manufaktury. Na czas pokazu OTOZ Animals, muzyka i oświetlenie zostaną przytłumione, a samo stanowisko OTOZ Animals Łódź zostanie ulokowane poza rotundą, w spokojnym pasażu handlowym obok sklepu Grycan.
Na modowym wybiegu pojawią się Rex, Benek, Oli, Sisi i Lili, pięć cudownych piesków, które tylko czekają na znalezienie kochającego domu. – Proszę się nie obawiać o bezpieczeństwo zwierząt. Pieski, które wyjdą na wybieg uczestniczyły już w podobnych aktywnościach i są do tego przyzwyczajone. Dla nich to ogromna szansa na znalezienie nowego domu. Podczas otwarcia Maxi Zoo w Manufakturze miało miejsce podobne wydarzenie, na którym dwójka naszych podopiecznych znalazła nowych opiekunów. To doskonały dowód na to, że takie akcje działają i są potrzebne – mówi Lidia Kaźmierczak, OTOZ Animals Łódź.
Pokaz mody z pieskami do adopcji odbędzie się w sobotę (14.10) o godzinie 13:00.

Moda w natarciu… ma szansę zmienić nasz świat na lepsze – ciekawe spojrzenie na trendy na konferencji w Osace

TATUUM i Miś Uszatek zaprezentowali łódzką modę na EXPO 2025 w Osace

Okulary i soczewki w sylwestrowej stylizacji
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Dążę do tego, by żyć w autentyczności. Stawiam więc granice w relacjach z innymi
Wokalistka podkreśla, że życie w zgodzie z własnym wnętrzem wymaga nie tylko autorefleksji, ale także odważnego wyrażania siebie i dbania o własne potrzeby. Taki sposób funkcjonowania pomaga utrzymać komfort emocjonalny, pozwala maksymalnie wykorzystać drzemiący w nas potencjał i jest fundamentem szczęśliwego życia. Mika Urbaniak zwraca też uwagę na konieczność wyznaczania granic w relacjach z innymi i budowanie zdrowych relacji.
Ochrona środowiska
Mężczyźni generują dużo wyższy ślad węglowy z transportu i konsumpcji niż kobiety. Główne powody to spożycie czerwonego mięsa i jazda samochodem

Ślad węglowy generowany przez kobiety, liczony na podstawie diety i wykorzystania środków transportu, jest o jedną czwartą niższy w porównaniu do mężczyzn – donoszą francuscy i brytyjscy naukowcy na podstawie badań przeprowadzonych we Francji. Nawet po skorygowaniu wyników, na przykład o różnice płciowe w zapotrzebowaniu na kalorie, luka pozostaje bardzo duża. Tym, co w większości odpowiada za te różnice, są czerwone mięso i samochody – oba wysokoemisyjne i oba powiązane ze stereotypowym wizerunkiem mężczyzny.
Gwiazdy
Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych

Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.