Muzyka klasyczna - co to znaczy?
Symfonie, sonaty, kwartety smyczkowe, opery, oratoria... są to nasze pierwsze skojarzenia, gdy mówimy Wolfgang Amadeus Mozart, czy Ludwig van Beethoven. Nie o tym jednak myśleli wielcy kompozytorzy.
Bach, Vivaldi , Chopin, Beethoven, Schubert
Johann Sebastian Bach poprzez swoją mistrzowską grę na fortepianie, chciał przede wszystkim oddziaływać na intelekt i emocje słuchacza. Oprócz wirtuozerii i precyzji wykonania, za to oddziaływanie na odbiorcę właśnie był ceniony. Wykorzystywał doskonale technikę kontrapunktu i wielogłosowości, aby stworzyć bogate i złożone brzmienie, by jego utwory były wzruszające i pełne duchowego przesłania.
Antonio Vivaldi, mistrz koncertu instrumentalnego, chciał dawać radość. Jego muzyka określana jest jako lekka, pełna energii, wirtuozerska, ekspresyjna, pełna witalności i pozytywnych wibracji.
Z kolei Muzyka Fryderyka Chopina jest pełna romantycznego liryzmu, uczuć. Jego zmysłowe kompozycje: mazurki, walce, polonezy, etiudy zawsze wzruszały. Łączył w sobie wrażliwość romantycznego artysty z mistrzostwem technicznym. Podobnie Schubert chciał pełną liryzmu muzyką poruszać najgłębsze emocje. Ich muzyka wzruszała, pobudzała, dotykała, budziła sentymenty.
Natomiast Ludwig van Beethoven zawsze przekazywał słuchaczom energię, siłę ducha, wolność, niezależność. Był pionierem w eksplorowaniu nowych możliwości technicznych instrumentu i wprowadzał do swojej muzyki gwałtowne zmiany dynamiczne, silne akordy i wirtuozowskie pasaże. Jego muzyka dawała siłę.
ARTur Moon
Co proponuje nam ARTur Moon? Nie bez powodu stawiamy go obok wielkich kompozytorów, którzy zdawali sobie sprawę z siły i możliwości muzyki i wykorzystywali jej moc. To awangardowy artysta, występujący na światowych scenach muzycznych: USA, Grecji, Francji, Szwajcarii, Niemczech, Indonezji, Filipinach i wielu innych. W czerwcu zagra w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Tak jak wielcy kompozytorzy zaserwuje nam kunszt techniczny, wirtuozerię, która jest dla niego narzędziem i środkiem by połączyć się ze słuchaczami i zabrać ich w duchową podróż. Kompozytor proponuje nam nową estetykę słuchania. Jego innowacyjny projekt muzyczny "Koncert w Ciemności" to wydarzenie wielowymiarowe, które angażuje wszystkie zmysły odbiorców. Artysta stworzy przestrzeń, która umożliwia smakowanie dźwięków, widzenie emocji, głębokie duchowe przeżycie sztuki. To co proponuje nie jest zwykłym koncertem, ale performance, który zostaje w pamięci na długo.
ARTur nazywany jest Piano Healerem ze względu na występujące po koncertach głębokie przemiany wewnętrzne, przez które prowadzi słuchaczy.
"Wiele razy słyszałem od publiczności, że umiem hipnotyzować dźwiękami fortepianu, słuchacz daje się zaprowadzić w nieznane dotąd muzyczne przestrzenie" - mówi ARTur Moon - “Koncert w Ciemności” jest zaproszeniem do niesamowitej przygody wewnętrznej, dzięki której możesz odzyskać harmonię
18 czerwca w Filharmonii Narodowej W Warszawie ARTur Moon pokaże jak potężną moc ma muzyka. Wybierając się na to wydarzenie zrealizujecie receptę na wewnętrzna przemianę.
ARTur Moon czyli Artur Sychowski jest absolwentem Szkoły Muzycznej im. F. Chopina w Wejherowie. Artysta wszechstronny, doskonale poruszający się w obszarze muzyki zarówno klasycznej, jak i improwizowanej, co zdecydowanie jest jego domeną. Awangardowy pianista występujący na światowych scenach muzycznych. Laureat prestiżowych nagród.
18 czerwca w Filharmonii Narodowej w Warszawie odbędzie się "Koncert w ciemności".
BNDK wspiera Oasis w powrocie na scenę...
"Święta cały rok" - Czadoman w duecie z Ciocią Agą
Łódź bez makijażu w debiutanckiej płycie Wolnych Bałut
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.