Nie tylko rozrywka, ale też chwila refleksji. Puckie Hospicjum na Open'erze
Już w środę rozpoczyna się największy biletowany festiwal w Polsce. Oprócz występów artystów i godzin spędzonych na muzycznej zabawie w Gdyni-Kosakowie, na odwiedzających czeka Miasteczko Festiwalowe, do odwiedzenia którego zaprasza między innymi Puckie Hospicjum. Czy to dobry pomysł, by na Open’erze rozmawiać o śmierci? Sprawdźcie!
Po ubiegłorocznym sukcesie i popularności tego tematu, w strefie NGO ponownie pojawi się Hospicjum z Pucka. Zderzenie tematyki śmierci z rozrywkową atmosferą festiwalu, może się wydawać zaskakujące, jednak rok temu spotkało się z dużym zaciekawieniem uczestników. Olbrzymim zainteresowaniem cieszyła się ściana „Before I die”, na której festiwalowicze kredą zapisywali, co chcieliby zrealizować „zanim umrą”. To właśnie Open’er Festival stał się miejscem premiery stworzonej przez organizację kampanii społecznej „Zaufaj bliskości”.
Puckie Hospicjum
Tegoroczny temat przewodni festiwalu – Siła kobiet, wzbudził ogromne zainteresowanie wśród organizacji pozarządowych. Jak twierdzą organizatorzy wydarzenia NGO na Open'erze 2023 to absolutnie rekordowy rok pod względem liczby zgłoszeń, dlatego strefa została poszerzona aż o 10 miejsc w stosunku do pierwotnych założeń. Wśród 35 wybranych organizacji nie mogło zabraknąć Puckiego Hospicjum. W Polsce opiekunowie umierających osób to głównie kobiety, podobnie wygląda to w placówce – przeważająca większość pracowników jest płci żeńskiej, począwszy od psycholożek, przez personel medyczny, opiekunki osób chorych, kończąc na administracji. Od lat Puckie Hospicjum jest wzorcem pod względem jakości opieki nad chorymi i ich bliskimi. Ze swoich nowatorskich i nieszablonowych działań jest znane nie tylko lokalnie, ale również w całej Polsce.
Czym są Nieśmiertelne Słowa?
W tym roku o działaniach Hospicjum zrobiło się głośno już w lutym, gdy rozpoczęła się kampania „Nieśmiertelne Słowa”. Skąd pomysł na takie aktywności? - Słowa zbliżają. Bliskość w odchodzeniu jest kluczowa, stąd rozmowy z chorym są bardzo ważne, zarówno dla pacjenta, jak i jego bliskich – wyjaśnia Anna Jochim-Labuda, Dyrektorka Puckiego Hospicjum. Dzięki specjalnie utworzonej stronie www.niesmiertelneslowa.pl pamiętny cytat babci, życiowe powiedzenie taty, wyjątkowe przemyślenia innej bliskiej osoby lub własne przemyślenia – mogą stać się hasłem motywacyjnym na plakacie, zakładce do książki lub być grafiką na profil w social mediach.
W ramach kampanii powstał spot – wizualne przedstawienie historii choroby jednego z podopiecznych Hospicjum opowiadane z perspektywy żony Małgorzaty. Prawdziwa opowieść małżeństwa i słowa wypowiedziane przez bohatera „Fajnie się umiera na wesoło”, stały się inspiracją do podjęcia tematu nieśmiertelnych słów, które na zawsze pozostają w pamięci.
Co czeka na festiwalowiczów w tym roku?
Słowa potrafią mieć wyjątkowy charakter i utkwić w naszej pamięci na długo. Warto móc je uwiecznić lub przekazać najbliższym. Okazję do tego będą mieli również uczestnicy festiwalu.
Śmierć to naturalny etap życia. Życia, z którego trzeba czerpać pełnymi garściami, np. uczestnicząc w takich wydarzeniach jak Open’er, ale też pozwolić sobie na chwilę zadumy i pomyśleć nad tym, co chcemy niematerialnego zostawić po sobie bliskim.
Do takiej refleksji, a także chwili rozmowy zapraszać będzie zespół Puckiego Hospicjum w specjalnie przygotowanych koszulkach z Nieśmiertelnymi Słowami. Na stoisku organizacji każdy chętny będzie mógł przygotować sobie personalizowaną festiwalową torbę, na której uwieczni najważniejsze dla siebie słowa. Wybrane przez siebie wyrazy będzie też można umieścić na swojej skórze za pomocą pieczątki, by towarzyszyły w trakcie festiwalu i przypominały o mocy słów.
Puckie Hospicjum przygotowało również specjalną ścianę – tablicę, która skłoni ludzi do refleksji o życiu i śmierci oraz do podzielenia się swoimi osobistymi przemyśleniami. Kredą będzie można zapisać na niej słowa, które chcemy zostawić dla naszych bliskich.
Przedstawiciele Hospicjum, w tym także psycholodzy, chcą swoimi działaniami zachęcić ludzi do refleksji nad umieraniem, ale także obniżyć lęk przed śmiercią. Ich celem jest także zwiększenie świadomości o tym, jak ważne są relacje i bliskość, rozmowa i otwarcie się na emocje związane z tematem umierania. Na stoisku organizacji wszyscy zainteresowani tym tematem znajdą najpotrzebniejsze informacje, np. dotyczące Czerwonej Teczki.
Czerwona Teczka to miejsce, w którym umieszczamy wszystkie istotne informacje na temat tego, co należy zrobić po naszej śmierci. To przewodnik dla naszych bliskich: dokumenty i wskazówki, które w przyszłości pomogą im sprawnie działać i zadbać o wszystkie nasze sprawy. Przygotowanie takiego zbioru to nie tylko możliwość przekazania swojej woli, ale i przejaw troski o tych, którzy zostaną – dodaje Anna Jochim-Labuda.
Więcej informacji o Czerwonej Teczce i o tym, co powinna zawierać, można znaleźć na stronie: https://hospitium.org/czerwona-teczka
W strefie zostanie również wyświetlony film „Jeszcze zdążę” w reżyserii Aleksandry Kutz, którego bohaterami są pacjenci Hospicjum. Swoją postawą uczą oni widzów, czym naprawdę jest życie, a czym mogłoby być, gdybyśmy tylko zatrzymali się na chwilę, żeby popatrzeć, porozmawiać, przytulić się, odetchnąć.
BNDK wspiera Oasis w powrocie na scenę...
"Święta cały rok" - Czadoman w duecie z Ciocią Agą
Łódź bez makijażu w debiutanckiej płycie Wolnych Bałut
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.