Łódź bez makijażu w debiutanckiej płycie Wolnych Bałut
„Poezja zjePana” to tytuł pierwszej płyty Wolnych Bałut, która ukazała się dziś nakładem wydawnictwa . To prawdziwy akustyczny folk-urban-punk, niestroniąca od ładnych melodii opowieść z prawdziwej Łodzi. Wolne Bałuty nie kroczą znanymi szlakami spacerowymi, omijają główne, modne ulice. Zabierają słuchacza do pomazanych bram i ciemnych zaułków, do miejsc, które turystom odradza się odwiedzać. Tu nie pije się latte, a we krwi, czasem 24h, zmieszane są zupełnie inne płyny.
Wolne Bałuty to nazwa zespołu. Jego pomysłodawcą, twórcą i liderem jest Łukasz z Bałut, muzyk, performer, artysta wizualny zapisujący od lat w piosenkach, fotografiach i filmach bałucki folklor, którego już niedługo może po prostu nie być. Dla łodzian to oczywiste, ale osoby spoza Łodzi informujemy, że Bałuty jest to najbarwniejsza dzielnica Łodzi, przy której warszawska Praga to prawdziwe sanatorium.
„Poezja zjePana” jest płytą z żywiołową, łatwo wpadającą w ucho muzyką, ale to przede wszystkim świetne teksty. Są mocne, dosadne, a będąc blisko życia, nie stronią od przekleństw – ponieważ są prawdziwe, realne, a nie przebrane dla potrzeb albumu. Łukasz niczego nie udaje: żyje na Bałutach, dla Bałut i chyba dzięki Bałutom. W jego tekstach występuje zatem Borys, który lubił przemoc, więc źle skończył. Żyją w nich także niezwykły, bo dający życiowe rady pies o imieniu Sambo, zrozpaczona Marylka, która rozbiła konkubentowi flaszkę, czy facet filozofujący podczas mycia podłogi. Pieśni także nie stronią do jasnych stron codzienności, mimo niełatwego życia, w którym ”szczęście jest przecież do wzięcia, ale cena niedostępna”.
Andrzej Poniedzielski, poeta, satyryk, legendarna łódzka osobowość tak zrecenzował płytę Wolnych Bałut: Wszystko, co widzę i słyszę, odbieram z pytaniem – czy to mnie dotyczy? I czy dotyka? Piosenki te mnie i dotyczą, i dotykają. A nie „czuję się dotknięty”. Czego i Słuchaczom życzę. Aha, te piosenki są dziś niemodne. Gdyż nie są o samych sobie.
Piosenki z płyty powstawały przez lata. Najmłodsza ma ledwie 3, a najstarsza, czyli „Zapach róży” która już dawno żyje własnym życiem, aż 28 lat. - To utwór, który napisałem na początku 1996 roku będąc niespełna piętnastoletnim chłopcem. Graliśmy go w harcerstwie, na jakimś przeglądzie w hufcu itd. I piosenka ze śpiewników moich kolegów i koleżanek wypłynęła stając się harcerskim nołnejmem. Ale jest to moja piosenka. Słowa niemal w stu procentach się zgadzają, muzyka trochę wyewoluowała, mimo to podobieństwo wciąż jest bardzo duże.
Płyta jest zapisem koncertu w łódzkim Teatrze Szwalnia, w którym wystąpili:
● Wiktor Nestorko – gitara/ukulele
● Antonina Brzozowska – skrzypce/śpiew
● Paweł Zawierucha – cajon
● Piotr Śnieguła aka Jaszczur – klarnet/klarnet basowy
● Łukasz z Bałut – ukulele/gitara/wokal.
Muzyka i słowa: Łukasz z Bałut, aranżacje: Wiktor Nestorko
Materiał zarejestrowano 18.10.2023 w Teatrze Szwalnia. Realizator dźwięku Jakub Osypowicz, miks i mastering Łukasz Zachwieta, projekt graficzny Piotr Marzec.
BNDK wspiera Oasis w powrocie na scenę...
"Święta cały rok" - Czadoman w duecie z Ciocią Agą
BNDK “RZUCA KOŚCI” NA STÓŁ
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Luna: Status materialny moich rodziców przeszkadza mi w karierze. Przestaję postrzegać siebie jako niezależną artystkę, tylko córkę bogaczy
Wokalistka podkreśla, że ścieżka jej kariery i sukcesy w branży muzycznej budzą wiele emocji, również ze względu na to, czym zajmują się jej rodzice. Jest ona bowiem córką milionera Andrzeja Wielgomasa, założyciela i właściciela firmy Dawtona. Jednak jak zaznacza, to, że pochodzi z zamożnego domu, nie ułatwia jej życia, a wręcz jest swoistym balastem. Luna ma świadomość tego, że w opinii niektórych ludzi wszystko, co ma i co osiągnęła, zawdzięcza tylko bogatym rodzicom.
Konsument
Kobiety podchodzą ostrożne do pracowniczych planów kapitałowych. Większość z nich traktuje PPK jako poduszkę finansową
Z ponad 3,6 mln uczestników pracowniczych planów kapitałowych (PPK) 48 proc. stanowią kobiety – wynika z danych PFR Portal PPK. Zdaniem ekspertów podchodzą one bardzo ostrożnie do tego typu programów i starają się uzupełniać wiedzę na temat działania mechanizmów finansowych. Większość z nich traktuje PPK jako poduszkę finansową, ale coraz więcej osób widzi w nich instrument inwestycyjny.
Media
Maciej Rock: Nie mam ulubionego gatunku muzyki ani wykonawcy. Zetknięcie się z artystami wykonującymi muzykę rockową, mroczną czy disco polo jest niezwykle fascynujące
Prezenter tłumaczy, że rolą prowadzących „Must Be the Music” jest między innymi wspieranie i motywowanie uczestników programu, którzy stresują się przed wejściem na scenę. Wartością dodaną jest natomiast dla niego to, że może poznać artystów, którzy grają niezwykle różnorodną muzykę, i bywa tak, że jakieś wykonanie bądź utwór dosłownie „wbija go w fotel”. Maciej Rock zapewnia, że nie zamyka się na żaden gatunek. Często jakieś nietuzinkowe utwory odkrywa dzięki rekomendacjom znajomych.