Polska szkoła artystyczna w Kanadzie
Andrzej Bromski
Bromo
ul. Płowiecka 4/189
00-585 Warszawa
materialy.prasowedszkodowania|gmail.com| |materialy.prasowedszkodowania|gmail.com
510 139 576
www.bromo.pl
Wojtek Gawenda to nie tylko znany artysta kabaretowy, aktor, autor tekstów i piosenkarz, ale także człowiek o bardzo bogatym życiorysie, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Jednym z podjętych przez niego wyzwań było prowadzenie w Kanadzie szkoły artystycznej zarówno dla dla polskojęzycznych jak i angielskojęzycznych młodych artystów.
Prowadzenie szkoły to niezwykle ważna i wymagająca odpowiedzialności praca. Decyzje, które podejmowane przez zarząd, mają ogromny wpływ na przyszłość kilkuset uczniów, co wymaga dużego zdecydowania i świadomości. Jednak, jeśli pracujemy dobrze, edukacja może przynieść wielkie korzyści. Nie bez powodu mówi się, że edukacja to podstawa, ponieważ szkoła jako instytucja ma ogromny wpływ na rozwój młodych umysłów.
Artysta Dyrektorem
Wojtek Gawenda jest związany ze sceną przez całe swoje życie. Dlatego nie powinno nikogo dziwić, że będąc na emigracji i obcując z tamtejszą Polonią, postanowił pomóc w rozwijaniu ich artystycznych marzeń. Przez 15 lat dzielił się swoją wiedzą z młodymi artystami i wychował całe pokolenia twórców.
O decyzji założenia szkoły, jak zwykle w życiu, zadecydował przypadek. Pewnego dnia otrzymałem propozycję od pewnej Polki, aby kupić istniejącą szkołę muzyczną. Szkoła radziła sobie świetnie i chciała zostawić ją w rękach osoby, która się nią dobrze zaopiekuje. Od razu zobaczyłem w tym szansę i bez większego zawahania odkupiłem szkołę i przejąłem w niej sterowanie. Szkoła była dwujęzyczną, prowadzono zajęcia po polsku i angielsku, jednak z większym naciskiem na ten drugi język, ponieważ jak wiadomo terminologia muzyczna w tej części kontynentu, wymaga angielskiego – mówi artysta.
Specyfika szkoły
Szkoła artystyczna to placówka edukacyjna jak każda inna, ale ze swoją własną specyfiką. Jest to szkoła, w której prawdziwi artyści uczą młodych aspirujących, jak mogą odkryć i rozwinąć swoje talenty. Nauka śpiewu, tańca, czy aktorstwa, wygląda zupełnie inaczej niż uczenie się matematyki, fizyki lub historii co nie oznacza, że potrzeba do nich mniej pracy. Wręcz przeciwnie, szlifowanie umiejętności artystycznych wymaga dużo większej ilości determinacji i zapału.
Szkoła zajmowała się kształceniem dzieci od najmłodszych lat. W szkole uczyliśmy też starsze dzieci i nastolatków. Co ciekawe, zdarzało się, że do szkoły uczęszczali dorośli. Rodzice dzieci, którzy w wolnych chwilach spełniali swoje dziecięce marzenia o nauce i rozwijaniu umiejętności artystycznych. Szkoła, zanim zostałem jej właścicielem, była przede wszystkim szkołą muzyczną. Ponieważ z zamiłowania i trochę z wykształcenia jestem aktorem, postanowiłem rozszerzyć działalność i dołożyłem dodatkowe kierunki - Studio Rysunku i Malarstwa, Studio Tańca oraz oczywiście Studio Wokalno- Teatralne. To ostatnie, było moim oczkiem w głowie. Zajęcia na tym profilu były prowadzone tylko w języku polskim, a wystawiane przedstawienia czy musicale, również były w języku polskim. Zainwestowaliśmy w kameralną scenę z profesjonalnym sprzętem, dzięki czemu dzieci mogły poczuć się jak na prawdziwej scenie, na której prezentowały faktycznie profesjonalne przedstawienia –mówi Wojciech Gawenda.
Rozwój i sukcesy
Każda szkoła musi osiągać pewne wyniki, dlatego dla szkoły istotne jest, aby uczniowie mieli szansę się wykazać. Ważnym elementem budowania prestiżu szkoły artystycznej jest np. zwycięstwo ucznia w konkursie czy festiwalu, dzięki czemu szkoła jest coraz bardziej rozpoznawalna na rynku edukacji artystycznej. Jak wiadomo, miarą szkoły są jej efekty.
Nie mieliśmy problemów z przyciąganiem uczniów, ponieważ moja szkoła miała ogromne szczęście z nauczycielami, którzy prowadzili zajęcia na naprawdę wysokim poziomie. Byli to wybitni pedagodzy, posiadający wyższe wykształcenie muzyczne. Dodatkowo większość z nich była również znakomitymi artystami, którzy odnosili sukcesy. Takim przykładem była nauczycielka , która nie tylko ukończyła Akademię Muzyczną w Warszawie i występowała tam w Teatrze Narodowym czy Roma, ale także ukończyła Akademię Muzyczną tutaj, w Kanadzie. Jej uczniowie regularnie wygrywali konkursy i zdobywali nagrody. Wszyscy nauczyciele byli naprawdę dobrzy, nie miałem na co narzekać. Cieszyłem się z każdej współpracy z nimi i podziwiałem ich osiągnięcia przez całe 15 lat. Wspominam ten okres z dużym ciepłem. Uczniowie, którzy uczetniczyli w zajęciach w Studiu Wokalno-Teatralnym miełi okazję szlifować język polski, poznawać polska literaturę, sztukę i dzięki temu zaczęłi operować doskonałą polszczyzną, gubiąc kanadyjski akcent. Wychowaliśmy całe pokolenie artystów. Dzisiaj są to już dorośli ludzie, a z niektórymi nadal utrzymuję kontakt w ramach naszej działalności kabaretowej kabaretu "Pod Bańką", gdzie razem nadal spełniamy swoje artystyczne marzenia.
BNDK wspiera Oasis w powrocie na scenę...
"Święta cały rok" - Czadoman w duecie z Ciocią Agą
Łódź bez makijażu w debiutanckiej płycie Wolnych Bałut
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.