Romans na poziomie dusz - płyta Beaty Szałwińskiej i Aleksandra Anisimova
Agencja Face It
ul. Bagatela 10 lok. 31
00-585 Warszawa
m.polawska|agencjafaceit.pl| |m.polawska|agencjafaceit.pl
+22 241 12 36
https://agencjafaceit.pl/
Już wkrótce światło dzienne ujrzy najnowszy muzyczny projekt duetu światowej sławy –pianistki Beaty Szałwińskiej i basa operowego Aleksandra Anisimova. Artyści poznali się podczas koncertu charytatywnego na rzecz Ukrainy i na stałe złączyli swoje muzyczne ścieżki.
Bardzo dużo mówi się o twórczości Beaty Szałwińskiej i Aleksandra Anisimova oraz o łączącej ich pasji. Oni sami twierdzą, że siłą ich współpracy są przeciwstawne temperamenty, które zderzają się ze sobą, doprowadzając do wielkich wybuchów, dzięki czemu kreują nowe światy i wyznaczają trendy. Aleksander Anisimov z natury bardziej ekspresyjny na co dzień, tę część swojego charakteru z łatwością przenosi na twórczość. Sprawia to, że interpretacje pieśni, które wykonuje, tchną ogromną żywością i zapewniają intensywność wrażeń. Występy tego wybitnego basa zabierają słuchacza w podróż do innego wymiaru. Kontrastuje to wyraźnie z filigranową wrażliwością gry Beaty Szałwińskiej, która w swoich występach zawiera zawsze ogromne pokłady muzycznej poezji. Potrafi zachować intymność swojej interpretacji poprzez pozostawanie w harmonii z samą sobą
i otaczającym światem, a wirtuozeria jej gry zachwyca każdą publiczność.
Charakterystyczna barwa i styl Aleksandra Anisimova oraz eteryczna forma wyrazu Beaty Szałwińskiej zetknęły się ze sobą w 2014 roku podczas prób do koncertu charytatywnego na rzecz Ukrainy. Wówczas to doświadczony artysta z bogatym światowym dorobkiem spotkał się po raz pierwszy z utalentowaną pianistką, która nigdy wcześniej nie brała pod uwagę występów w duecie ze śpiewakiem operowym. Już pierwsze nuty, które wydobyła z instrumentu, wprawiły Aleksandra Anisimova w zdumienie i natychmiast, odpowiadając na płynącą z serca muzykę, dopasował się płynnie do jej stylu i zaczął śpiewać, jak nigdy wcześniej. To pierwsze wspólne doświadczenie dało obojgu przekonanie o nadchodzącej całkowitej zmianie, która zaprowadzi ich na dotąd im obce ścieżki muzycznej pracy i kariery.
To ogromna rzadkość nie tylko w życiu artysty, ale także po prostu człowieka, aby zetknąć się
z żywym dowodem na to, że braterstwo dusz rzeczywiście istnieje – przyznaje Beata Szałwińska. – Więź, którą poczuliśmy natychmiast w trakcie pierwszego wspólnego koncertu, pozostaje z nami do dziś, pogłębiając się z każdą chwilą. Ja sama jestem przekonana, że miłość i braterstwo to najważniejsze i najpiękniejsze wartości, które wypracowaliśmy jako gatunek ludzki. Najistotniejsze jest, aby tym wartościom poświęcać wszystkie nasze działania. Niezależnie zatem od sytuacji na świecie czy w naszym prywatnym życiu, na piedestale stawiamy właśnie te wartości, a hołdujemy im poprzez tworzenie sztuki, która jest ponad podziałami, modą czy poprawnością polityczną. I jestem pewna, że bez względu na wszystko tak właśnie będziemy oboje żyć i pracować.
Zanim poznałem Beatę miałem już naprawdę pokaźny dorobek artystyczny i doświadczenie
w największych i najbardziej cenionych operach świata, ale spotkanie z Nią zrobiło na mnie ogromne wrażenie – dodaje Aleksander Anisimov. – Nigdy wcześniej i później nie słyszałem takiego dotknięcia fortepianu, a przecież na tamtym etapie życia byłem przekonany, że nic już mnie nie zaskoczy.
A tu nagle pojawia się ONA i nadaje mojemu muzycznemu życiu zupełnie inny wymiar, na zawsze je zmieniając. Beata jest dla mnie nieustającą inspiracją, tchnieniem świeżości, absolutnie niezbędną muzą mojego życia twórczego i osobistego.
I choć ich relacja i sposób, w jaki o sobie mówią, tchnie czułością i przywiązaniem, ich drogi do siebie nawzajem są równie odmienne, co ich charaktery. Aleksander Anisimov pochodzi z rodziny uchodźców zmuszonych do opuszczenia środkowej Rosji za czasów Stalina, a urodził się w Uzbekistanie i większość młodości poświęcił na działalność sportową, muzyką zajmując się amatorsko i hobbistycznie (służąc w wojsku czy grając i śpiewając w zespole rockowym). Już jako dorosły człowiek zakończył karierę sportową ze względu na poważną kontuzję i dopiero w wieku 24 lat rozpoczął naukę w konserwatorium muzycznym. Po kilku latach podróżował już po całym świecie i występował w najważniejszych teatrach i operach.
Beata Szałwińska od dziecka była otoczona muzyką i czuła, że dla muzyki została stworzona. Pochodząc z rodziny artystycznej, zaczęła naukę gry na fortepianie, zanim nauczyła się czytać i całe swoje młodzieńcze lata spędziła, przecierając szlaki, szukając swojej formy wyrazu i sprzeciwiając się (chociaż delikatnie i bez otwartego buntu) kolejnym nauczycielom i mistrzom fortepianu – zawsze przekonana, że formalna nauka nie jest ścieżką dla niej. Ostatecznie odnalazła się w Paryżu, gdzie otrzymała stypendium od rządu francuskiego i rozpoczęła w ten sposób karierę międzynarodową.
Obecnie artyści mieszkają w Luksemburgu, który uważają za doskonałe miejsce do życia zarówno prywatnego jak i zawodowego. Nie ma dnia, w którym by ze sobą nie rozmawiali i nie tworzyli razem zarysów kolejnych natchnionych projektów.
Najnowszy z nich melomani na całym świecie będą mogli poznać już wkrótce.
Od kilku już lat Beata Szałwińska i Aleksander Anisimov pracują nad płytą „Rachmaninoff Romances”, której premiera planowana jest na czerwiec tego roku. W albumie znajdzie się 28 pieśni, z których 5 to transkrypcje na fortepian w solowym wykonaniu Beaty Szałwińskiej. Płyta już zaczęła zbierać entuzjastyczne recenzje w mediach zagranicznych takich jak pizzicato.lu. Alain Steffenna napisał, że jest to znakomicie zinterpretowany i przemyślany album z udziałem dwójki rewelacyjnych muzyków i jednocześnie wielka wygrana dla dotychczasowej recepcji w kulturze dzieł Rachmaninowa.

Enej z napisem LOVE. To nowa trasa zespołu

BNDK wspiera Oasis w powrocie na scenę...

"Święta cały rok" - Czadoman w duecie z Ciocią Agą
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Gwiazdy

Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj
Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.
Handel
Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą

Zarówno spożycie, jak i produkcja jaj w Polsce notują wzrosty. Znacząca większość konsumentów przy zakupie jajek zwraca uwagę na to, czy pochodzą one z chowu klatkowego. Polska jest jednym z liderów w produkcji i eksporcie jajek w UE, ale ma też wśród nich największy udział kur w chowie klatkowym. Oczekiwania konsumentów przyczyniają się powoli do zmiany tych statystyk.
Infrastruktura
Mazowsze ze specjalną ofertą na Wielkanoc i majówkę. Rośnie zainteresowanie podróżami po regionie

Okres wielkanocny i majówkowy, które w tym roku wypadają bardzo blisko siebie, to czas wzmożonego ruchu turystycznego na Mazowszu. Region, który w ubiegłym roku odwiedziła rekordowa liczba turystów, przyciąga m.in. bogactwem kulturowym, różnorodną ofertą atrakcji i nadwiślańskimi krajobrazami. W okresie Wielkiej Nocy w wielu miejscach odbywają się wydarzenia, które mają przybliżyć świąteczne tradycje pielęgnowane od pokoleń.