Nie pałacowo, a domowo – o złocie we wnętrzach
Gdyby spojrzeć na złoty kolor we wnętrzach z perspektywy długich stuleci i zmieniających się stylów to szybko okazałoby się, że nie ma sobie równych. Żaden inny odcień nie spotkał się z taką sympatią architektów i upodobaniem władców. Dziś potrafi prezentować się równie dobrze, także poza bogatymi pałacami. Wciąż błyszczy i przykuwa wzrok, będąc ciekawym uzupełnieniem współczesnych wnętrz. Jak wpleść szlachetną barwę do naszego domu, aby uzyskać nie kiczowatą, a przytulną przestrzeń? Podpowiadamy!
Wystarczy wejść do pałacu czy bazyliki, aby zauważyć, że złoty kolor, podobnie jak kruszec, miał duże poważanie wśród osób zamożnych i wysoko urodzonych. Nierzadko wchodził w mariaż z purpurą i drogocennymi kamieniami, podkreślając rangę królewskiego majestatu. Dziś złoty kolor jednym kojarzy się z prestiżem i pozycją, innym z barwą, której należy używać oszczędnie, bo grozi przesadą.
– Trendy wnętrzarskie w ostatnich latach sprawiły, że złoto zmieniło swój charakter i już nie jest wyłącznie kolorem o niezbyt pochlebnej reputacji, który w dużych ilościach kojarzył się z kiczem. Dziś stał się raczej dodatkiem, który nadaje dobrego smaku, ociepla wnętrze i wprowadza elegancki sznyt. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie dominował w przestrzeni. Dlatego w nowoczesnych projektach złoto pojawia się w charakterze subtelnych detali, które są dobrym partnerem dla barw bazowych we wnętrzu. Co ciekawe – złoty odcień świetnie komponuje się z różnymi materiałami – dobrym przykładem będzie surowy marmur, ciepłe drewno czy łagodny rattan. Szlachetna barwa potraktowana z rozmysłem, ale i pomysłem odwdzięczy się piękną aranżacją – komentuje stylistka wnętrz marki KiK.
Dekoracje w złocie – jak, ile i dlaczego?
Skoro odczarowanie złota mamy już za sobą, warto przypomnieć, jak postępować ze złotym odcieniem. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na proporcje – złoto ma dominujący charakter i lubi umiar. Będzie pięknie zdobić pomieszczenie, jeśli znajdzie dla siebie kontrapunkt w postaci jednolitej barwy ścian czy wyposażenia w zbliżonej tonacji.
– Jeśli zdecydujemy się na złoty kolor na dużej powierzchni, np. w postaci tapety czy mozaiki na ścianie, pamiętajmy o tym, aby tło było neutralne, a złoty odcień w dodatkach był użyty oszczędnie. Warto zwrócić uwagę także na formę dodatków – krzykliwe i barokowe formy w połączeniu ze złotem tylko wyolbrzymią efekt i zamiast subtelnej dekoracji, która z innymi stworzy ramę kompozycyjną, otrzymamy element mocno rzucający się w oczy i zaburzający całość. Co zatem wybrać? Przede wszystkim warte uwagi są proste formy – jeśli wazon, to ten ze złotym dodatkiem, jeśli lustro to z prostą ramą, której połyskujący odcień będzie najlepszą dekoracją. Bardzo modne teraz proste stoliki kawowe są kwintesencją „właściwych” złotych dodatków. Okrągły blat z jasnego drewna, szkła albo materiału imitującego marmur połączony z prostymi, metalowymi nogami, które są w odcieniu starego złota wygląda naprawdę efektownie. I pasuje do kanapy zarówno w skandynawskiej szarości, jak i mocnym odcieniu navy blue i welurowej miękkości – radzi ekspertka KiK.
Z jakimi kolorami łączyć złote dodatki?
Jeśli już wiemy, że ważny jest umiar w gospodarowaniu szlachetnym odcieniem, warto zastanowić się nad „godnymi towarzyszami” dla tej barwy. Na szczęście złoto ma kilku „adoratorów” i tworzy z nimi całkiem udane pary.
– Jeśli lubimy spokój we wnętrzu, ale jednocześnie chcielibyśmy dodać mu pazura, złoto w zestawieniu z bielą sprawdzi się wyśmienicie. Subtelnym „partnerem” będzie także szarość. To zestawienie jest nowością, ale świetnie sprawdza się w modernistycznych, industrialnych aranżacjach – metaliczne detale ocieplają i rozświetlają surowy charakter betonu. Warto dodać, że złoty kolor sprawdzi się przy naturalnych barwach ziemi – beżach, kremach czy brązach, ale także modnych, nasyconych odcieniach – butelkowej zieleni, bordo i granacie, co spodoba się szczególnie miłośnikom nietuzinkowych wnętrz. Na koniec coś dla fanów aranżacji w klimacie retro, bo tutaj postarzałe złoto albo to w odcieniu mosiądzu odnajdzie się bardzo dobrze. Szczególnie w zestawieniu z różem vintage albo tapetami w przeskalowane wzory – opowiada stylistka wnętrz marki KiK.
Dziś każdy z nas może w swoich czterech ścianach cieszyć się ciepłym blaskiem złota. Blaskiem, które może zmienić banalne wnętrze w perełkę. Dlatego wybierajmy z rozmysłem, nie zapominając przy tym, że do (tych bardziej) odważnych świat należy.

Gdzie przechować rzeczy? Praktyczne rozwiązania na różne życiowe sytuacje

Jak wybrać idealną szklarnię ogrodową? Poradnik dla początkujących

BLIKUJ na raty w IKEA! Nowy sposób płatności dostępny w całej Polsce
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dom i ogród

Sandra Kubicka: Najpierw kupiłam małą domową szklarnię na zioła. A teraz zamówiłam duży model do ogrodu i będę tam mieć pomidory, ogórki i truskawki
Modelka czerpie dużą radość z własnoręcznie wyhodowanych ziół i warzyw. Swoją przygodę z ogrodnictwem zaczęła od małej domowej szklarni kupionej w sklepie internetowym, a już niedługo będzie miała szklarnię z prawdziwego zdarzenia. Sandra Kubicka nie ukrywa, że teraz z dużą niecierpliwością czeka na to, jaki plon wydadzą sadzonki pomidorów. Na razie rosną jak na drożdżach.
Transport
Trwa debata o nowych przepisach dotyczących praw pasażerów. Możliwe zmiany w wysokości odszkodowań za opóźnione loty

W dyskusji o prawach pasażerów linii lotniczych pojawiają się rozbieżności między unijnymi instytucjami. Dotyczą one m.in. odszkodowań za opóźnione lub odwołane loty. Ministrowie transportu UE proponują 300 euro odszkodowania za czterogodzinne opóźnienie lub odwołanie krótkiego lotu, a Parlament Europejski opowiada się za wyższymi odszkodowaniami i to po trzech godzinach opóźnienia. Parlamentarna komisja transportowa proponuje także szereg zmian dotyczących m.in. bagażu podręcznego czy odpowiedzialności pośredników sprzedających bilety.
Dziecko
Marcelina Zawadzka: Uwielbiam zakupy online. Kiedy mały wieczorem zasypia, to ja mam wtedy czas na przeglądanie ofert w sieci

Odkąd modelka została mamą, zmieniła nawyki zakupowe, ponieważ nie ma czasu ani siły, żeby chodzić po galeriach w poszukiwaniu wszystkiego, co jest jej aktualnie potrzebne. A najwięcej rzeczy kupuje teraz właśnie dla swojego syna, który rośnie w oczach i często trzeba mu chociażby wymieniać garderobę. Marcelina Zawadzka zaznacza, że w sieci zazwyczaj robi zakupy wieczorem, kiedy jej syn już zasypia.