Pierwszoplanowy bohater salonowych aranżacji, czyli jak wybrać stolik kawowy
Home Sweet Home PR
Łowicka 51 lok. 207
02-353 Warszawa
ola|hshpr.pl| |ola|hshpr.pl
880 320 909
hshpr.pl
Po pierwsze: funkcja
Pojedynczy czy podwójny? Okrągły, kwadratowy, a może o nieregularnym kształcie? Z marmurowym albo drewnianym blatem? Szukając idealnego stolika kawowego zacznijmy od odpowiedzi na pytanie, jaką ma pełnić funkcję w naszym salonie. Jeśli zależy nam na stworzeniu gustownego miejsca ekspozycji świeżo ciętych kwiatów, eleganckiej lampy lub kolekcji albumów, z pewnością wystarczy niewielki model, który stanie tuż obok sofy lub narożnika. Gdy jednak w domowym zaciszu planujemy przyjmować gości, a na blacie stolika umieszczać nie tylko filiżanki kawy lub herbaty, zdecydujmy się na wersję o większych gabarytach, wyposażoną w podwójny blat lub o modułowej formie, jak np. stolik Contemporary lub Monogram od Miloo Home. Ten ostatni wykonany ze stali nierdzewnej i czarnego, hartowanego szkła składa się ze stolika głównego i czterech mniejszych, które z łatwością można pod nim ukryć, a w razie potrzeby rozstawić, tworząc tym samym dodatkową przestrzeń do odpowiedniego przyjęcia odwiedzającej nas licznie rodziny lub przyjaciół.
Po drugie: rozmiar
Przed kupnem wymarzonego stolika pod uwagę powinniśmy wziąć nie tylko jego rozmiar, ale także metraż pomieszczenia, w którym stanie. Przy czym warto szukać rozwiązań nieoczywistych – zamiast jednego stolika wybierać kilka mniejszych, eksperymentować z różnymi wysokościami poszczególnych modeli i stawiać na oryginalne formy. W dużych salonach sprawdzą się stoliki pokaźnych rozmiarów, jak np. Brooklyn czy Cruz z pięknym marmurowym blatem, którym mogą towarzyszyć ich skromniejsze gabarytowo odpowiedniki z tej samej linii. Bliźniacze modele stolików kawowych to dobry pomysł, gdy odległość pomiędzy meblami wypoczynkowymi jest duża lub gdy zależy nam by pełniły one różne funkcje, ale nadal wyglądały spójnie. W mniejszych pokojach dziennych sprawdzą się wspominane już rozwiązania modułowe lub po prostu niewielkie stoliczki o lekkiej konstrukcji, wyposażone w szklane blaty, które nie przytłoczą aranżacji (np. trójkątny Gabrielle, dostępny w dwóch wersjach). A jeśli to nadal zbyt dużo, nie rezygnujmy z wygodny i postawmy na stoliki pomocnicze (np. model Salviano lub Monument Mini), na których z pewnością zmieścimy filiżankę kawy czy książkę.
– Niebagatelną rolę w funkcjonalnej aranżacji salonu odgrywa również właściwa wysokość mebli. W przypadku stolika kawowego powinna ona wahać się pomiędzy 40 a 55 centymetrami i być zbliżona do wysokości sofy lub foteli. Zastanawiając się zaś nad prawidłową długością stolika, pamiętajmy o odpowiednich proporcjach i znów za punkt odniesienia postawmy sobie wygląd mebli wypoczynkowych. Niech długość blatu równa się połowie lub dwóm trzecim długości sofy. To sprawi, że kompozycja będzie harmonijna, a bryła stolika nie zdominuje przestrzeni – podpowiada Monika Bielska, Dyrektor Kreatywny marki Miloo Home.
Po trzecie: styl
Wygodna sofa lub fotel to popularne towarzystwo stolika kawowego, na tle których może wzbudzać powszechny zachwyt lub z dumą pełnić rolę drugoplanowego bohatera. Ale wybierając odpowiedni dla nas model mebla zadbajmy, aby w równym stopniu pasował też do pozostałej części pomieszczenia. Miłośnicy klasycznych aranżacji z pewnością docenią stoliki z marmurowym lub szklanym blatem, które dodadzą wnętrzu elegancji i ponadczasowego szyku. Ubrane w ostre, geometryczne kształty wprowadzą do salonu nutę awangardy, w wersji okrągłej zaś staną się efektownym i zarazem bezpiecznym rozwiązaniem dla właścicieli niesfornych czworonogów i rodzin z dziećmi. Nowoczesny charakter salonu zbudują niebanalne formy, ażurowe podstawy i połączenia lśniącego metalu oraz szkła, dostępne w modelach Park, Street lub Los Angeles – przywodzących na myśl pełen wielkomiejskiej energii, nowojorski klimat. Szklane blaty doskonale odnajdą się też w aranżacjach eksponujących piękny, ręcznie tkany dywan lub oryginalnie ułożoną, mozaikową podłogę. Transparentny materiał z jakiego wykonany jest stolik, to też gwarancja, że ten nie przytłoczy pozostałej części salonu i subtelnie korespondować będzie z całością kompozycji, wpasowując się w nią niczym prawdziwy kameleon. Poszukujących równowagi z pewnością przekona ciepło drewna w wersji klasycznej lub nieco bardziej oryginalnej, będącej fragmentem leżakującego na dnie oceanu korzenia o finezyjnym kształcie. Choć naturalny materiał połączony z chłodem stali stanowić będzie również stylową odpowiedź na potrzeby miłośników surowych loftów, szczególnie w praktycznym wydaniu okrągłego stolika Lindo od Miloo Home, wyposażonego w wygodny uchwyt umożliwiający swobodne przenoszenie mebla.
Szeroka gama stolików kawowych dostępna jest na www.miloohome.pl
Proste przyjemności na zimowe wieczory
Sylwester poza domem? Sprawdź, czy twój dom jest przygotowany na włamanie
Łazienka inspirowana kolorem roku 2025 – jak ją urządzić?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.