Połowa Polaków chce zmiany określenia „urlop macierzyński” na neutralne
Ewa Malicka
Rocket Science
Pływacka 3/2
02-633 Warszawa
ewa.malicka|rocketscience.com.pl| |ewa.malicka|rocketscience.com.pl
781453815
https://www.rocketscience.com.pl/
Tylko ⅕ Polaków nie widzi potrzeby zmiany nazwy „urlop macierzyński”, a ⅖ jest zdania, że sugeruje ona, że czas opieki nad niemowlęciem jest czasem odpoczynku. Zdaniem 44 proc. badanych określenie tego okresu powinno brzmieć inaczej. Według 43 proc. Polaków zmiana nazwy „urlop macierzyński” na bardziej neutralną mogłaby wpłynąć na poprawę postrzegania pracy opiekuńczej wykonywanej przez osoby zajmujące się dziećmi w pierwszych miesiącach jego życia. Ruszyła kampania edukacyjna #ToNieUrlop, zmieniająca krzywdzące przekonania społeczne na temat opieki nad małym dzieckiem i urlopów macierzyńskich.
„Urlop macierzyński” nie jest czasem odpoczynku
O ile samo określenie „urlop” kojarzy się Polakom przede wszystkim z odpoczynkiem (83 proc.), relaksem (74 proc.) oraz podróżami (57 proc.) czy też po prostu robieniem tego, na co ma się ochotę (57 proc.), tak czas opieki nad niemowlęciem, nazywany obecnie „urlopem macierzyńskim”, łączony jest raczej z odpowiedzialnością (69 proc.), poświęceniem (64 proc.), zmęczeniem (48 proc.) czy też wreszcie – ciężką pracą (35 proc.). Tak wynika z badania* towarzyszącego kampanii #ToNieUrlop Fundacji WłączeniPlus, przeprowadzonego przez wspierające akcję twórczynie inicjatywy Socjolożki.pl.
Chcemy wykorzystać wakacje – czas urlopów – aby zderzyć słowo kojarzące się z odpoczynkiem z czasem opieki nad dzieckiem i zajmowania się domem, czyli „urlopem” macierzyńskim i rodzicielskim. Pomoże nam w tym kampania społeczna, mająca na celu łamanie stereotypów i zmianę przekonań społecznych oraz tych „pracowych”, które ograniczają kariery rodziców. Kampanię #ToNieUrlop może natomiast wesprzeć każdy, dokonując wpłaty na naszym Patronite. Każda złotówka pomoże zwiększyć dotarcie akcji i przyczynić się do realnych zmian, których Polacy ewidentnie oczekują – mówi Olga Kozierowska, prezeska Fundacji WłączeniPlus, założycielka Sukcesu Pisanego Szminką.
Kampania #ToNieUrlop
Fundacja WłączeniPlus ruszyła z kampanią #ToNieUrlop na rzecz zmiany myślenia o opiece nad niemowlęciem oraz krzywdzących przekonań społecznych i zawodowych, które ograniczają kariery matek i ojców. Jednym z jej elementów będzie zwracanie uwagi na kompetencje, jakie pomaga rozwijać opieka nad dzieckiem i zarządzanie domem, by wzmacniać pewność siebie osób powracających do pracy lub szukających nowej po urlopie macierzyńskim. Jest ich wiele i często są to kompetencje uznawane dziś za kluczowe na rynku pracy. Oprócz tego Fundacja WłączeniPlus wycenia pracę rodziców, by uświadomić społeczeństwu jej wartość rynkową.
Wybór terminu kampanii nie jest przypadkowy – podczas wakacji, czasu urlopów, jeszcze bardziej rzuca się w oczy rozbieżność między tym kojarzącym się z odpoczynkiem słowem a wymagającym okresem opieki nad małym dzieckiem.
Kampania obejmie posty z dedykowanymi grafikami poświęconymi pracy opiekuńczej rodziców i live’y w social mediach, edukację poprzez pokazywanie wyników badań oraz rozmowy publikowane w mediach i social mediach na temat kompetencji rozwijanych przez matki i ojców.
„Urlop” z pracą 24 godziny na dobę
Dwóch na pięciu respondentów jest zdania, że nazwa „urlop macierzyński” sugeruje, że jest to czas odpoczynku – uważa tak co druga badana kobieta i blisko co trzeci mężczyzna. Jednocześnie aż 94 proc. ankietowanych zgadza się ze stwierdzeniem, że opieka nad dzieckiem w ciągu pierwszych miesięcy jego życia jest zajęciem zajmującym całą dobę – co oznacza, że diametralnie przekracza czas standardowej pracę zawodową. A nie można zapominać, że często osoba przebywająca na „urlopie macierzyńskim” jest odpowiedzialna dodatkowo za zajmowanie się codziennymi domowymi obowiązkami oraz pozostałymi dziećmi.
Dwóch na pięciu badanych chce innego określenia
Jedynie co piąty respondent jest zdania, że nazwa „urlop macierzyński” nie wymaga zmiany. Aż 44 proc. badanych uważa, że określenie okresu opieki nad niemowlęciem powinno brzmieć inaczej. Wyniki badania wskazują, że zdaniem 43 proc. Polaków zmiana nazwy „urlop macierzyński” na bardziej neutralną mogłaby wpłynąć na poprawę postrzegania pracy opiekuńczej wykonywanej przez osoby zajmujące się dziećmi w pierwszych miesiącach jego życia.
Odpowiedzi respondentek i respondentów jednoznacznie wskazują, że w postrzeganiu okresu opieki nad małym dzieckiem nie funkcjonują określenia charakterystyczne dla „urlopu”. Nazwa „urlop macierzyński” jest nieadekwatna, wprowadza w błąd, sugerując, że jest to czas odpoczynku, podczas gdy wyraźnie widać, że jesteśmy świadomi tego, jak niezwykle wymagający jest ten czas w życiu młodego rodzica – mówi Katarzyna Krzywicka-Zdunek, socjolożka i współtwórczyni inicjatywy Socjolożki.pl.
Co oprócz zmiany określenia?
Jedynie co ósmy respondent nie widzi potrzeby zmiany w społecznym postrzeganiu „urlopu macierzyńskiego”. Wśród kwestii, które mogłyby w niej pomóc, badani najczęściej wskazywali pokazanie prawdziwego obrazu opieki nad dzieckiem w pierwszych miesiącach jego życia (50 proc.), wspieranie osoby decydującej się na zajmowanie się dzieckiem (44 proc.) oraz zmianę stereotypu, że to kobiety powinny zajmować się dziećmi i domem (44 proc.).
Kampanię #ToNieUrlop wspiera Fundacja Share The Care z postulatem zmiany nazwy „zasiłku macierzyńskiego” na „zasiłek rodzicielski”. Obecne nazewnictwo sugeruje, że jest to świadczenie przeznaczone tylko dla kobiet, co nie jest prawdą.
*Badanie zostało przeprowadzone przez Socjolożki.pl metodą CAWI w maju br. na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków w wieku 18–65 lat.
Powrót na Lwią Skałę z zestawami LEGO Simba
Avionaut wspiera SOS Wioski Dziecięce
Edukacja sensoryczna to więcej niż zabawa
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Karolina Pilarczyk: W nowym programie każdy z nas potrzebował pomocy medycznej. Ja straciłam kawałeczek palca
Drifterka podkreśla, że niektóre zadania w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” były na tyle wymagające, że kończyły się kontuzjami i urazami. Karolina Pilarczyk zaznacza, że największą motywacją była dla niej możliwość zmierzenia się z uznanymi sportowcami, których podziwia od lat. Ma też świadomość, że różni się od pozostałych uczestników formatu, ponieważ jej dyscyplina koncentruje się nie na przygotowaniu fizycznym, ale na umiejętności prowadzenia samochodu wyścigowego, gdzie kluczowe są refleks, panowanie nad emocjami i zdolność do szybkiego podejmowania decyzji.
Bankowość
Styczeń powinien przynieść wzrost popytu na hipoteki i sprzedaży mieszkań. Klientom pomogłyby obniżki stóp procentowych
W styczniu eksperci rynku nieruchomości spodziewają się wzrostu popytu na kredyty hipoteczne. Rezygnacja przez rząd z zapowiadanego programu Kredyt 0 proc. spowodowała, że do banków zwracają się klienci czekający do tej pory na rządowe dopłaty. Jak podkreśla założyciel serwisu Tabelaofert.pl, jest grupa klientów, którzy ze względu na sytuację rynkową i swoje finanse potrzebują wsparcia państwa, ale taka ingerencja nie byłaby potrzebna przy niższym poziomie stóp procentowych. Ewentualna pomoc państwa powinna obejmować premie dla oszczędzających na własne M.
Muzyka
Luna: Nie mam planu B na życie. Jestem jednak bardzo kreatywna, więc może kiedyś zrobię jakiś film lub napiszę książkę
Wokalistka podkreśla, że wiele lat pracowała na to, żeby być w miejscu, w którym jest teraz, i robić to, co kocha. Tworzenie muzyki i koncertowanie to dla niej nie tylko praca, ale i pasja, z którą zawsze będzie związana. Luna zdradza też, że co prawda czuje potrzebę eksploracji innych swoich umiejętności, takich jak taniec czy gotowanie, i czasami marzy o radykalnej zmianie swojego życia, ale nie mogłaby porzucić całego dotychczasowego dorobku artystycznego. Nie wyklucza natomiast, że kiedyś wyreżyseruje jakiś film albo napisze powieść.