Wspierające myśli, czyli jak mówić do siebie dobrze
“Ale jestem głupia!” - z pozoru niewinny, zwykły tekst, który dosyć często nasuwa się nam na język. Jak się jednak okazuje, słowa i myśli, które kierujemy do siebie, mają silne oddziaływanie na naszą psychikę. Oczywiście, nie zawsze jesteśmy tego świadomi. To, w jaki sposób mówimy i myślimy o sobie, wpływa także na naszą percepcję rzeczywistości. Relacja z własnym “ja” jest zatem kluczowa - powinniśmy doceniać się nie tylko czynami, ale i słowami.
Krytyka własnych decyzji, wymierzanie w siebie “hejtu”, natłok negatywnych myśli - wszystkie te cechuje jeden wspólny mianownik - strach. Wynika to z tego, że jako istoty społeczne potrzebujemy zrozumienia i szacunku. Żyjemy jednak w świecie, który opiera się na ciągłym ocenianiu. Obawiamy się, że nasze słowa i zachowania zostaną źle zinterpretowane. Tym samym, automatycznie stawiamy się na przegranej pozycji. Na pewno nie dam rady; Jestem do niczego; Moje zdanie nic nie znaczy - jak stać się dla siebie przyjacielem, który zamiast dołować, dodaje skrzydeł?
Wewnętrzny krytyk - jak sobie z nim radzić?
Ocena rzeczywistości i innych osób nie jest niczym złym - tak w końcu “zaprogramowany” jest nasz mózg. Problem zaczyna się wtedy, gdy wszystko oceniamy wyłącznie negatywnie, a wszelkie niepowodzenia przypisujemy sobie. To wszystko przeze mnie - czasem wystarczy jedna taka myśl, by wywołać lawinę kolejnych. W tej całej plątaninie zapominamy o racjonalnym podejściu - nie zauważamy, że na daną sytuację składa się zazwyczaj kilka, kilkanaście czynników. Niestety, osoba z “wewnętrznym krytykiem” zawsze będzie winić siebie i tylko siebie. Ważne, aby opanować sztukę wewnętrznego dialogu. Nie chodzi o to, aby całkowicie wyprzeć negatywne myśli - trzeba po prostu nauczyć się z nimi dyskutować. Dla przykładu: po niezdanym egzaminie zamiast myśleć jestem do niczego, powiedz sobie że najwidoczniej potrzebujesz jeszcze trochę przygotowania i następnym razem pójdzie lepiej. Takie nastawienie samo w sobie dodaje nam motywacji. Mówmy zatem do siebie tak, jak mówiłaby do nas bliska, życzliwa osoba. Wtedy wewnętrzny krytyk zamienia się w racjonalnego, ale też wspierającego, kumpla.
Myśleć zdrowo - czyli jak?
We wspierającym myśleniu nie chodzi o to, aby sobie “słodzić” czy się wywyższać. We wszystkim warto zachować zdrowy rozsądek. Rozmowa z samym sobą ma na celu znalezienie balansu. Musimy nauczyć się motywować i wzmacniać, bez stawania się próżnym. Dlatego też “pozytywne myślenie” należy zastąpić “zdrowym”. Różnica polega na podejściu do kwestii racjonalności i uleganiu fantazjom.
Kluczowe zasady zdrowego myślenia:
1. Odróżniaj fakty od opinii
Ktoś odczytał twoją wiadomość, ale nie odpisał. To jest opis rzeczywistego stanu. To, że odbiorca się na ciebie złości jest już interpretacją.
2. Naucz się akceptować porażki
Porażki są…i już. Należy się z nimi pogodzić, a co najważniejsze - nauczyć się wyciągać z nich wnioski. W końcu człowiek uczy się na błędach.
3. Myśl o swoich celach
Bujanie w obłokach niestety nigdzie nas nie doprowadzi. Warto zrobić sobie listę wartości, które wyznajemy w życiu, i dążyć do ich spełnienia. Myślenie i planowanie, jak to osiągnąć, z pewnością nauczy pokory.
4. Zastanów się, czy na pewno masz styczność z istotnym konfliktem
Oczywiście nie chodzi tu o bagatelizowanie problemów. Jednak, jak to w życiu bywa, niektóre błahe sprawy warto po prostu sobie odpuścić. Tym samym unikniemy niepożądanych, dręczących nas później myśli.
5. Pomyśl, jak lubisz się czuć
Niech twoje myśli wprawiają cię w stan, który sobie cenisz. Lubisz poczucie ciepła, bliskości? A może wolisz tzw. dreszczyk emocji? Pamiętaj - wszystko zaczyna się w głowie.
Ewa Grzegorczuk – trener mentalny branży beauty, bizneswoman, właścicielka 3 salonów beauty, a także autorskiego projektu - nowoczesnego centrum szkoleniowego z przestrzenią do integracji zespołów o charakterze SPA. Autorka wielu publikacji i wykładów na temat rozwoju biznesu beauty. Twórca unikalnego na polskim rynku programu rozwijającego placówki beauty. Lider Zespołu, który wprowadza standard i wsparcie dla usług beauty na całkowicie nowy poziom.
Ewa zaprojektowała, stworzyła i wciąż rozwija markę Cosmeo. Cosmeo to sieć nowoczesnych gabinetów zbudowanych na kilkunastoletnim doświadczeniu.
Kontakt do mediów:
Karolina M. Rutkowska
Tel. 690 267 784
k.rutkowska@agencjafaceit.pl
Warsztaty pierrnikowe z fundacją Gryfne Bajtle
Czym różni się kariera zawodowa osób neuroatypowych od pozostałych?
Jak budować zespoły IT otwarte na zmiany
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Dom i ogród
Radosław Majdan: Jestem zniesmaczony tym, ile czasu poświęciliśmy na załatwianie pozwoleń na budowę domu. Teraz zastanawiamy się, czy nie wybrać planu B
Były piłkarz przyznaje, że w przypadku jego małżeństwa droga do budowy wymarzonego domu w Konstancinie-Jeziornie okazała się niezwykle długa, kręta i bardziej skomplikowana, niż się spodziewali. Uzyskiwanie niezbędnych pozwoleń trwało ponad dwa lata i nie zakończyłoby się sukcesem, gdyby nie pomoc specjalisty, który miał w tym doświadczenie. W obliczu tych problemów i kolejnych wyzwań przyszło jednak zwątpienie i myśl o rezygnacji z kontynuowania tego projektu. Radosław Majdan podkreśla jednak, że niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą, za jakiś czas będą mieli własny, piękny dom.
Problemy społeczne
Miasta będą się starzały wolniej niż reszta kraju. Jednak w niektórych do 2050 roku seniorzy będą stanowić 37 proc. populacji
Udział osób starszych w populacji Polski będzie się stopniowo zwiększał i w 2050 roku wyniesie 34 proc. Dla porównania w 12 największych miastach będzie to 31 proc. – wynika z raportu Centrum Analiz i Badań Unii Metropolii Polskich. To oznacza, że metropolie – chociaż nie wszystkie – będą się starzeć nieco wolniej niż reszta kraju. Z tym procesem wiąże się szereg wyzwań dla samorządów i zadań związanych m.in. z przygotowaniem usług dla zróżnicowanej grupy seniorów i dostosowania przestrzeni miejskiej.
Farmacja
Nowoczesne formy podania leków pozwalają uniknąć hospitalizacji. To duże ułatwienie dla pacjentów z chorobami przewlekłymi
Opracowywanie nowoczesnych form podania leków to odpowiedź na stale rosnącą liczbę pacjentów z chorobami przewlekłymi, m.in. onkologicznymi, hematologicznymi i psychiatrycznymi. Jeden zastrzyk zamiast codziennego łykania tabletek, wlewów czy klasycznych chemioterapii ułatwia życie pacjentom, pozwalając im uniknąć hospitalizacji, stresu i ryzyka z tym związanego oraz szybciej wrócić do codziennych zajęć. To także korzyść dla personelu medycznego i systemu ochrony zdrowia. Inicjatorzy kampanii „Podanie ma znaczenie” podkreślają, że pacjent powinien mieć wpływ na wybór formy przyjmowanego leku.