Święta na stoku: dlaczego Polacy wybierają Austrię i Włochy?
Coraz więcej Polaków decyduje się spędzać święta Bożego Narodzenia poza domem, szukając miejsc, które łączą tradycyjny klimat z możliwością wyjątkowego wypoczynku. W okresie zimowym chętniej wybieramy górskie destynacje niż morze – w Polsce najbardziej oblegane są Tatry i Karkonosze. Aby uniknąć tłoku, lepiej pojechać nieco dalej w Alpy do Austrii lub Włoch. Tamtejsze kurorty, m.in. Ischgl, Flachau, czy Livigno oferują śnieżne krajobrazy, świetnie przygotowane stoki i atmosferę sprzyjającą relaksowi. Ten ostatni, zwany małym Tybetem Europy, położony wyżej niż wiele innych ośrodków narciarskich, gwarantuje doskonałe warunki śniegowe aż do końca kwietnia, co czyni go jednym z najbardziej niezawodnych kierunków na zimowy wypoczynek.
Wyjazdy w polskie góry na święta to od lat jedna z ulubionych tradycji Polaków. Zakopane, Karpacz czy Białka Tatrzańska przyciągają nie tylko pięknymi krajobrazami, ale także bogatą ofertą atrakcji – od kuligów, przez termalne baseny, aż po góralskie kolacje przy ognisku. Wiele osób wybiera te kierunki z uwagi na bliskość, klimatyczne chaty do wynajęcia i możliwość spędzenia świąt w wyjątkowym otoczeniu. Jednak popularność tych miejsc sprawia, że przeżywają one istne oblężenie w szczycie sezonu: trudno znaleźć miejsce w restauracji, a na stokach tworzą się kolejki. Koszty również rosną – wynajęcie domku w Zakopanem w okresie świątecznym może kosztować nawet kilka tysięcy złotych za dzień, a dodatkowe wydatki, takie jak ski passy czy świąteczna kolacja, znacząco podnoszą budżet wyjazdu. Mimo tych wyzwań magia górskich świąt wciąż przyciąga tłumy, choć coraz więcej osób zaczyna szukać alternatyw poza granicami Polski. Jeśli marzymy o świętach i Nowym Roku z dala od tłumów, warto rozważyć wyjazd w Alpy. Dla tych, którzy szukają czegoś zupełnie innego, doskonałą opcją mogą być także góry w Turcji, oferujące zorganizowane wyjazdy, które łączą w sobie zimowy wypoczynek z orientalną kulturą. Jakie są plusy wypoczynku świąteczno-noworocznego za granicą?
Bogata infrastruktura i gwarancja śniegu
Jednym z głównych powodów, dla których Polacy wybierają Alpy, jest niezawodność tamtejszych warunków narciarskich. Kurorty takie jak Ischgl czy Flachau oferują perfekcyjnie przygotowane trasy, nowoczesne wyciągi i gwarancję śniegu nawet wtedy, gdy polskie góry borykają się z jego brakiem. Wysoko położone stoki Livigno, urokliwego włoskiego miasteczka, przyciągają stabilnym klimatem, idealnym do uprawiania narciarstwa i snowboardu oraz najwyższymi statystykami dni słonecznych w sezonie narciarskim. Każdy kto chce naładować baterie na stoku i złapać trochę witaminy D, powinien zimą rozważyć kierunek: Włochy. Słońce to także domena Turcji, dodatkowo tamtejsze hotele dysponują dużymi strefami basenowymi, saunami i łaźniami tureckimi, więc po dniu na nartach pozwalają porządnie się wygrzać i zrelaksować.
Brak tłoku i wyższa jakość usług
Chociaż polskie góry, zwłaszcza Tatry i Beskidy, również oferują piękne krajobrazy, wiele osób narzeka na zatłoczone stoki i długie kolejki do wyciągów w okresie świątecznym. W austriackich i włoskich kurortach infrastruktura jest znacznie lepiej rozwinięta, co przekłada się na komfort i większą swobodę na stoku. Jeden z najobszerniejszych ośrodków narciarskich w Polsce znajduje się w Białce Tatrzańskiej – Kotelnica Białczańska posiada 8 tras, 5 kolejek linowych, 2 wyciągi orczykowe oraz 1 talerzykowy. Dla porównania włoskie Livigno oferuje ponad 115 km tras o różnym stopniu trudności, 6 gondoli, 14 wyciągów krzesełkowych i 11 wyciągów talerzykowych, austriackie Flachau 120 km oświetlonych tras zjazdowych, a Tureckie Erciyes położone na zboczach wygasłego wulkanu będącego piątą najwyższą górą Turcji 34 stoki o łącznej długości 102 km.
Unikalny świąteczny klimat
Kurorty alpejskie doskonale łączą aktywny wypoczynek z wyjątkową atmosferą świąt. Livigno słynie z malowniczych uliczek przystrojonych światełkami i świątecznymi dekoracjami, które sprawiają, że miejscowość wygląda jak mikołajowa wioska. W okresie świąteczno-noworocznym działa tu nieduży jarmark bożonarodzeniowy, jeden z bardziej urokliwych w Europie. Dodajmy do tego sączące się z głośników świąteczne szlagiery, zapach choinki i drewna płonącego w komuniku oraz lokalną górską kuchnię serwowaną w klimatycznych drewnianych chatach, do których dowiezie nas… skuter śnieżny, a mamy przepis na idealne Święta. Dla odmiany austriackie Ischgl, nazywane „Ibizą Alp”, to miejsce dla osób lubiących imprezy i wieczorne rozrywki, bowiem organizowane są tu liczne koncerty i wydarzenia, które wprawią turystów w świąteczny nastrój. Z kolei Turcja to ojczyzna Świętego Mikołaja, więc bez wątpienia tamtejsze resorty zadbają o odpowiednią świąteczną atmosferę.
Większy wybór i różnorodność tras
Dla doświadczonych narciarzy Alpy to raj – oferują setki kilometrów tras o różnym poziomie trudności. Flachau i Livigno, dzięki swoim zróżnicowanym terenom, są idealne zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych narciarzy, a ich rozległość pozwala uniknąć monotonii. Livigno to także raj dla turystów, którzy niekoniecznie chcą jeździć na nartach. Oferta tego kurortu obejmuje różnorodne aktywności zimowe, takie jak biegówki, wędrówki w rakietach śnieżnych, skitouring, rowery elektryczne ze specjalnymi oponami dostosowane do jazdy po śniegu, łyżwy, wyprawy saniami, skuterem śnieżnym, a nawet ratrakiem o zachodzie słońca… Na miejscu jednym z chętniej odwiedzanych miejsc jest Aquadranda, duży park wodnym ze strefą wellness tylko dla dorosłych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, niezależnie od wieku czy poziomu kondycji fizycznej. W porównaniu z polskimi kurortami, które często ograniczają się do kilku stoków, Alpy zapewniają znacznie większą różnorodność. Turcja z kolei oferuje sporo tras wymagających już pewnego doświadczenia – to miejsce dla osób, które na nartach czują się jak ryba w wodzie.
Korzyści finansowe i strefy bezcłowe
Choć wyjazd w Alpy może wydawać się kosztowny, Polacy zauważają, że różnica w cenie jest coraz mniejsza. Dodatkowo, w miejscach takich jak Livigno, będącym strefą bezcłową, można zaoszczędzić na zakupach, co również przemawia na korzyść tych destynacji.
Dzięki idealnym warunkom narciarskim, wyjątkowemu klimatowi i wysokiej jakości usług, Austria i Włochy stają się coraz częściej wybieranym celem świątecznych wyjazdów przez Polaków. Turcja to dużo rzadziej wybierana destynacja, ale także warta rozważenia z uwagi na cenę i zaplecze hotelowe. Wyjazd na narty to doskonały sposób, by połączyć aktywny wypoczynek z magią świąt, a także spróbować czegoś nowego, zamiast tradycyjnego spędzania Bożego Narodzenia w domu.
Malediwy drogie? Tak, ale tylko w resorcie!
SUN & SNOW dołącza do partnerów sieci handlowej Lidl
Przewodnik MICHELIN 2025: 32 nowe restauracje prezentują mistrzostwo tureckiej g
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Krystian Ochman: Gram na trąbce i na fortepianie. Nie mogę jednak ćwiczyć w domu, bo sąsiedzi interweniują
W utworze „Gdy nikt nie widzi” artysta nagrał partię trąbki, ale jak przekonuje, nie było to dla niego szczególnie duże wyzwanie. Mimo dłuższej przerwy w grze szybko udało mu się wrócić do formy, choć nie mógł pozwolić sobie na ćwiczenie w domu, bo miał świadomość, że może być to uciążliwe dla sąsiadów. Zdarzały się już takie interwencje, więc teraz jest bardziej ostrożny. Krystian Ochman podkreśla, że umie jeszcze grać na fortepianie, ale żałuje, że będąc nastolatkiem, nieco z lenistwa nie kontynuował nauki gry na gitarze. Teraz chce to nadrobić.
Ochrona środowiska
Liczebność ponad 40 gatunków ptaków gwałtownie spada. Coraz mniej czajek i gawronów
Na „Czerwonej liście ptaków Polski” jest ponad 40 gatunków, których liczebność spada w gwałtownym tempie. W bliższej lub dalszej perspektywie są zagrożone wyginięciem – alarmuje Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Problem dotyczy głównie gatunków związanych z krajobrazem łąkowym, a także wodno-błotnym. Coraz mniej w naszym środowisku jest m.in. czajek i gawronów.
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.