Lokalnie i międzynarodowo – „Galeria na Płocie” w Białymstoku
Masz-Media Ida Marzenna Szwaczko
Waszyngtona 18/213
15-269 Białystok
maszmedia|wp.pl | |maszmedia|wp.pl
693400464
www.maszmedia.pl
Krajobrazy Podlasia, a obok „wodne” zdjęcia uczestników międzynarodowego projektu „Every Drop counts” - tak wygląda „Galeria na Płocie” w najnowszym wydaniu. W wernisażu uczestniczyli uczniowie i nauczyciele z Czech, Włoch, Łotwy, Litwy i Hiszpanii, partnerzy projektu.
Zespół Szkół Społecznych Fundacji Edukacji „Fabryczna 10” już po raz 17 przygotował niezwykłą, uliczną wystawę fotografii.
- Bardzo cieszymy się, że nasz szkolny projekt, wspierany przez profesjonalnych fotografów i grafików z KUBA -STUDIO, kolejny rok zaistnieje w przestrzeni miasta Białegostoku i będzie celem spacerów wielu osób – mówi Ewa Drozdowska, dyrektorka szkoły.
Główną część wystawy stanowią „Obrazki z Podlasia” czyli 52 zdjęcia, których autorem jest Łukasz Horoszko, pasjonat fotografii, zatrzymujący w obiektywie ciekawe chwile i najpiękniejsze krajobrazy regionu.
– To już kolejna ekspozycja z cyklu „Obrazki z Podlasia”, która prezentuje dorobek moich fotograficznych podróży – mówi Łukasz Horoszko. – A Podlasie jest na tyle piękne, że warto je zwiedzać rowerem lub pieszo, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie poznać je od podszewki i uwiecznić najciekawsze momenty, spotkania ze zwierzętami czy unikatowe piękne krajobrazy.
Zdjęcia są tak różnorodne, jak samo Podlasie – są tu więc malownicze rozlewiska Biebrzy i Narwi, białowieskie leśne ostępy, a także sceny z życia zwierząt – karmiący dudek czy odpoczywający łoś.
- Fotografowanie tych ulotnych obrazów daje możliwość wyrażania siebie i dzielenia się nimi z innymi, a Galeria na Płocie, stworzona przez przyjaznych i otwartych ludzi, jest idealnym miejscem do takiej prezentacji – dodaje fotografik.
„Woda” w ujęciu międzynarodowym
Tegoroczna wystawa ma szczególny charakter również dlatego, że w wernisażu uczestniczyła 30-osobowa grupa uczniów i nauczycieli z Czech, Włoch, Łotwy, Litwy i Hiszpanii, którzy odwiedzili białostocką szkołę w ramach edukacyjnego projektu „Every Drop Counts” (Liczy się każda kropla). To prace uczestników projektu z pięciu szkół partnerskich i SLO pokazane zostały w ramach dodatkowej wystawy „Woda”.
- Tak jak zakłada projekt, 20 zdjęć zaprezentowanych w galerii dotyczy szeroko pojętego tematu wody - mówi Agata Ratkiewicz, koordynatorka projektu. – Z każdego kraju partnerskiego otrzymaliśmy po trzy zdjęcia tematycznie związane z projektem, z ciekawymi tytułami w językach ojczystych i po angielsku. Dodaliśmy do nich swoje najciekawsze prace – i tak powstała ciekawa międzynarodowa ekspozycja, podejmująca ważny temat wody, jej roli w przyrodzie i życiu człowieka w różnych jej aspektach – nie tylko w ekologicznym, ale też w rekreacyjnym, sportowym, czy krajobrazowym.
To pierwsza po przerwie, spowodowanej pandemią, międzynarodowa wizyta uczestników, realizowanego w ramach Erasmus +, projektu w białostockiej szkole. W wernisażu wzięli też udział nauczyciele ze szkoły w Vigo (Hiszpania), uczestniczący w szkoleniu edukacyjnym - Job shadowing w ramach innego unijnego programu - Power. Niekłamany zachwyt zebranych wzbudził występ wyjątkowego gościa - Xaime Esteves Vila, hiszpańskiego nauczyciela muzyki i znawcy muzyki galicyjskiej, grającego na gaicie – galicyjskim instrumencie ludowym, kształtem i brzmieniem przypominającym dudy.
Sztuka współczesna w Muzeum Warszawy: ścieżka Sztuka wspierania
Koncert Świąteczny w zabytkowej Elektrowni
NOWY PROJEKT CYFROWY - DIGITALIZACJA DÓBR KULTURY WROCŁAWIA
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.