Warte 2,6 mld dolarów obrazy można oglądać w Galerii Północnej

Tomasz Pietrzak
Guarana Public Relations
ul. Żelazna 2
40-851 Katowice
tomasz.pietrzak|guaranapr.pl| |tomasz.pietrzak|guaranapr.pl
509106256
www.guaranapr.pl
Kiedy pojawiały się na aukcjach, za każdym razem wstrząsały światem sztuki. 20 wiernych replik jednych z najdroższych obrazów m.in. Leonarda da Vinci, Vincenta Van Gogha, Willema de Kooninga, Francisa Bacona, Jacksona Pollocka czy Pabla Picasso można do 12 marca br. oglądać w Galerii Północnej. Wystawa, prowokująca pytania o wartość dzieł, po raz pierwszy gości w Warszawie.
Już nie trzeba latać do Londynu, Nowego Jorku czy Paryża. Najdroższe dzieła światowego malarstwa, które pod młotek poszły za fortunę, zawitały do Warszawy. W Galerii Północnej otwarto właśnie nietypową galerię sztuki. Znaleźć w niej można aż 20 reprodukcji obrazów, których oryginały warte są łącznie ponad 2 600 000 000 dolarów.
– Takiej wystawy w stolicy jeszcze nie było. Po raz pierwszym pod jednym dachem można oglądać nie tylko wierne repliki najgłośniejszych arcydzieł światowego malarstwa, ale przede wszystkim obrazy, które ustanawiały rekordy aukcyjne, wprawiając rynek sztuki w osłupienie – mówi Barbara Andrzejewska, marketing manager Galerii Północnej.
– Wśród prezentowanych kopii, których pierwowzory na aukcjach w Nowym Jorku i Londynie zlicytowano nawet za setki milionów dolarów, znaleźć można dzieła mistrzów renesansu i baroku, a także przedstawicieli m.in., impresjonizmu, kubizmu, ekspresjonizmu abstrakcyjnego, a nawet pop artu i minimal artu. Prace dzieli więc wiele, ale łączy jedno – astronomiczna cena, za którą je sprzedano – wylicza.
I tak, na wystawie można zobaczyć wierną kopię m.in. kontrowersyjnego i zlicytowanego za 450 mln dolarów obrazu „Salvator Mundi” Leonarda da Vinci, wartego ponad 104 mln dolarów „Chłopca z Fajką” pędzla Pabla Picasso czy kultowego „Krzyku” Edvarda Muncha, który kupiono za ponad 78 mln dolarów. Pojawiają się też reprodukcje obrazów m.in. Petera Paula Rubensa, Paula Cézanne, Gustava Klimta, Vincenta Van Gogha czy Paula Gauguina.
Obraz tego ostatniego, zatytułowany „Kiedy wyjdziesz za mąż”, sprzedano za 300 mln dolarów. Nie brakuje również wartych krocie arcydzieł sztuki współczesnej, m.in.: pracy „Pomarańczowy, czerwony, żółty” Marka Rothko, „Trzech studiów do portretu Luciana Freuda” Francisa Bacona, „Flagi” i „Falstartu” Jaspera Johnsa, „Kobiety III” Willema de Kooninga, „Turkusowej Marilyn” Andy’ego Warhola czy wartego ponad 156 mln dolarów dzieła „No 5” Jacksona Pollocka.
– Prezentowany w galerii zbiór to przekrojowa lekcja historii sztuki, która pozwala lepiej zrozumieć te wybitne i cenne dzieła. Każda z prac opatrzona jest bowiem wyczerpującymi informacjami na temat m.in. losów obrazu i proweniencji, techniki wykonania oryginału, a także budzącej dyskusje ich rynkowej wartości. Można także dowiedzieć się wiele o życiu twórcy – wylicza Barbara Andrzejewska.
Ciekawostką natomiast jest to, jak powstały pokazywane w Galerii Północnej prace. Wszystkie 20 replik obrazów wielkich mistrzów zostało wykonane ta samą techniką co oryginały. Co więcej, każda z prac została odtworzona przez współczesnych artystów w skali 1:1. Oznacza to, że mają ten sam rozmiar co pierwowzory.
– Chociaż mamy do czynienia z kopiami, jest to jedyna okazja, aby obejrzeć te wszystkie prace w jednym miejscu. Oryginały znajdują się dziś rozproszone w zbiorach największych światowych muzeów, ale także w niedostępnych dla widzów kolekcjach prywatnych, m.in. amerykańskich biznesmenów czy arabskich szejków. To prawdziwa gratka dla miłośników sztuki, jak również osób, które nie mogą pozwolić sobie na zobaczenie tych dzieł sztuki w światowych galeriach – mówi przedstawicielka Galerii Północnej
Wystawę można oglądać do 12 marca br. w godz. od 10 do 20 w lokalu Galerii Północnej na 1. piętrze. Wstęp jest płatny: bilet normalny – 9 zł, bilet ulgowy – 7 zł, dzieci o wzroście do 100 cm – bezpłatnie, grupy zorganizowane – 5 zł (opiekunowie wchodzą bezpłatnie). Grupy zorganizowane mogą zwiedzać wystawę z przewodnikiem w dni powszednie od godz. 10 do godz. 13. Obowiązują zapisy.

Sztuka współczesna w Muzeum Warszawy: ścieżka Sztuka wspierania

Koncert Świąteczny w zabytkowej Elektrowni

NOWY PROJEKT CYFROWY - DIGITALIZACJA DÓBR KULTURY WROCŁAWIA
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Żywienie
Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.