Urlop w stylu eko. O czym pamiętać podczas wakacji na łonie natury
Pandemia koronawirusa sprzyja turystyce krajowej. Rezygnacja z zagranicznych wyjazdów to dla części osób doskonała okazja do zwiedzenia niepoznanych dotąd regionów Polski. Zwłaszcza tych, które nie są odwiedzane tłumnie przez wczasowiczów. Wybierając tego rodzaju miejsca, warto sobie przypomnieć, jak postępować, by nie wyrządzić szkody przyrodzie.
Wakacje to dla wielu osób czas beztroski. Jednak tak, jak w miejscach publicznych, również na łonie natury obowiązują określone zasady, których należy przestrzegać. Będąc w górach nie wolno schodzić z wytyczonego szlaku. Po pierwsze, może być to niebezpieczne, np. ze względu na nieodległą przepaść. Po drugie, tego rodzaju drogi często przebiegają przez parki narodowe. Znajdujące się w ich granicach ekosystemy są zatem pod szczególną ochroną. Zabronione jest m.in. zrywanie owoców. Nawet jeżeli jeżyny czy maliny wyglądają bardzo smakowicie. Podczas obcowania z przyrodą zachowujmy się też możliwie cicho. Tak, by nie niepokoić okolicznej dzikiej zwierzyny.
Dystans nie tylko między ludźmi
Zgodnie z obecnymi przepisami, nadal konieczne jest utrzymywanie odpowiedniego dystansu społecznego. Również w przestrzeni publicznej. Z tego obowiązku zwolnieni są m.in. domownicy oraz osoby, które zasłaniają usta i nos. Stosowną odległość należy zachowywać też w lasach czy parkach narodowych. I to nie tylko od innych turystów, ale także dzikich zwierząt.
– Trzeba pamiętać, że na łonie natury jesteśmy gośćmi, a mieszkańcy puszcz, łąk, rzek czy jezior są w tych miejscach gospodarzami. Nie powinniśmy więc podchodzić blisko zwierząt. Takie postępowanie zaburzyłoby ich komfort życia i wywołałoby niepokój lub agresję. Tym bardziej nie wolno ich głaskać ani nawet dotykać. Zwłaszcza jeżeli w pobliżu znajdują się młode – mówi Radosław Żuk, prezes Fundacji BOŚ.
Będąc na wycieczce poza miastem, nie można również dokarmiać zwierząt. Nawet zachowując odpowiedni dystans. To bowiem zachęca np. dziki do coraz śmielszego odwiedzania terenów zamieszkiwanych przez ludzi.
Nie zostawiaj „niespodzianek”
Kwestia dokarmiania zwierząt często łączy się niestety z pozostawianiem przykrych prezentów przez turystów w lasach, nad jeziorem czy na plaży. Niektórzy, po zakończonym wypoczynku, „zapominają” zabrać ze sobą lub wyrzucić śmieci. – Nawet niepozorna guma do żucia to ogromne obciążenie dla ekosystemu. Tego rodzaju produkt rozkłada się przez ok. 5 lat. Jednak znacznie większym zagrożeniem są popularne opakowania z tworzyw sztucznych. Plastikowa torba może zatruwać środowisko przez 500 lat, a butelka nawet przez 1000 lat. Dodatkowo, tego rodzaju odpady są niebezpieczne dla zwierząt, szczególnie tych najmniejszych. To śmiertelne zagrożenie m.in. dla owadów, które nie potrafią w wielu sytuacjach wydostać się przez wąski otwór z potrzasku – wskazuje Radosław Żuk.
Dobrym pomysłem, nie tylko na lato, jest zatem ograniczenie produkcji odpadów. Plastikową butelkę bez trudu można zastąpić wielorazową, a bardziej ekologiczną alternatywą dla „foliówki” jest torba bawełniana. Warto się nad tym poważnie zastanowić, bo śmieci produkuje się w Polsce z roku na rok coraz więcej. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętny mieszkaniec naszego kraju w 2019 roku wytworzył aż 332 kg śmieci – to niemal o 50 kg więcej niż cztery lata wcześniej.
Polski fotograf u ministra w Ghanie!
Trendy wśród pokolenia Silver – 57% seniorów chce korzystać z mikromobilności
Festiwal Folkowe Inspiracje w Manufakturze
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Psychologia
Martyna Wojciechowska: Pokolenie Z jest bardzo samotne i nie radzi sobie z codziennymi problemami. Jako mama nauczyłam się bardziej słuchać i więcej pytać, niż mówić
Dziennikarka podkreśla, że martwi się o pokolenie Z, bo z jej obserwacji i rozmów z młodymi ludźmi wynika, że czują się oni bardzo samotni i wręcz przerastają ich codzienne problemy. Sami nie potrafią sobie z nimi poradzić, a niestety często też nie mogą liczyć na wysłuchanie, wsparcie i pomoc ze strony dorosłych. Martyna Wojciechowska nie ukrywa, że ona również popełniła wiele błędów wychowawczych, bo wydawało jej się, że sama najlepiej wie, czego potrzebuje jej córka, bez pytania dziewczynki o zdanie. W porę jednak dostrzegła swój błąd i teraz już wie, że dzieci najbardziej oczekują od rodziców poświęcenia im uwagi i czasu, a także zrozumienia ich emocji.
Edukacja
Co 6,5 minuty ktoś w Polsce doznaje udaru mózgu. Edukacja dzieci może zapobiec katastrofalnym skutkom i uratować życie dorosłym
Udar mózgu to druga najczęstsza przyczyna śmierci i trzecia najczęstsza przyczyna niepełnosprawności. Niewystarczająca wiedza i brak umiejętności rozpoznawania objawów udaru mózgu sprawiają, że większość pacjentów zgłasza się do szpitali zbyt późno. W odpowiedzi na ten problem powstał program FAST Heroes skierowany do przedszkolaków i uczniów klas 1–3. – Chcemy wykorzystać entuzjazm dzieci, aby to one stały się nauczycielami dla swoich dziadków – mówi Jan van der Merwe, międzynarodowy koordynator programu FAST Heroes, lider Inicjatywy Angels.
Teatr
Mateusz Banasiuk: Żałuję, że dzisiaj tak rzadko pisze się sztuki wierszem. Dla aktora to prawdziwy sprawdzian umiejętności
Aktor gra jedną z głównych ról w spektaklu „Wypiór” w Teatrze IMKA. Zaznacza, że wielkim atutem spektaklu jest tekst napisany klasycznym trzynastozgłoskowcem z zachowaną średniówką po siódmej sylabie, ale traktujący o bieżących problemach młodych ludzi i w niebanalny sposób komentujący otaczającą rzeczywistość. Mateusz Banasiuk zapewnia, że on sam bardzo lubi grać w sztukach napisanych wierszem i żałuje, że twórcy teatralni odchodzą już od tej formy. Przyznaje też, że w tym przypadku nie ma mowy o improwizacji. Trzeba się wykazać niezwykłą dokładnością, by nie zgubić żadnego słowa, bo wtedy zostanie zaburzony cały rytm.