Karp odpowiedzią na konsumenckie trendy
M&CC
ul. Jana Kazimierza 32B/17
01-248 Warszawa
nowak|mcconsultants.pl| |nowak|mcconsultants.pl
662 086 500
https://www.mcconsultants.pl/
Jak wynika z badania konsumenckiego, przeprowadzonego w styczniu 2023 r. przez Instytut Badania Rynku i Opinii Społecznej IMAS International na zlecenie Organizacji Producentów – Polski Karp, w domach aż 91 proc. Polaków w okresie świątecznym pojawiły się ryby, pośród nich królował karp – 60 proc. respondentów zadeklarowało, że zaserwowało z niego potrawy. Czy to oznacza, że sezon na tę rybę już minął? Absolutnie nie! Chociaż kojarzy się nam z bożonarodzeniową tradycją, to jest rybą całoroczną, którą chętnie kupujemy w poświątecznych miesiącach. I sięgać po nią będziemy również w 2023 roku, ponieważ karp wpisuje się w dominujące trendy konsumenckie, czyli powrót do tego co lokalne i dobre dla środowiska.
Konsumencki zwrot ku lokalności
W tym roku, dokonując wyborów zakupowych, coraz częściej będziemy zwracać się ku temu, co lokalne. Jak podaje raport Mintel: Trendy na globalnym rynku konsumenckim w 2023 roku, w obliczu globalnej niepewności gospodarczej, geopolitycznej i klimatycznej, konsumenci będą szukać produktów, pochodzących od rodzimych producentów. Wynika to również ze zmian, jakie zachodzą w naszych postawach, zapoczątkowanych przez pandemię – robiąc zakupy chcemy rozwijać lokalną gospodarkę i mieć pewność, że nasze wybory nie wpływają negatywnie na środowisko.
W dobie galopującej inflacji, lokalność może stać się również sposobem na ochronę naszego portfela – krótsze łańcuchy dostaw, to mniejsze koszty transportu, które obecnie mogą stanowić znaczącą część ceny końcowego produktu.
Cudze chwalicie, swego (lokalnego) nie znacie
Polska lokalnymi produktami stoi, a jednym z nich jest karp – słodkowodna średnio tłusta ryba, hodowana od wieków w niezmieniony, naturalny sposób, do produkcji której nie stosuje się antybiotyków i hormonów wzrostu. To nasz polski „slow food” i „super food”, który rośnie przez trzy lata, odżywiając się tym, co znajdzie na dnie stawu: zooplanktonem czy opadłymi na dno nasionami roślin nawodnych.
A dlaczego „super food”? Ponieważ zawiera niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu składniki odżywcze: zdrowe kwasy tłuszczowe OMEGA-3, białko, żelazo, cynk, kolagen i wapń - którego jest ponad 2 rady więcej niż w tkance łososia i ponad 3,5 razy więcej niż w mięsie łososia. Tak więc Norwegowie mają łososia, a my – Polacy – karpia.
Karp jest rybą na każdy dzień. Chciałbym, żebyśmy odeszli od tego, że jest to ryba odświętna – to już jest za nami. Oczywiście pielęgnujmy tradycję, ale próbujmy tego fantastycznego produktu na co dzień. Karp jest dobry, bo świeży, bo często tuż za miedzą i nie trzeba go przewozić setki tysięcy kilometrów. Jest dobry, bo unikalny pod kątem smaku i aromatu. Karp jest jakiś. – powiedział Karol Okrasa, szef kuchni.
- https://www.youtube.com/watch?v=411aXR8-xe8
Karp idealnie wpisuje się w ideę „slow food”. Mamy dobry produkt, nasz rodzimy produkt. Jest dostępny u wielu producentów, w gospodarstwach rybackich, dzięki czemu w ciągu kilku godzin możemy mieć świeżą rybę na naszym stole. – dodał Karol Okrasa.
Pomimo że karp kojarzy nam się ze Świętami Bożego Narodzenia, to jest rybą całoroczną, dostępną w gospodarstwach rybackich na terenie całego kraju. Dzięki temu, że nie jest rybą importowaną, łańcuchy dostaw są krótkie, a sam karp nie musi być mrożony i pokonywać tysięcy kilometrów, by trafić na nasze stoły, co sprawia, że zachowuje świeżość i wszystkie wartości odżywcze. Jak przekonują szefowie kuchni, to najwyższy moment, by ta lokalna ryba gościła w naszym menu codziennie - a nie tylko od święta.
Okres świąteczny jest najintensywniejszym momentem w roku, jeśli chodzi o zainteresowanie konsumentów karpiem, co oczywiście wiąże się z naszym przywiązaniem do tradycji, ale z radością obserwujemy, że po karpia sięgamy również w miesiącach poświątecznych. To pokazuje, że nasza lokalna ryba zyskuje w oczach konsumentów i coraz częściej postrzegana jest jako produkt całoroczny. Mamy nadzieję, że trend, jakim jest zwrot ku lokalności, będzie rozwijał się, a karp na stałe zagości na listach zakupowych Polaków. – podsumował Paweł Wielgosz, Prezes Organizacji Producentów – Polski Karp.
Dobry z natury – i dla natury
Nie tylko lokalność liczy się obecnie dla konsumentów. Podczas zakupów coraz większą uwagę zwracają oni na zrównoważoną produkcję, czyli to, czy produkt, który chcą nabyć, nie ma negatywnego wpływu na środowisko naturalne.
Hodowla karpia doskonale spełnia te oczekiwania. Ryba dorasta spokojnie przez trzy lata, mając do dyspozycji 10-20 m2, a same stawy karpiowe charakteryzuję się bogatą różnorodnością flory i fauny. Co ważne, całkowita pojemność stawów karpiowych to nawet 800 milionów m3 wody. Liczby te ukazują zdolność stawów do retencji wody - rocznie retencjonują w Polsce ok. 1,5 mld m3 wody i to na terenach, na których brak jest jezior. W obliczu katastroficznych danych, mówiących o szybko zmniejszających się zasobach czystej wody możliwej do wykorzystania, istotne jest poszukiwanie sposobów jej zatrzymania na lądzie. Parująca woda ze stawów nie ucieka do wyższych warstw atmosfery, lecz pozostaje tam, gdzie jej obecność ma większe znaczenia dla lokalnego środowiska.
Warto też podkreślić, że hodowla karpi wytwarza niski ślad węglowy, gdyż ryby odżywiają się pokarmem naturalnym i zbożami. Ślad węglowy jest dużo niższy niż w przypadku produkcji wołowiny i wieprzowiny. Dodatkowym walorem hodowli karpi jest też niski poziom troficzny – aby wyhodować karpia nie jest niezbędne eksploatowanie zasobów ryb pelagicznych na mączkę, jak to ma miejsce w przypadku łososi hodowlanych (na 1 kg łososia trzeba odłowić ponad 5 kg szprotów lub sardeli).
Karnawałowe finger food
Karnawał obfitujący w spotkania towarzyskie to idealny moment na kulinarne eksperymenty z karpiem w roli głównej. By zaskoczyć gości prostą, ale nieoczywistą przekąską w stylu finger food, warto wykorzystać przepis przygotowany przez szefa kuchni, Kamila Klekowskiego – znawcę i propagatora karpia:
- https://www.youtube.com/watch?v=RfjBbsqLB-k
Inne przepisy na karpia w różnych odsłonach znajdują się na stronie: https://polskikarp.com/przepisy/
Więcej informacji o karpiu znajduje się na stronie: www.polskikarp.eu.
Dodatkowe pytania prosimy kierować na adres: biuro@polskikarp.eu
O kampanii Karp – Zdrowy z Natury
Kampania Karp – Zdrowy z Natury to kontynuacja rozpoczętych w 2020 roku działań edukacyjno-promocyjnych, których celem jest budowanie świadomości społeczeństwa na temat zrównoważonej akwakultury i jej produktów – karpi. Kampanię realizuje Polski Karp Sp. z o.o. - Organizacja producentów, zrzeszająca obecnie około 80 gospodarstw rybackich w całej Polsce. Kampania współfinansowana jest z Programu Operacyjnego "Rybactwo i Morze". Więcej informacji o projekcie na stronie: https://polskikarp.com/
Kreatywny weekend z zajęciami z upcyklingu w Blue City
Kolejny nowy najemca w Blue City. Gratka dla fanów technologii i designu
Znamy najnowszy portret klientek Pepco
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.