Pandora zadebiutuje na warszawskich Bielanach!
Niewątpliwie Galeria Młociny stała się jednym z najważniejszych obiektów na zakupowej mapie Warszawy. Największe w Polsce witryny, wyjątkowe debiuty oraz flagowe salony wielu uwielbianych na całym świecie marek regularnie przyciągają na Bielany nowych klientów. Minione miesiące pełne były niespodzianek, a do grona najemców centrum handlowego dołączyły marki takie jak Modivo czy Primark. Niebawem na Bielanach zawita także Pandora, czyli znany, duński producent biżuterii. Lokal, który z pewnością zwróci uwagę miłośników modnych dodatków, już 28 listopada otworzy swoje drzwi dla klientów na poziomie 0.
– Pomimo trudnej sytuacji rynkowej, chcemy nadal kontynuować organiczny wzrost, dlatego zdecydowaliśmy się na otwarcie nowego salonu w Galerii Młociny w Warszawie. Rozwijamy się, ponieważ kluczowym aspektem z naszego punktu widzenia jest budowanie relacji z klientem oraz wyjątkowa jakość obsługi. Zależy nam, aby jak najwięcej osób miało łatwy dostęp do rzetelnej informacji o produkcie oraz by opuszczały nasz salon z poczuciem, że zostały obsłużone profesjonalnie i w miłej atmosferze. Wierzymy, że marka Pandora na stałe wpisze się na listę zakupową odwiedzających Galerię klientów – mówi Magdalena Sadoch-Wilk, Head of Commercial Department PL, Sales Eastern Europe, Pandora Jewellery CEE.
Pandora projektuje, produkuje i sprzedaje nowoczesną, wykonaną z wysokiej jakości materiałów biżuterię w przystępnych cenach w ponad 100 krajach, w około 7 400 punktach sprzedaży. Założona w 1982 roku, z siedzibą w Kopenhadze, w Danii, zatrudnia około 28 000 osób na całym świecie, produkując biżuterię w dwóch certyfikowanych przez LEED zakładach w Tajlandii przy użyciu srebra i złota z recyklingu. Pandora planuje być firmą o neutralnym bilansie emisji związków węgla od 2025 roku, dołączając tym samym do inicjatywy Science Based Targets.
![Kreatywny weekend z zajęciami z upcyklingu w Blue City Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_1229908963,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Kreatywny weekend z zajęciami z upcyklingu w Blue City
![Kolejny nowy najemca w Blue City. Gratka dla fanów technologii i designu](/files/_uploaded/glownekonf_368224950,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Kolejny nowy najemca w Blue City. Gratka dla fanów technologii i designu
![Znamy najnowszy portret klientek Pepco](/files/_uploaded/glownekonf_1470353958,w_225,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Znamy najnowszy portret klientek Pepco
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Konsument
![](/files/1922771799/murawski-gniazdownicy-foto-1,w_274,_small.jpg)
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
![](/files/1922771799/el-gendy-wstawanie-foto,w_133,_small.jpg)
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
![](/files/1922771799/zdrowie-ukraincy-foto_1,w_133,r_png,_small.png)
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.