Polaków reakcja na stres – spożywamy więcej słodyczy i napojów gazowanych
PR Calling
Czerska 8/10
00-732 Warszawa
katarzyna.dworzynska|prcalling.pl| |katarzyna.dworzynska|prcalling.pl
+48501001377
https://www.prcalling.com
W trakcie izolacji społecznej wywołanej pandemią Polacy dużo częściej sięgali po słodkie i słone przekąski oraz napoje energetyczne – wynika z danych aplikacji mobilnej Listonic. W reakcji na negatywne emocje i stres na listy zakupów ze wzmożoną częstotliwością zaczęły trafiać czekolady, żelki czy słodzone napoje owocowe. Pod koniec marca czekoladę planowaliśmy kupić aż 400% częściej niż w poprzednich tygodniach, natomiast napoje gazowane cieszyły się trzykrotnie większą popularnością. Wraz z poluzowaniem obostrzeń nawyki żywieniowe wróciły do normy, co świadczy o tym, że wysoki poziom stresu, gorsze samopoczucie oraz ograniczenie aktywności fizycznej mają wyraźne odzwierciedlenie na naszych listach zakupowych.
Odreagowujemy czekoladą i napojami gazowanymi
Z danych Listonic wynika, że od marca do maja liczba dodań czekolady do list zakupów wzrosła blisko trzykrotnie, a największe zainteresowanie (wzrost o 400 %) przypadło na przełom marca i kwietnia, czyli w tygodniach, kiedy nastąpił początek izolacji. Często sięgaliśmy również po słone przekąski – spożycie paluszków i chipsów wzrosło o 200 % w porównaniu do poprzednich tygodni, a niewielkie przegryzki – dropsy, żelki i gumy do żucia trafiały na nasze listy zakupowe ponad dwa razy częściej.
Wraz ze zwiększeniem liczby kupowanych przekąsek wzrosło również zainteresowanie słodkimi napojami – w okresie lockdownu o 300 % częściej wybieraliśmy gazowane płyny, a także soki i napoje owocowe. Największy wzrost dodań napojów o wysokiej zawartości cukru do list zakupów nastąpił na przełomie marca i kwietnia. Niemniejszym zainteresowaniem cieszyły się energetyki oraz izotoniki, które do naszego koszyka trafiały dwa razy częściej.
Średnia tygodniowa słodyczy oraz słonych przekąsek dodawanych do list zakupów w drugim kwartale 2020 roku wzrosła o ponad 300% w porównaniu do poprzednich miesięcy, z kolei gazowanych napojów o blisko 200%. Co ciekawe, wcześniej wybory zakupowe tego typu podejmowaliśmy pod wpływem impulsu, natomiast w trakcie pandemii ich zakup planowaliśmy z wyprzedzeniem – mówi Emil Krzemiński, B2B Sales & Marketing Team Manager w Listonic.
Powrót do poprzednich nawyków i… szkoły
Wraz ze znoszeniem obostrzeń związanych z pandemią również nasze nawyki żywieniowe się zmieniły – z tygodnia na tydzień coraz rzadziej planowaliśmy zakup słodyczy i napojów gazowanych. Z danych Listonic wynika, że największy spadek dodań tej kategorii produktów do list zakupów przypadł na początek lipca, czyli moment, kiedy w Polsce rozpoczęło się lato, a Polacy tłumnie zaczęli wyjeżdżać na wakacje. Od sierpnia natomiast wyraźnie wzrosło zainteresowanie napojami energetycznymi.
W wakacje dużą popularnością cieszyły się napoje energetyczne oraz izotoniki, które Polacy planowali kupić blisko dwa razy częściej w porównaniu do poprzednich miesięcy. Zapewne wpływ na to miał fakt, że po kilku tygodniach izolacji postanowiliśmy aktywnie spędzać czas – wróciliśmy do biegania i przesiedliśmy się na rowery, a jak powszechnie wiadomo tego rodzaju płyny dobrze nawadniają i dodają energii – dodaje Emil Krzemiński, B2B Sales & Marketing Team Manager w Listonic.
Według danych Listonic ostatni tydzień sierpnia oraz początek września to moment, kiedy ponownie odnotowano wzmożone zainteresowanie słodkimi produktami. Do naszego koszyka częściej trafiały cukierki oraz praliny, o 100 % wzrosła sprzedaż batonów i o 180 % napojów energetycznych, co może sugerować, że produkty te traktowane są jako przekąski „do szkoły”.
![Kreatywny weekend z zajęciami z upcyklingu w Blue City Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_1229908963,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Kreatywny weekend z zajęciami z upcyklingu w Blue City
![Kolejny nowy najemca w Blue City. Gratka dla fanów technologii i designu](/files/_uploaded/glownekonf_368224950,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Kolejny nowy najemca w Blue City. Gratka dla fanów technologii i designu
![Znamy najnowszy portret klientek Pepco](/files/_uploaded/glownekonf_1470353958,w_225,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Znamy najnowszy portret klientek Pepco
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Konsument
![](/files/1922771799/murawski-gniazdownicy-foto-1,w_274,_small.jpg)
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
![](/files/1922771799/el-gendy-wstawanie-foto,w_133,_small.jpg)
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
![](/files/1922771799/zdrowie-ukraincy-foto_1,w_133,r_png,_small.png)
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.