Komunikaty PR

Akromegalia - choroba dużych ludzi

2020-11-02  |  16:15
Kontakt
Ewelina Ciuchta
Konkret PR

ul. Konduktorska 4 lok. 9
00-775 Warszawa
e.ciuchta|konkretpr.pl| |e.ciuchta|konkretpr.pl
508 338 267
www.konkretpr.pl

Jest taka choroba, którą widać gołym okiem, a mimo to jej rozpoznanie trwa latami. Powiększające się dłonie i stopy, zmiana rysów twarzy, w tym poszerzony nos, pogrubiałe usta i mocno zarysowana żuchwa, przerośnięty język – to tylko niektóre z objawów akromegalii. Co sprawia, że dorośli, u których już dawno zakończył się proces rozrostu kości, wciąż rosną? Przyczyną jest guz przysadki, który wydziela nadmiar hormonu wzrostu. Jednak mimo charakterystycznych, dostrzegalnych symptomów, w Polsce akromegalię wciąż diagnozuje się zbyt późno - nawet do 10 lat od pojawienia się pierwszych objawów.

Choć najstarsze opisy olbrzymów odnaleźć można już w starożytnych papirusach, Biblii czy Torze, akromegalię po raz pierwszy opisano dopiero w 1886 roku. Zrobił to francuski lekarz, nadając chorobie nazwę pochodzącą od greckich słów „akron”, czyli kończyna oraz „megas”, czyli wielki. Nie potrafił on jednak wskazać, co jest przyczyną jej występowania. Rok później odkrył to lekarz polskiego pochodzenia, Oskar Minkowski, który zauważył, że akromegalia związana jest z obecnością guza przysadki.

Prawdopodobnie na akromegalię cierpiał władca starożytnego Egiptu z XVIII dynastii, faraon Amenhotep IV, którego wyróżniała specyficzna budowa twarzy – wydatne łuki brwiowe,  powiększone wargi czy wysunięta do przodu, rozrośnięta żuchwa. Niektórzy przypuszczają, że na akromegalię mógł chorować także jeden z prezydentów Stanów Zjednoczonych – Abraham Lincoln. Miał on bowiem 197 cm wzrostu, długie ręce, nieprzeciętnie duże stopy oraz dłonie. Najbardziej znanymi współcześnie postaciami, u których wykryto akromegalię, są Maurice Tillet, pierwowzór bajkowego Shreka oraz Rondo Hatton, amerykański aktor, którego wizerunek chętnie wykorzystywano w filmach grozy.

CHOROBA O RÓŻNYCH OBLICZACH

Akromegalia to rzadka, wolno postępująca i podstępna choroba. Jak podkreśla prof. dr hab. med. Marek Ruchała, Kierownik Katedry i Kliniki Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób
Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego, to nie odmienny wygląd czyni akromegalię groźną. Na skutek nadmiernego wydzielania hormonu wzrostu u pacjentów dochodzi bowiem do niebezpiecznego dla ich zdrowia przerostu tkanek miękkich oraz rozrostu kości i narządów wewnętrznych.

Zmiana wyglądu u pacjenta postępuje powoli, ale jest coraz bardziej widoczna zwłaszcza dla otoczenia. Zwracanie uwagi na zmianę jego fizjonomii skutkuje u pacjenta obniżeniem nastroju czy depresją, brakiem samoakceptacji, a nawet poczuciem izolacji społecznej. Obserwowane zmiany budowy ciała są niezwykle pomocne w rozpoznawaniu choroby, ale musimy mieć świadomość tego, że to nie wygląd a zmiany ogólnoustrojowe wywołane nadmiernym wydzielaniem hormonu wzrostu są zagrożeniem dla życia naszych pacjentów. Hormon wzrostu za pośrednictwem insulinopodobnego czynnika wzrostu IGF1 prowadzi do bardzo poważnych powikłań, także śmiertelnych. Nieleczona akromegalia skraca życie średnio o około 10 lat i jest to związane z opóźnieniem jej rozpoznania. Najczęściej nasi pacjenci umierają na choroby układu sercowo-naczyniowego związane z uszkodzeniem aparatu zastawkowego z nadciśnieniem tętniczym i niewydolnością krążenia. Do tych powikłań dołączają się zaburzenia oddechowe z bezdechem sennym, cukrzyca, ale także inne powikłania w tym nowotworowe wyjaśnia prof. Marek Ruchała.

DIAGNOSTYKA – DLACZEGO TAK PÓŹNO?

Szacuje się, że w Polsce na akromegalię cierpi ponad 2 tys. osób. W Poznaniu jak dotąd od początku roku wykryto 18 przypadków występowania akromegalii. Jak podkreśla prof. Marek Ruchała, dane te nie są jednak precyzyjne, gdyż wielu pacjentów wciąż pozostaje niezdiagnozowanych, nie wiedząc nawet o istnieniu choroby. Zazwyczaj od pojawienia się pierwszych objawów do postawienia właściwej diagnozy mija kilka lat.

W mojej ocenie szacowana zachorowalność na akromegalię jest zaniżona. Niestety pomimo widocznych zmian budowy ciała oraz typowych oznak chorobowych pacjenci są rozpoznawani w zaawansowanej fazie choroby, kiedy mamy już do czynienia z dużym guzem przysadki. Swoje dolegliwości i zmiany budowy ciała tłumaczą różnymi względami np. pracą fizyczną, starością czy ciężkimi warunkami życiowymi. Swoje dolegliwości często zgłaszają do lekarzy innych specjalności - stomatologów, reumatologów czy ortopedów. Nieco łatwiejszą sytuację obserwujemy u kobiet, które bardziej dbają o swój wygląd i starają się ustalić przyczynę zmian swojego wyglądu. Mężczyźni zgłaszają się w późniejszej fazie choroby często kiedy dołączają się objawy związane z niedoborem hormonów płciowych, osłabieniem libido i zaburzenia potencji. Inną przyczyną, która skłania pacjenta do wizyty są uporczywe bóle głowy
i zaburzenia widzenia, ale te objawy najczęściej pojawiają się w późnej fazie choroby
– mówi prof. Marek Ruchała.

AKROMEGALIA – CO TRZEBA WIEDZIEĆ?

Jak podkreśla prof. Marek Ruchała do niepokojących zmian, na jakie należy zwrócić uwagę, zalicza się: zmiana rozmiaru dłoni i stóp, powiększenie żuchwy, które skutkuje m.in. pojawieniem się szpar między zębami, powiększony język, wydatne łuki brwiowe, zauważalnie szerszy nos, czy zmiana barwy głosu. Ponadto chorzy często skarżą się na bóle głowy, bóle stawów, wzmożoną potliwość, uporczywe chrapanie, zaparcia i bóle brzucha. Może nawet dojść do zaburzenia pola widzenia oraz, o czym nie zawsze chorzy chcą mówić głośno, spadku libido i problemów ze współżyciem. 

W przypadku pojawienia się niepokojących objawów chorobowych najlepszym rozwiązaniem jest zgłoszenie się do endokrynologa. W naszym ośrodku staramy się pacjentów z tym podejrzeniem przyjmować jak najszybciej, także na pobyt szpitalny jeśli potrzebne są dodatkowe testy. Najprostszym badaniem laboratoryjnym skryningowym jest oznaczenie stężenia IGF-1. Z kolei w celu zlokalizowania guza należy wykonać rezonans przysadki. Pełne wyleczenie jest możliwe w przypadku rozpoznania choroby na wczesnym etapie kiedy guz przysadki jest mały, nie nacieka struktur obocznych i dzięki temu możliwe jest neurochirurgiczne usunięcie guza w całości. Natomiast dzięki nowoczesnym lekom - analogom somatostatyny, które stosuje się co cztery tygodnie możliwa jest skuteczna kontrola choroby.  – podkreśla prof. Marek Ruchała.   

GDZIE LECZYĆ AKROMEGALIĘ W WOJEWÓDZTWIE WIELKOPOLSKIM?

Klinika Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób Wewnętrznych UM w Poznaniu zajmuję się leczeniem akromegalii od ponad 60 lat. Tutaj pracował prof. Jerzy Kosowicz wybitny znawca tematu, który w 1978 roku wydał w USA atlas endokrynologiczny, w którym umieścił m.in. pacjentów z akromegalią. W poznańskim ośrodku wykonano pierwsze w Polsce badanie rezonansu magnetycznego u chorego z akromegalią. Obecnie pod opieką Kliniki znajduje się ok. 200 osób z akromegalią, którzy mają zapewnioną zarówno pełną diagnostykę jak i pełen profil leczniczy.

- W zespole klinicznym znajdują się specjaliści endokrynologii, chorób wewnętrznych
i medycyny nuklearnej z tytułami naukowymi profesora, dr habilitowanego i doktora nauk medycznych. W naszej działalności naukowej zajmujemy się zarówno problemami nowoczesnej diagnostyki, leczenia, ale także monitorowania powikłań akromegalii. Nasze prace publikowane są w czołowych czasopismach endokrynologicznych. Ponadto w klinice odbywają staże lekarze specjalizujący się w endokrynologii. –
dodaje Profesor Marek Ruchała.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Źródło informacji: Konkret PR
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Zdrowie Walka z ALS – nadzieja w obliczu diagnozy Biuro prasowe
2025-03-26 | 19:00

Walka z ALS – nadzieja w obliczu diagnozy

Strach, bóle i skurcze mięśni nie dawały Monice spać. Zaczęła długą wędrówkę po lekarzach w poszukiwaniu diagnozy. – Nie zliczę, ile było tych wizyt,
Zdrowie Rada Przedsiębiorców apeluje o uchwalenie przepisów zmieniających zasady wypłat zasiłku chorobowego
2025-03-12 | 06:00

Rada Przedsiębiorców apeluje o uchwalenie przepisów zmieniających zasady wypłat zasiłku chorobowego

Z apelem o jak najszybsze uchwalenie przepisów, zgodnie z którymi Zakład Ubezpieczeń Społecznych przejąłby wypłatę zasiłku chorobowego już od pierwszego dnia
Zdrowie Rak jelita grubego to nie wyrok. Kluczowe jest wczesne wykrycie
2025-03-11 | 06:00

Rak jelita grubego to nie wyrok. Kluczowe jest wczesne wykrycie

Z badania opinii przeprowadzonego przez SW Research dla marki Domowe Laboratorium wynika, że wielu Polaków postrzega raka jelita grubego jako chorobę nieuleczalną

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Czterech na 10 Polaków miało do czynienia z deepfake’ami. Cyberprzęstępcy coraz skuteczniej wykorzystują manipulowane treści

Deepfaki, czyli wygenerowane bądź też zmanipulowane przez sztuczną inteligencję zdjęcia, dźwięki lub treści wideo, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych technologii naszych czasów. Do jej tworzenia wykorzystywane są zaawansowane algorytmy AI, dlatego użytkownikom coraz trudniej jest odróżnić treści rzeczywiste od fałszywych. Z raportu „Dezinformacja oczami Polaków 2024” wynika, że cztery na 10 badanych osób miało do czynienia z takimi treściami. To o tyle istotne, że deepfaki bywają wykorzystywane do manipulacji, szantażu, niszczenia reputacji, oszustw i wyłudzeń finansowych.

Problemy społeczne

Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań

Z danych SW Research i Runaways​ wynika, że 80 proc. Polaków nie czuje pasji do swojej pracy, a 77 proc. nie widzi sensu w wykonywanych obowiązkach. Prowadzi to do wzrostu poziomu stresu i wypalenia zawodowego, co powoduje, że na życie prywatne nie mamy już energii. Work–life balance, ważny zwłaszcza dla młodszych pokoleń, jest trudny do osiągnięcia. Dodatkowo rozwój nowych technologii i modeli pracy powoduje coraz większe zacieranie różnic między czasem wolnym a pracą.

Gwiazdy

Eliza Gwiazda: Polacy wyrzucają śmieci, gdzie popadnie. Za chwilę nasza planeta będzie pełna śmieci

Influencerka przyznaje, że ją samą najbardziej w oczy kłują śmieci bezmyślnie rozrzucone w rezerwatach przyrody, w parkach, w lasach czy na plażach. Najczęściej są to zrywki, pety, plastikowe kubeczki czy opakowania po produktach żywnościowych, ale nie brakuje też elektrośmieci czy starych ubrań. Eliza Gwiazda dziwi się takim praktykom, bo przecież zamiast wywozić gdzieś samemu zepsute telewizory, pralki, laptopy czy telefony, można zamówić bezpłatny odbiór takich sprzętów z domu. Celebrytka chwali też ideę recyklingu i dawania ubraniom drugiego życia.