Błąd medyczny – jakie prawa ma pacjent?
Każda osoba wybierająca się na wizytę u lekarza liczy na to, że postawiona diagnoza będzie trafna, a wdrożone leczenie idealnie dopasowane do jej potrzeb. W większości przypadków ten plan jest realizowany, niestety dochodzi również do pomyłek. Powody mogą być różne: przemęczenie specjalisty, pomyłka w wynikach badań, czy też zaniedbanie lekarza. W każdym przypadku konsekwencje dla pacjenta bywają bardzo dotkliwe. Jakie zatem prawa przysługują pacjentom w obliczu błędu lekarskiego?
Czasem uda się uniknąć nieprzyjemnych następstw błędnej diagnozy dzięki konsultacji z innym lekarzem. Nieprawidłowości bywają jednak różne. Przykładowo igła pozostawiona w ludzkim ciele po operacji może wywołać poważne skutki. Zdarza się, że spóźniona decyzja specjalisty dotycząca chociażby cięcia cesarskiego ma tragiczne następstwa.
- Odróżnić należy “błąd lekarski” od “błędu w sztuce medycznej”. - mówi Paweł Zaborowski z kancelarii prawno-rachunkowej ULTIMA w Białymstoku - Ten ostatni jest pojęciem znacznie szerszym i nie dotyczy tylko lekarzy, ale również innego personelu medycznego, a także samych placówek ochrony zdrowia. - dodaje.
Przyjmuje się, że błąd medyczny takie postępowanie, które nie jest zgodne z aktualną wiedzą medyczną i powoduje u pacjenta szkodę - choć jednoznacznej definicji polskie prawo nie podaje.
Przepisy prawa wskazują za to drogę postępowania w przypadku popełnienia takiego błędu. Pierwszym krokiem jest ustalenie tego, kto go popełnił. To ważne szczególnie w przypadku lekarzy, bo w zależności od tego, czy jest on zatrudniony na umowę o pracę, czy też na tzw. “kontrakcie”, różni się zakres odpowiedzialności samego lekarza oraz placówki, w której pracuje.
- Gdy wiadomo, kto i w czym zawinił, pacjent ma trzy lata na zgłoszenie swoich żądań. - tłumaczy Paweł Zaborowski - Tutaj liczy się ten czas od chwili uświadomienia sobie o popełnieniu błędu, gdyż niektóre z nich dają o sobie znać dopiero po czasie. Należy zgromadzić jak najdokładniejszą dokumentację. To pomoże w rozstrzygnięciu sprawy. - doradza specjalista z ULTIMY.
Teraz można już podjąć odpowiednie kroki. Zasadą jest podjęcie próby polubownego załatwienia sprawy. Placówki medyczne mają obowiązek posiadania ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, stąd też za błędy medyczne najczęściej będzie płacił ubezpieczyciel. Jest to o tyle dobre dla poszkodowanych pacjentów, że taki podmiot jest w stanie szybko wypłacić wysokie odszkodowanie. Oczywiście pod warunkiem skutecznego reprezentowania interesów pacjenta.
Pacjent poszkodowany w wyniku błędu medycznego może domagać się odszkodowania za poniesione koszty, np. za zakup leków, wizyty u specjalistów, rehabilitację, dodatkowe badania czy sprzęt rehabilitacyjny. Są to straty, które dają się wycenić. Można też domagać się zapłaty z góry kwoty niezbędnej do wykonania planowanego zabiegu lub zakupu drogiego sprzętu medycznego.
Pacjent ma prawo wnosić o zadośćuczynienie za doznane cierpienia Jest to świadczenie jednorazowe, które w pewien sposób ma wynagrodzić ból i krzywdy. Renty, jakich może domagać się pacjent, dzieli się na dwa rodzaje - renta na zwiększone potrzeby oraz renta z tytułu utraty np. zdolności do pracy.
W Polsce wiele błędów medycznych nie jest zgłaszanych, a poszkodowani często rezygnują z dochodzenia swoich praw w obawie przed skomplikowanym i długim procesem sądowym. Dlatego też najlepszym rozwiązaniem jest powierzenie sprawy specjalistom.
![Zboża i owoce – idealny duet na lato! Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_43743605,w_169,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Zboża i owoce – idealny duet na lato!
![Testy na HIV na Festiwalu Open’er 2024](/files/_uploaded/glownekonf_61613442,w_225,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Testy na HIV na Festiwalu Open’er 2024
![Nowe perspektywy w leczeniu schorzeń układu nerwowego](/files/_uploaded/glownekonf_1886449059,w_253,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Nowe perspektywy w leczeniu schorzeń układu nerwowego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Psychologia
![](/files/1922771799/wojciechowska-pokolenie-z-foto-ramka,w_274,_small.jpg)
Martyna Wojciechowska: Pokolenie Z jest bardzo samotne i nie radzi sobie z codziennymi problemami. Jako mama nauczyłam się bardziej słuchać i więcej pytać, niż mówić
Dziennikarka podkreśla, że martwi się o pokolenie Z, bo z jej obserwacji i rozmów z młodymi ludźmi wynika, że czują się oni bardzo samotni i wręcz przerastają ich codzienne problemy. Sami nie potrafią sobie z nimi poradzić, a niestety często też nie mogą liczyć na wysłuchanie, wsparcie i pomoc ze strony dorosłych. Martyna Wojciechowska nie ukrywa, że ona również popełniła wiele błędów wychowawczych, bo wydawało jej się, że sama najlepiej wie, czego potrzebuje jej córka, bez pytania dziewczynki o zdanie. W porę jednak dostrzegła swój błąd i teraz już wie, że dzieci najbardziej oczekują od rodziców poświęcenia im uwagi i czasu, a także zrozumienia ich emocji.
Edukacja
Co 6,5 minuty ktoś w Polsce doznaje udaru mózgu. Edukacja dzieci może zapobiec katastrofalnym skutkom i uratować życie dorosłym
![](/files/1922771799/fastheroes-112-dzieci-foto-1,w_133,r_png,_small.png)
Udar mózgu to druga najczęstsza przyczyna śmierci i trzecia najczęstsza przyczyna niepełnosprawności. Niewystarczająca wiedza i brak umiejętności rozpoznawania objawów udaru mózgu sprawiają, że większość pacjentów zgłasza się do szpitali zbyt późno. W odpowiedzi na ten problem powstał program FAST Heroes skierowany do przedszkolaków i uczniów klas 1–3. – Chcemy wykorzystać entuzjazm dzieci, aby to one stały się nauczycielami dla swoich dziadków – mówi Jan van der Merwe, międzynarodowy koordynator programu FAST Heroes, lider Inicjatywy Angels.
Teatr
Mateusz Banasiuk: Żałuję, że dzisiaj tak rzadko pisze się sztuki wierszem. Dla aktora to prawdziwy sprawdzian umiejętności
![](/files/1922771799/banasiuk-wypior-foto,w_133,r_png,_small.png)
Aktor gra jedną z głównych ról w spektaklu „Wypiór” w Teatrze IMKA. Zaznacza, że wielkim atutem spektaklu jest tekst napisany klasycznym trzynastozgłoskowcem z zachowaną średniówką po siódmej sylabie, ale traktujący o bieżących problemach młodych ludzi i w niebanalny sposób komentujący otaczającą rzeczywistość. Mateusz Banasiuk zapewnia, że on sam bardzo lubi grać w sztukach napisanych wierszem i żałuje, że twórcy teatralni odchodzą już od tej formy. Przyznaje też, że w tym przypadku nie ma mowy o improwizacji. Trzeba się wykazać niezwykłą dokładnością, by nie zgubić żadnego słowa, bo wtedy zostanie zaburzony cały rytm.