Czy diety mają sens?
Co zrobić, żeby schudnąć? To pytanie spędza sen z powiek. Idź na dietę – słyszymy i jest to wciąż najpopularniejsze rozwiązanie. Potem wracamy do dawnych nawyków i znowu idziemy na dietę – i tak w kółko. Czy diety mają w ogóle sens, zapytaliśmy Mariusza Budrowskiego, twórcę projektu Odmładzanie na Surowo, który pomaga zrzucić zbędne kilogramy.
Właściwie kojarzymy tylko dwa sposoby na odchudzanie – albo dieta, albo koncepcja: „jedz mniej i ćwicz więcej”. Pytanie, czy to na pewno działa? – zastanawia się Mariusz. Na moim własnym przykładzie mogę stwierdzić, że ani jeden ani drugi schemat nie jest skuteczny. Do diety trudno się zabrać, a nawet jeśli już na coś się zdecydujemy, to często wcale to nam nie służy, a po ukończeniu gehenny wracamy do starych przyzwyczajeń i mamy gwarantowany efekt jojo. Druga metoda jest równie dziwaczna. Nawet jeśli staramy się wprowadzić ją w życie, nie wiemy, co to właściwie znaczy jeść mniej, szczególnie jeśli jesteśmy uzależnieni od tzw. tradycyjnych nawyków żywieniowych.
Teorie trudne do zrealizowania
Jeśli zjemy jedno jabłko, musimy przez 15-20 min spacerować lub biegać po to, żeby spalić energię. Jeśli zjemy małego batona, musimy biec aż przez 38 min. Miseczka płatków bez żadnych dodatków liczy ponad 180 kalorii. Kurczak i ryż czyli najbardziej pospolite danie stosowane w różnych dietach to aż 650 kalorii – żeby spalić taką energię, trzeba minimum godzinę wiosłować na specjalnym sprzęcie w siłowni, bo właśnie tyle trzeba wysiłku, żeby spalić energię z dostarczonego pokarmu, co dopiero potem przyczynia się do spalania tłuszczu.
Przez większość czasu spalamy zatem energię, a nie tłuszcz – precyzuje ekspert. Jeśli więc standardowo podczas kolacji świątecznej zjadamy ponad 3000 kalorii, to, żeby spalić samą energię z takiej kolacji, trzeba np. wziąć udział w maratonie. Jeśli więc przebiegniesz 42 km, to dopiero wtedy jesteś w stanie zabrać się za spalanie tłuszczu… Trudno osiągalne, szczególnie na co dzień… Koncepcja „jedz mniej i ćwicz więcej” ma się więc nijak do rzeczywistości, ponieważ każdy z pokarmów dostarcza nam jakieś kilokalorie, które trudno spalić. Owszem, jeśli przyswajalibyśmy same warzywa i ćwiczyli na siłowni, to ten tłuszcz zacząłby się spalać szybciej.
Jak szybko schudnąć?
Jeśli chcecie zrzucić kilogramy raz na zawsze, każdy z was powinien przede wszystkim przeprowadzić rzetelną analizę, ile właściwie ma posiłków w ciągu dnia – mówi Mariusz Budrowski. A może jesz cały czas? Zastanów się! Teraz żyjemy w czasach, gdy duża część świata po prostu się przejada i z tego przejadania choruje i przedwcześnie umiera – to widać gołym okiem. Uzależnieni od jedzenia bez umiaru i zajadania stresu, ludzie stają się coraz grubsi i grubsi, aż w końcu pękają jak balony… Zmniejszamy więc liczbę posiłków i to jest pierwszy ważny krok.
Kolejna sprawa to znalezienie sposobu na ścisłą kontrolę tego, co spożywamy. W tym względzie świat zmierza w coraz lepszym kierunku – cieszy się Mariusz. Coraz więcej osób czyta etykiety i ogranicza spożycie cukru, czy przetworzoną żywność. To trend, który na pewno pomaga w gubieniu zbędnych kilogramów. I nie chodzi tu o żadną dietę, lecz zmianę stylu życia i odrzucenie złych nawyków. W tej kwestii jest jeszcze sporo do zrobienia, ale edukacja to podstawa i ten proces już się uruchomił.
Jeśli potrzebujemy szybkiego efektu szczupłej sylwetki powinniśmy zastosować 6-dniową głodówkę. Polega to na tym, że przez pierwsze dni jemy tylko trzy a następnie dwa posiłki dziennie. Dla wielu osób, spożywających po 6-10 dań dziennie będzie to doprawdy nowość! Do tego trzeba obowiązkowo wyeliminować z posiłków cukry i węglowodany (pieczywa, makarony, itp.), a do jadłospisu wprowadzić głównie warzywa i zdrowe tłuszcze oraz znikomą ilość białka. Stosując te dwie zasady, gwarantuję, że zrzucimy najwięcej kilogramów w krótkim czasie – zapewnia ekspert. Taka sześciodniówka to też doskonałe przygotowanie do tego, żeby zacząć się naprawdę zdrowo odżywiać.
Według Mariusza idea zrzucania zbędnych kilogramów powinna opierać się na odpowiedzi na dwa pytania: „co robić”i czego „nie robić”. Musimy też uświadomić sobie, że często powtarzane sugestie, że to ćwiczenia są głównym źródłem spalania tkanki tłuszczowej, nie są prawdą – aktywny tryb życia jest ważny, ale stanowi zaledwie 15% sukcesu, jeśli chodzi o szczupłą sylwetkę i zdrowy organizm. Gdyby tylko ćwiczenia się liczyły, sportowcy mogliby objadać się jak szaleni – nie robią tego, bo wiedzą, że nie tędy droga. Mają podstawową wiedzę, której nie posiada wielu zwykłych tzw. „zjadaczy chleba”. Nawet to powiedzenie świadczy o braku świadomości, co jest, a co nie jest zdrowe…
Podczas odchudzania warto skupić się więc na tym „czego nie robić”, a to doprowadzi nas do długotrwałego sukcesu. Podsumowując, przede wszystkim musimy unikać częstego jedzenia i jak ognia wystrzegać się cukru oraz wszystkiego, co pochodzi od mąki. Unikajmy też używek i stresu, a zamiast stosowania dziwnych diet, po prostu się uczmy, czytajmy i oglądajmy jak najwięcej programów o tym, co nam służy, a co nie – podkreśla Mariusz, który od kilku lat codziennie dzieli się swoją wiedzą na temat odżywiania z widzami vloga Odmładzanie na Surowo. Właśnie tam znajduje się skarbnica informacji podawanych w niezwykle przystępny sposób dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć procesy, jakie zachodzą w organizmie.
Diety białkowe, których zdaniem Mariusza Budrowskiego warto unikać jak ognia:
- Dieta Atkinsa
Moja przyjaciółka kilkanaście lat temu stosowała taką dietę i za każdym razem, gdy ją spotykałem, widziałem jak marnieje. Spożywała głównie białko w postaci kurczaka i.. nie miała na nic siły. Co chwilę czuła się znużona, potrzebowała spać w ciągu dnia.
Jest pewna ciekawostka w kontekście doktora Atkinsa – otóż po tym, jak uległ poważnemu wypadkowi, przewracając się głową na chodnik, w ciągu zaledwie kilku dni w szpitalu przytył ponad 30 kg. Jak to możliwe? Jego dieta mogła spowodować nagromadzenie dużej ilości wody i przez okres hospitalizacji przybrał na wadzę. Mówiono też, że twórca chorował na niewydolność serca i przeszedł zawał.
- Dieta Dukana
Również oparta na białkach, uznana w 2011 roku za najgorszą dietę na świecie. W pewnym momencie jej twórca – algierski doktor stracił prawo wykonywania zawodu, ponieważ swoich pacjentów leczył lekami, które już dawno zostały wycofane z medycznego rynku. Dieta Dukana pozwala na szybki spadek wagi ale również zanik mięśni. U osób stosujących dietę Dukana pojawiają się kamienie w pęcherzyku żółciowym, choroby nerek i układu krwionośnego. Dzieje się tak, ponieważ nasze ciało jest w stanie przetworzyć jedynie znikomą ilość aminokwasów w ciągu dnia. Za dużo białek w organizmie powoduje, że cierpią nasze nerki i wątroba.
- Dieta Paleo
To kolejna dieta, gdzie podstawę stanowi mięso. U bardzo wielu osób stosujących tę dietę stwierdzono miażdżycę
i otłuszczenie wątroby.
- Dieta Keto
Zyskuje bardzo dużą popularność, stanowiąc jednocześnie kontynuację tego samego trendu. Jej podstawą są pokarmy odzwierzęce, przy czym zwraca się uwagę bardziej na tłuszcz, a mniej na białko. Zmiana wynika z faktu, że białko szkodzi – stąd skupiono się w tej diecie na tłuszczach. Odstawia się też węglowodany w postaci makaronu, pieczywa, ciastek itp., co zapobiega wytwarzaniu insuliny w naszym organizmie. Tutaj akurat się zgadzamy. Zwolennicy diety Keto nie zwracają jednak uwagi na ilość białka, jakie spożywają. Tymczasem podczas jednego posiłku białko nie powinno być większe niż nasza dłoń lub grubość złożonych kart. Głównym składnikiem odżywiania powinny też być warzywa, a w tej diecie stosuje się mięso, co nie ma nic wspólnego ze zdrowym stylem życia.
Zacznij zmiany od dziś! Dowiedz się więcej: https://www.odmladzanienasurowo.com
Mariusz Budrowski to współautor projektu „Odmładzanie na Surowo” – bloga obserwowanego przez ponad 272 tys. osób na Facebooku, mającego 413 tys. subskrypcji na YT oraz 39 tys. na Instagramie. Jest autorem bestsellera: „Surowe Zdrowie” oraz książki kulinarnej: „Na Surowo Przepisy”i książki dla dzieci „Wierszykowo na Surowo”, a także pomysłodawcą programów na odchudzanie oraz festiwalu Witariada i konferencji Surowe Życie.
Prezbiopia – zaburzenie widzenia, które dotyka niemal każdego
Podaruj zdrowy sen swoim bliskim – wybierz materac na prezent
Na zdrowe gardło – NOWOŚĆ w linii herbatek Zioła Mnicha
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.