Haluksy - koszmar wielu kobiet
Bardzo bolą, brzydko wyglądają. Panuje przekonanie, że problem haluksów dotyczy wyłącznie kobiet z powodu noszenia deformującego obuwia, czy szpilek…
To tylko część prawdy. Owszem, haluksy często są efektem noszenia niewygodnych butów, urazów spowodowanych intensywnym uprawianiem sportu czy tańca klasycznego, jednak przede wszystkim na powstanie tzw. palucha koślawego mają wpływ czynniki genetyczne. Warto spojrzeć na stopy mamy czy babci, aby przekonać się, czy istnieje ryzyko zagrożenia haluksami. U mężczyzn haluksy pojawiają się rzadziej. Wynika to z mocniejszego aparatu więzadłowego, zwykle z powodu wcześniej przebytych urazów, często sprzed wielu lat. Mężczyźni często bagatelizują problem, zwlekają z wizytą u lekarza, co tylko pogłębia ból i komplikacje.
Kiedy zatem należy udać się do specjalisty?
Najlepiej już przy pojawieniu się pierwszych objawów: poszerzeniu przedniej części stopy i koślawym odchyleniu palucha, gdy buty , które dotąd były dobre, stają się za ciasne w przedniej części. Na wczesnym etapie udaje się czasem zatrzymać lub spowolnić rozwój zniekształcenia. Natomiast kiedy ból staje się nie do zniesienia, wizyta u ortopedy jest już niezbędna. Zaniechanie leczenia może doprowadzić do uszkodzenia skóry i powstania trudno gojących się ran. Tu uwaga – nigdy nie należy wycinać bolesnych modzeli na podeszwie przedniej części stopy! Bez korekcji haluksów nawrócą, a po ich wycięciu może pojawić się trudne do leczenia zakażenie.
Czy operacja jest koniecznością?
Jest wiele metod radzenia sobie z haluksami. O ścieżce działania powinien oczywiście decydować lekarz, który ustala ją w oparciu o badania i stopień zaawansowania choroby. Czasem wystarczą systematyczne ćwiczenia korekcyjne, w innym przypadku specjalne wkładki do butów. W początkowym okresie lekarz dąży głównie do zmniejszenia bólu i obrzęku. Przy deformacjach utrudniających codzienne funkcjonowanie czy dobór obuwia, kiedy pojawia się duża bolesność, jedynym rozwiązaniem jest operacja.
Jak wygląda zabieg? Czy jest się czego bać?
Zabieg może polegać na operacji na tkankach miękkich- przy mniejszych deformacjach- lub na dodatkowym przecięciu kości (osteotomia) i zespoleniu jej w innym ustawieniu za pomocą płytek lub śrub. Najczęściej używa się implantów z tytanu- nie wymagają one potem drugiej operacji w celu ich usunięcia. Przygotowanie do zabiegu to wyjaśnienie przebiegu leczenia, sprawdzenie stanu zdrowia i wykonanie podstawowych badań, takich jak: morfologia krwi, EKG czy RTG klatki piersiowej. Pobyt w szpitalu trwa zwykle tylko 1do 2 dni. Rehabilitacja zależy już od rodzaju zabiegu. Po osteotomii kości zrastają się w ciągu 6-8 tygodni, po zabiegu na tkankach miękkich normalne chodzenie możliwe jest po ok. 4 tygodniach.
Iza Miko, którą operowała Pani kilka tygodni temu, wydaje się być szczęśliwa z powodu decyzji, do której dorastała aż dwa lata…
Jak powiedziała sama Iza – nie było tak strasznie. Drugiego dnia po zabiegu wstała i chodziła w specjalnej ortezie, która odciąża przednią część stopy. W bardzo krótkim czasie mogła już chodzić w adidasach, co wcześniej było nie do pomyślenia. Widać u Izy wielką radość z powodu decyzji, którą podjęła. Będziemy cieszyć się razem z nią, kiedy wróci już do tańca i butów na wysokich obcasach.
Pomijając kwestie estetyczne czy problem bólu, o stopy warto dbać ponieważ ich kondycja ma wpływ na stan całego organizmu, zwłaszcza kręgosłupa, kolan, bioder, a nawet głowy. Kupujmy wygodne obuwie, spacerujmy boso i dbajmy o wagę. Nadprogramowe kilogramy sprzyjają powstaniu problemu nie tylko w obrębie palucha, ale doprowadzają do zniekształcenia całej stopy.
Podaruj zdrowy sen swoim bliskim – wybierz materac na prezent
Na zdrowe gardło – NOWOŚĆ w linii herbatek Zioła Mnicha
Komfort w prezencie – jak dobrać idealną poduszkę?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.