Jaka szczoteczka jest najlepsza - tradycyjna, elektryczna czy soniczna?
Tok Tok
Wierzyńskiego
52 317 Wrocław
kamila|toktok.com.pl| |kamila|toktok.com.pl
+ 48 aaa bbb ccc
www.toktok.com.pl
Piękne, czyste i zdrowe zęby – każdy chce takie mieć. Nie jest to jednak tylko współczesna potrzeba, gdyż od bardzo dawna ludzie starali się uzyskać piękny uśmiech, poszukując różnych sposobów na jego utrzymanie.
Pierwsze z nich sięgają jeszcze starożytności i były stosowane w dawnym Egipcie, Babilonii czy Chinach. Zwykle polegały one na żuciu gałązek roślin posiadających właściwości antyseptyczne i czyszczące, takich jak na przykład drzewo arakowe czy miodla indyjska. Co ciekawe, w niektórych częściach świata nadal używa się ich do higieny jamy ustnej i dbania o czystość zębów. Jednak wraz z rozwojem cywilizacji w Chinach na rynku pojawiła się, jeszcze przed 1000 rokiem naszej ery, protoplastka dzisiejszej szczoteczki do mycia zębów, która następnie trafiła do Europy. Trudno powiedzieć, kiedy tak właściwe się stało, ale pierwszą masową produkcję szczoteczek rozpoczęto dopiero w XVIII wieku w Wielkiej Brytanii. Od tamtego czasu produkt znacznie się rozwinął i przeszedł prawdziwą ewolucję.
Wyszczotkowana tradycja
Dziś na rynku dominują trzy typy szczoteczek: tradycyjna, elektryczna i soniczna. Która z nich jest najlepsza? Można odpowiedzieć żartem, że używana. I jest w tym wiele prawdy, bo jak pokazują badania, nasi rodacy, choć doskonale znają zasady utrzymania poprawnej higieny jamy ustnej, to niekoniecznie je stosują. Około 4 milionów Polaków nie myje zębów, a 800 tysięcy nie posiada własnej szczoteczki do ich mycia! – To prawda, że najważniejszą zasadą jest regularne mycie zębów przynajmniej dwa razy dziennie, a o ile to możliwe to po każdym posiłku. Jednak nie bez znaczenia jest również to, którą szczoteczkę wybierzemy – mówi Romana Markiewicz-Piotrowska z Kliniki Stomatologicznej Piotrowscy i Bejnarowicz.
Najczęściej spotykanym, a zarazem najtańszym rozwiązaniem, z którego korzystamy, jest szczoteczka tradycyjna. Jest ona zbudowana z rączki i główki wyposażonej w syntetyczne włókna czyszczące i polerujące. Żeby poprawnie myć nią zęby, trzeba dobrze opanować technikę. Nawet jeśli robimy to właściwie, to i tak na zębach może pozostać wiele osadu oraz zanieczyszczeń w przestrzeniach międzyzębowych. Dlatego też jej używanie wymaga wsparcia w postaci na przykład nici dentystycznych. Oczywiście zabiera to czas, a przecież większości z nas nie wystarcza cierpliwości, żeby myć zęby nawet przez wymagane dwie minuty!
Maszynowa precyzja
Dlatego lepszym rozwiązaniem jest wybór szczoteczek wyposażonych w silniki, czyli elektrycznych lub sonicznych, które większość pracy wykonują za nas. Fakt, są one droższe o tradycyjnych, ale również charakteryzują się wyższą skutecznością, czyli po prostu lepiej czyszczą zęby. Pierwsze z nich wynaleziono w 1954 roku i do dziś doczekały się wielu usprawnień. Dobra szczoteczka elektryczna z obrotową główką wykonuje pomiędzy 5,6 do 8,8 tysięcy ruchów oscylacyjnych oraz do 40 tysięcy ruchów pulsacyjnych na minutę. Dla porównania tradycyjną wykonujemy ich w tym samym czasie od 300 do 600. Mankamentem szczoteczki elektrycznej jest jednak to, że jeśli jest używana niepoprawnie lub ma kiepską jakość, może uszkodzić nam dziąsła!
Miedzy innymi dlatego, ale nie tylko, musiała ona ustąpić pola wynalazkowi wprowadzonemu masowo do sprzedaży na początku lat 90. XX wieku, czyli szczoteczce sonicznej. Wykonuje ona od około 31 do 48 tysięcy ruchów wymiatających na minutę. Jednak nie tylko to jest jej przewagą. Podczas pracy włosie szczoteczki emituje fale dźwiękowe (stąd jej nazwa), które eliminują bakterie w odległości do 4 milimetrów od końca włosia. Szczoteczki soniczne, dzięki połączeniu tych dwóch sposobów czyszczenia, radzą sobie niemal doskonale, również z przestrzeniami międzyzębowymi. Co więcej, są one mniej inwazyjne i bardziej delikatne dla dziąseł niż ich technologiczne poprzedniczki. Ważną zaletą szczoteczek sonicznych jest również kilka trybów czyszczenia, które pozwalają dostosować ten proces do charakterystyki naszych zębów lub wrażliwości naszych dziąseł. W niektórych modelach wprowadzono również moduły Bluetooth, za pomocą których możemy połączyć się z aplikacją w smartfonie, co pozwala śledzić postępy oraz wspomaga proces prawidłowego mycia zębów. To duże ułatwienie, a co najważniejsze – nieco urozmaica niezbyt lubianą czynność, którą jest mycie zębów.
Po prostu myć…
Wydaje się, że obecnie najlepszym sposobem na utrzymanie naszych zębów w świetnej kondycji jest korzystanie ze szczoteczki sonicznej. To najnowsze technologicznie i najbardziej wydajne rozwiązanie, które jest ponadto bezpieczne dla naszych dziąseł. Należy jednak pamiętać o jednym. Nawet najlepsza i najnowocześniejsza szczoteczka nie uchroni naszych zębów przed próchnicą, jeśli nie będziemy ich po prostu regularnie myć…
Więcej o zdrowym i pięknym uśmiechu na piotrowscybejnarowicz.pl
Ekspert:
Lekarz dentysta Romana Markiewicz – Piotrowska z Kliniki Piotrowscy & Bejnarowicz Stomatologia Mikroskopowa. Absolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, odbyła staż w Akademickim Centrum Stomatologii i Medycyny Specjalistycznej. Doświadczenie zdobywała między innymi we Włoszech oraz w Stanach Zjednoczonych. Przez lata pracy zdobyła szeroką wiedzę w dziedzinie protetyki, implantoprotetyki, endodoncji oraz stomatologii zachowawczej, ucząc się od najlepszych dentystów na świecie. Ukończyła również podyplomowe studia z dziedziny coachingu zdrowia.
Prezbiopia – zaburzenie widzenia, które dotyka niemal każdego
Podaruj zdrowy sen swoim bliskim – wybierz materac na prezent
Na zdrowe gardło – NOWOŚĆ w linii herbatek Zioła Mnicha
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.