Mona Lisa też miała problemy z cholesterolem. Skąd o tym wiemy?
W paryskim Luvrze, jednym z najsłynniejszych muzeów świata, od ponad 220 lat wisi portret kobiety, który Leonardo da Vinci namalował w XVI wieku. Obraz powstawał przez cztery lata, więc malarz, określany człowiekiem renesansu, mógł przyglądać się Lisie z należytą uwagą. A florentynka, mimo wyjątkowej urody, posiadała objawy wskazujące na to, że jej zdrowie nie jest w najlepszym stanie. Po blisko pięciu stuleciach od powstania portretu okazało się, że Włoszka miała problemy z wysokim poziomem cholesterolu. Jakie były tego objawy?
Profesor anatomii patologicznej Vito Franco z Uniwersytetu w Palermo analizował dzieło da Vinci okiem medycznego eksperta. Podczas analizy portretu zwrócił uwagę na podskórne zgrubienia (określane jako xanthelasma) zlokalizowane w pobliżu lewego oka Włoszki, a także charakterystycznego tłuszczaka w okolicy ust. Zdaniem profesora te objawy są widocznym śladem zbyt dużej ilości cholesterolu we krwi i świadczą o zaawansowanym stadium choroby bohaterki portretu[1].
Prawdopodobnie Mona Lisa nie była świadoma, że opisane powyżej elementy wskazują na zaburzenia w obszarze gospodarki lipidowej. Czy żyjący obecnie ludzie potrafią określić symptomy charakterystyczne dla podwyższonego poziomu cholesterolu?
Objawy, których nie znamy
Niewłaściwy poziom cholesterolu przez długi czas może nie dawać żadnych objawów. Dopiero w momencie zbliżania się do wartości niebezpiecznych dla zdrowia, organizm wysyła nam wyraźne sygnały, szczególnie ze strony układu krążenia. Jednak aż co piąty Polak nie jest w stanie wskazać żadnych objawów typowych dla podwyższonego poziomu cholesterolu[2].
Jako główne symptomy wymieniamy przede wszystkim nadciśnienie (43% badanych), nadwagę, otyłość (35%), a także zmęczenie i senność (35%). Problem polega na tym, że wśród pierwszej trójki wskazujemy te schorzenia, których medycyna jednoznacznie nie wiąże z podwyższonym poziomem cholesterolu.
Najbardziej znanym, a jednocześnie prawidłowym objawem świadczącym o zaburzeniach w zakresie gospodarki lipidowej jest dla Polaków dotkliwy ból w nogach oraz skurcze (27% wskazań). Równie często wspominamy o bólach w klatce piersiowej (23%), zaburzeniach pamięci i koncentracji (22%), zmianach na stopach oraz guzkach na ścięgnach Achillesa (14%). Objawy stwierdzone u Mona Lisy, czyli żółte zgrubienia na powiekach, zgięciach łokci oraz pod piersiami wymienia blisko 20% badanych.
Na co zwrócić uwagę?
Wysoki cholesterol często nie daje o sobie znać, a my niejednokrotnie bagatelizujemy pierwsze sygnały wysyłane przez organizm. O tym, że nasza gospodarka lipidowa jest na niewłaściwym poziomie, dowiadujemy się wtedy, gdy ze względu na złe samopoczucie wykonujemy badania kontrolne zlecone przez lekarza pierwszego kontaktu. Zanim jednak trafimy do gabinetu lekarskiego, warto zwrócić uwagę na zmiany, które pojawiają się w naszym ciele i pogarszają komfort życia, miedzy innymi na ból nóg i skurcze łydek:
Dotkliwy ból w nogach i skurcze łydek – zwłaszcza w nocy, mogą być pierwszymi objawami zbyt wysokiego poziomu cholesterolu. Wszystko przez jego nadmierne gromadzenie się na ścianach tętnic. Cholesterol, przyczepiając się do naszych naczyń krwionośnych, blokuje przepływ krwi i uniemożliwia komfortowe wyprostowanie kończyn. Zmiany pojawiają się również w obrębie stóp, które stają się blade oraz chłodne. Warto obserwować, czy na naszym ciele, szczególnie w okolicach oczu i łokci, nie pojawiły się nienaturalne zgrubienia o żółtym zabarwieniu. W przypadku wystąpienia niepokojących zmian, powinniśmy skonsultować się z lekarzem pierwszego kontaktu, który wskaże dalsze kroki postępowania - wyjaśnia Krzysztof Czerwiński, doradca medyczny marki Berimal, USP Zdrowie.
Poza kontrolą naszego stanu zdrowia i samopoczucia, warto również zatroszczyć się o najbliższych, zachęcając ich miedzy innymi do wykonania kontrolnych badań morfologicznych, prowadzenia aktywnego trybu życia, zmian w zakresie diety, a także stosowania odpowiedniej suplementacji wspierającej regulowanie poziomu cholesterolu.
[1] Enigmatic smile of Leonardo da Vinci's Mona Lisa a sign of ill health | Leonardo da Vinci | The Guardian
[2] Raport: „Świadomość Polaków na temat cholesterolu i metabolizmu”, przygotowany na zlecenie marki Berimal, wrzesień 2021
Filary pielęgnacji skóry atopowej
Zimowe kontuzje – jak ich uniknąć? Porady ortopedy
Prezbiopia – zaburzenie widzenia, które dotyka niemal każdego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Krystian Ochman: Uwielbiam musicale i bardzo chciałbym wrócić na taką scenę. Nigdy nie grałem w polskim musicalu, ale mógłbym spróbować
Zwycięzca 11. edycji programu „The Voice of Poland” podkreśla, że ma duży sentyment do amerykańskich musicali. W kilku muzycznych spektaklach już zagrał i nie wyklucza powrotu na scenę właśnie w takiej roli. Krystian Ochman zaznacza, że wolałby się zmierzyć z jakimś testem w języku angielskim, ale polski projekt też byłby dla niego ciekawym wyzwaniem.
Regionalne – Mazowieckie
Większe bezpieczeństwo przechowywanych w magazynach dzieł sztuki. Muzeum Narodowe w Warszawie przeniesie je do nowego budynku
Kupiony ze wsparciem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego budynek przy ulicy Puławskiej będzie służył Muzeum Narodowemu w Warszawie jako magazyn wielkogabarytowych dzieł sztuki. To tu jeszcze w tym roku mają trafić zbiory z magazynu w Tarczynie, który według opinii NIK nie spełnia niezbędnych norm technicznych. W ciągu dwóch–trzech lat w nowym budynku powstanie także przestrzeń wystawiennicza dla kolekcji mebli i wzornictwa należących do MNW.
Problemy społeczne
Czas oczekiwania na usługi opieki długoterminowej jest zbyt długi. Pacjenci i ich rodziny gubią się w skomplikowanym systemie
Zarządzanie opieką długoterminową w Polsce funkcjonuje w rozbiciu na dwa sektory: ochrony zdrowia i pomocy społecznej. Brak koordynacji między nimi powoduje, że opieka jest udzielana fragmentarycznie i nie zawsze efektywnie – wynika z raportu Banku Światowego. Co roku tego typu usług potrzebuje co najmniej pół miliona osób, a czas oczekiwania na nie jest zbyt długi. To efekt m.in. niedofinansowania sektora i braku kadr.