NIEWYDOLNOŚĆ SERCA – CORAZ BARDZIEJ PILNY PROBLEM
Największe jak dotąd badanie pacjentów z Covid-19 potwierdza: przewlekłe choroby serca – w tym niewydolność serca istotnym czynnikiem zwiększającym ryzyko śmierci pacjenta.Na portalu medrxiv.org akademicy m.in. z London School of Hygiene and TropicalMedicine oraz Uniwersytetu w Oksfordzie opublikowali wyniki największego, jak dotąd na świecie badania zależności pomiędzy COVID-19 a innymi chorobami współistniejącymi. Badanie to uwypukla potrzebę zaopiekowania się w sposób szczególny tą grupą pacjentów i podjęcie działań, które zabezpieczą ich przyszłość. Dotyczy to w szczególności niewydolności serca – które to schorzenie nazywane jest epidemią kardiologiczną naszych czasów.
https://www.medrxiv.org/content/10.1101/2020.05.06.20092999v1.full.pdf
Życie z niewydolnością serca to życie ze świadomością ryzyka epizodu sercowo-naczyniowego, który może skończyć się np. hospitalizacją i gwałtownym pogorszeniem stanu zdrowia. W dobie COVID-19 pacjentom dochodzi kolejny stres związany z tym, ze w razie zachorowania znajdują się oni w grupie osób z podwyższonym ryzykiem śmierci w wyniku tej choroby. Na to bowiem wskazują najnowsze dane opublikowane na portalu medycznym medrxiv.org
Cytowane badanie, które zrealizowano w okresie od 1 lutego do 25 kwietnia, objęło 17,4 mln dorosłych, wśród których doszło do 5707 zgonów spowodowanych COVID-19. Celem analizy było m.in. doprecyzowanie, które z czynników demograficznych (wiek, płeć, rasa) oraz które z chorób współistniejących i w jakim stopniu wpływają na zwiększenie ryzyka zgonu
z powodu COVID-19.
Analizując populację chorych ze współistniejącymi chorobami układu krążenia badacze doszli do wniosku, że choć nadciśnienie nie jest czynnikiem zwiększonego ryzyka śmierci w razie COVID-19, to już współistniejąca, przewlekła choroba sercowo-naczyniowa np. niewydolność serca, jak najbardziej tak.
„Już od wielu lat czekamy na zmiany w organizacji systemu opieki nad chorymi
z niewydolnością serca, które pozwoliłyby na lepszą kontrolę choroby oraz ograniczenie ryzyka hospitalizacji, których na tle innych krajów jest w Polsce wyjątkowo dużo. Każda hospitalizacja z powodu niewydolności serca, to gorsze rokowanie dla chorego i coraz większe obciążenie opieką ze strony bliskich, ale także ogromne koszty dla całego systemu opieki zdrowotnej – mówi Agnieszka Wołczenko, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń EcoSerce. „COVID-19 jeszcze bardziej uwypuklił trudną sytuację pacjentów z tym schorzeniem, co, mam nadzieję, zmotywuje decydentów do zajęcia się tym problemem w sposób priorytetowy. Aktualnie czekamy na start pierwszych pilotaży KONS oraz na dostęp do innowacyjnego leczenia, redukującego śmiertelność i liczbę hospitalizacji z powodu niewydolności serca. Oba te elementy są niezbędne do tego, by nie tylko podnieść jakość życia chorych, ale też zminimalizować ryzyko hospitalizacji- dodaje.
Obecnie w Polsce średnia liczba hospitalizacji z powodu niewydolności serca to 726 na 100 tysięcy osób (dane za 2018), co daje nam niechlubne pierwsze miejsce wśród wszystkich krajów OECD (tam średnia to zaledwie 233 hospitalizacje).
„W przypadku chorób takich, jak niewydolność serca kluczem do ich właściwej kontroli jest opieka skoordynowana nad pacjentem oraz dostęp do skutecznych terapii. W Polsce KONS-y mają ruszyć lada dzień i to oczywiście świetna wiadomość, jednak ich dopełnieniem powinien być dostęp, i to jak najszybszy, do nowoczesnych leków, w tym np. flozyn, które dla pacjentów z najbardziej zaawansowaną postacią niewydolności serca są szansą na poprawę rokowania, zmniejszenie ryzyka hospitalizacji – tłumaczy dr Marta Kałużna-Oleksy z I Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz Polskiego Stowarzyszenia Osób z Niewydolnością Serca. i dodaje: „Amerykanie już zdecydowali się na zarejestrowanie flozyny, a konkretnie dapagliflozyny, we wskazaniu niewydolność serca, tym samym są o duży krok do przodu na drodze do poprawy wyników leczenia tej grupy chorych. Jako środowisko liczymy także na rychłą rejestrację w Europie i szybkie podjęcie decyzji administracyjnych, umożliwiających dostęp do tej terapii polskim pacjentom dotkniętym niewydolnością serca”.
„Z niecierpliwością czekamy na konkretne działania ze strony Ministerstwa Zdrowia, na plan działania dedykowany niewydolności serca, bo każdy miesiąc zwłoki, to kolejna rodzinna tragedia, w której zbyt wcześnie przyjdzie się pożegnać z ukochaną osobą” - puentuje Agnieszka Wołczenko.
Czy Twoje codzienne zmęczenie może być objawem głębszego problemu zdrowotnego?
Wrodzona łamliwość kości, obrzęk stawów i wypadanie zębów. Obchodzimy Światowy
Inspirujące spotkanie z Ewą Ewart i Magdą Atkins
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
Szefowa Fundacji TVP z pełnym przekonaniem przyznaje, że jej nowa rola to zarówno ogromne wyzwanie, jak i spełnienie marzeń o niesieniu pomocy innym. Katarzyna Dowbor cieszy się, że znów może pomagać ludziom w różnych kryzysach i w pewnym sensie jest to kontynuacja jej misji z programu „Nasz nowy dom”. Na razie Fundacja TVP wspiera osoby, które ucierpiały podczas niedawnej powodzi, ale pod jej skrzydła mogą też trafić inni potrzebujący.
Gwiazdy
Piotr Zelt: Od dawna weryfikuję swoje nawyki. Gonię też wszystkich z mojego otoczenia, żeby oszczędzali wodę i porządnie segregowali śmieci
Aktor zauważa, że w dzisiejszych czasach ekologiczny styl życia powinien być nie tylko modą, ale wręcz koniecznością. Zwraca bowiem uwagę na przyspieszającą degradację naszego środowiska i konieczność weryfikacji własnych przyzwyczajeń. Dobitnie tłumaczy to również swoim bliskim i mobilizuje ich do odpowiedzialnego postępowania. Zdaniem Piotra Zelta kluczowe jest przede wszystkim oszczędzanie wody, bo za jakiś czas może jej zabraknąć w naszych kranach, a także segregowanie śmieci i ograniczenie zakupów nowych ubrań oraz urządzeń elektronicznych.
Handel
Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
Niemal połowa Polaków kupujących artykuły sportowe ćwiczy kilka razy w tygodniu, a 13 proc. robi to codziennie. Większa aktywność powoduje, że rośnie krajowy rynek artykułów sportowych. W latach 2023–2028 ma to być średnio 6 proc. rocznie – wynika z danych PMR. Polscy konsumenci w coraz większym stopniu zwracają uwagę na technologiczne aspekty i rozwiązania w produktach outdoorowych. Producenci tacy jak Columbia Sportswear inwestują więc coraz więcej w patenty i innowacje. W centrum handlowym Westfield Mokotów w Warszawie został właśnie otwarty drugi w Polsce monobrandowy sklep tej marki.