Profilaktyka po pandemii – co pierwsze do wyleczenia?
Pandemia, praca zdalna i lockdowny spowodowały, że profilaktyka zdrowotna poszła w odstawkę. Po opanowaniu wirusa możemy spodziewać się dużych kolejek, m.in. do psychologa i psychiatry, a także lekarza rehabilitacji, pulmonologa i onkologa. W pakiecie badań do wykonania po powrocie do pracy stacjonarnej pracodawcy powinni uwzględnić np. RTG kręgosłupa, EKG czy sprawdzenie poziomu cholesterolu.
Praca zdalna i lockdowny spowodowane pandemią sprawiły, że choć chroniliśmy się przed koronawirusem, to prawdopodobnie zaniedbaliśmy profilaktykę innych schorzeń. Dlatego już niebawem, gdy zaczniemy wracać do wcześniejszego stylu pracy, przed pracodawcami stanie ważne wyzwanie – zadbać o zdrowie pracowników, którzy niemal rok spędzili w domu. Tak długi czas wymuszonej izolacji odbił się na ich zdrowiu psychicznym i fizycznym. Zdaniem ekspertów zdrowotne konsekwencje pandemii COVID-19 mogą nas prześladować przez lata.
– Nie da się ukryć, że przez ten rok mniej dbaliśmy o swoje zdrowie. Do nieraz całkowitego braku profilaktyki, spowodowanego obawą przed pójściem do lekarza, dołączył brak ruchu i jego następstwa. Kolejne lockdowny systematycznie przyczyniały się do pogłębienia wad, m.in. postawy, wzroku i często nasilenia wcześniejszych dolegliwości. Pracodawcy powinni o tym pamiętać i zapewnić pracownikom szybki dostęp do opieki medycznej – zauważa Xenia Kruszewska, Dyrektor Sprzedaży Ubezpieczeń Zdrowotnych w SALTUS Ubezpieczenia.
Kto najdłużej siedział w domu?
Według danych GUS w grudniu 2020 r. udział osób pracujących zdalnie w ogólnej liczbie pracujących wyniósł 10,8%. To ponad 2-krotnie więcej niż we wrześniu 2020 r. Duże znaczenie ma regionalizacja – w Warszawie aż co 4 pracujący wykonywał pracę z domu. Wiele zależy też od wykonywanego zawodu – przykładowo, w usługach skala zjawiska była niemal 5-krotnie większa niż w przetwórstwie przemysłowym, w którym zaledwie 3% osób mogło wykonywać pracę zdalnie. W sektorze „informacja i komunikacja” pracowało w ten sposób nawet ponad 60% osób, a wśród przedstawicieli działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej – ok. 30%. Tę formę pracy często wybierali również pracownicy branży finansowej, ubezpieczeniowej i edukacyjnej – z domu pracę wykonywał tu niemal co 4 pracujący. W pozostałych sektorach przejście na pracę zdalną dotyczyło mniej niż 18% pracujących.
Nie tylko wady postawy są kłopotem
Dziś trudno jeszcze dokładnie oszacować, jak duży dług zdrowotny zaciągnęliśmy od marca ub. roku, ale dysponujemy danymi, które już teraz dają pewne wskazówki. Przede wszystkim, skupiając się na koronawirusie, zaniedbaliśmy kontrolę pod kątem innych chorób zakaźnych i immunologii. Liczba wizyt u odpowiednich specjalistów spadła według danych SALTUS Ubezpieczenia odpowiednio o 55,4% i 44,8%. Rzadziej korzystaliśmy też z usług chirurgów-onkologów (spadek o 26,5% r/r), endokrynologów (-12,1%) i ginekologów (-9,56%). Z drugiej strony notowano też większe zapotrzebowanie na pomoc innych specjalistów, zwłaszcza w związku z poważnie obciążoną przez pandemię psychiką Polaków.
– Przede wszystkim wzrosło zainteresowanie poradami psychiatrycznymi i psychologicznymi. Wyraźnie zwiększyła się też częstotliwość korzystania z usług lekarzy rehabilitacji, pulmonologów i onkologów. Pracodawcy powinni jednak mieć świadomość tego, że lista zdrowotnych zaległości jest znacznie dłuższa. Dlatego warto zastanowić się nad organizacją dodatkowych badań profilaktycznych dla pracowników wracających do pracy stacjonarnej. Tym bardziej, że wczesne wykrycie problemu to większe szanse na jego pokonanie i pełny powrót do zdrowia. Tu liczy się szybkość, a z terminami w przychodniach publicznych może być problem – mówi Xenia Kruszewska z SALTUS Ubezpieczenia.
Największe zmiany w konsultacjach medycznych – porównanie r/r | |||
Spadki | Wzrosty | ||
1. specjalista od chorób zakaźnych: | - 55,4% | 1. psycholog: | +78,39% |
2. immunolog: | - 44,8% | 2. lekarz rehabilitacji: | +73,03% |
3. chirurg onkolog: | - 26,5% | 3. psychiatra: | +51,06% |
4. endokrynolog: | - 12,1% | 4. pulmonolog: | +39,8% |
5. ginekolog: | - 9,56% | 5. onkolog: | +33,8% |
Źródło: SALTUS Ubezpieczenia |
Jak powinien wyglądać pakiet badań „popandemicznych”?
Zakres podstawowych badań powinien być niezależny od szczegółowych wymagań psychofizycznych dla poszczególnych stanowisk. Powinien on uwzględniać m.in. RTG kręgosłupa i badanie ostrości widzenia. Zdalna praca i brak ruchu oprócz wad postawy i wzroku wpłynęły też na nasze serce, dlatego listę warto uzupełnić o kilka badań kardiologicznych, w wersji minimum EKG i lipidogram.
Zestaw 5 podstawowych badań dla pracowników wracających do pracy stacjonarnej po pandemii:
- RTG kręgosłupa
- badanie ostrości widzenia
- lipidogram
- glukoza
- EKG
– Układając zakres dodatkowych badań, warto wziąć pod uwagę także kilka innych czynników. Obserwujemy, że wiele osób przybrało na wadze w izolacji. Według szacunków może to być nawet do 5 kg. Ma to wpływ zarówno na kręgosłup, jak i serce. Z kolei wśród badań dla ozdrowieńców powinny też znaleźć się testy pulmonologiczne, bo nawet bezobjawowe zarażenie koronawirusem może trwale uszkodzić płuca – dodaje Xenia Kruszewska z SALTUS Ubezpieczenia.
Zimowe kontuzje – jak ich uniknąć? Porady ortopedy
Prezbiopia – zaburzenie widzenia, które dotyka niemal każdego
Podaruj zdrowy sen swoim bliskim – wybierz materac na prezent
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń
Połowa Polaków wspiera zbiórki charytatywne online – wynika z raportu przygotowanego przez SW Research dla Allegro. Najczęściej przekazujemy datki na pomoc humanitarną związaną z kataklizmami, wsparcie chorych, pomoc dzieciom czy zwierzętom. Jeszcze do niedawna zbiórki internetowe kojarzyły się głównie z finansowaniem terapii czy rehabilitacji dla ciężko chorych, ale coraz częściej ludzie zbierają na podstawowe potrzeby, takie jak żywność czy opał na zimę, ale również na realizację marzeń.