Komunikaty PR

Rajd po zdrowie – niemożliwie nie istnieje

2022-09-06  |  15:30
Biuro prasowe
Do pobrania Komunikat ( 0.02 MB )

- Jeżeli mamy dostęp do nowoczesnych terapii i jesteśmy dobrze leczeni, to choroba nie jest straszna. Możemy być aktywni, uprawiać sport, pracować i fajnie żyć – mówił Łukasz Rokicki, prezes Fundacji Carita i organizator rowerowego Rajdu po Zdrowie, w którym wzięli udział pacjenci ze szpiczakiem, ich bliscy oraz wszyscy, którzy chcieli wesprzeć zbiórkę środków na rehabilitację chorych z tym nowotworem.

W tegorocznej edycji Rajdu, która odbyła się 9 lipca br. na poznańskiej Malcie pod hasłem "#JedziemyPoZdrowie" wzięło udział pond 200 uczestników. Mieli oni do wyboru dwie trasy rowerowe: 5 km lub 20 km. W sumie 3000 przejechanych kilometrów, miliony uśmiechów i motywacja na kolejne szczęśliwe dni. Uczestnicząca w Rajdzie prof. Lidia Gil, kierownik Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu podkreśla, że to niezwykła inicjatywa. - Rozpoczęli ją nasi pacjenci, a my jako lekarze i cały zespół Kliniki podchwyciliśmy ten pomysł błyskawicznie. Bo czy może być większa satysfakcja dla lekarza, niż jego pacjent w świetnej formie, aktywny fizycznie, który jest leczony na tyle skutecznie, że może realizować swoje plany – powiedziała. - Pokazujemy też dopiero zaczynającym leczenie, że choć ich forma może dziś nie jest najlepsza, to w trakcie terapii może się poprawić – dodała.

Leczenie niczego nie przekreśli

Inspiracją do zorganizowania Rajdu było spotkanie Łukasza Rokickiego, prezesa Fundacji Carita  w 2019 r. na jednym z oddziałów hematoonkologicznych w Poznaniu z Grzegorzem Rakowieckim, który przyjechał rowerem na podanie chemii 300 km. - Zainspirował mnie do tego, by pokazać innym, że leczenie, diagnoza nie przekreśla niczego, że można normalnie żyć – opowiadał Łukasz Rokicki. Dodał, że patrząc na efekty działań nowych terapii lekowych, które są aktualnie stosowane na świecie, na CAR-T, które też nadciąga, wierzy, że za kilka lat ta choroba może stać się przewlekłą, a za jakiś czas uleczalną. Ale do tego potrzebne są właśnie nowoczesne terapie – podkreślił.

Pukamy do drzwi Ministerstwa

- Chcielibyśmy, aby dostęp do nowoczesnych terapii był powszechny i szeroki. Chodzi o pacjentów I linii leczenia, ale też nawrotowych i opornych. Pacjenci, którzy są aktualnie w IV czy V linii nie mają żadnych alternatyw leczenia. Dlatego mówimy o tym głośno i pukamy do ministerstwa chcąc im przekazać, że dla tych chorych terapie też są potrzebne. Jest też grupa pacjentów z wysokim ryzykiem cytogenetycznym, którzy mocniej niż pozostali są narażeni na oddziaływanie choroby. Dlatego podkreślamy mocno, jak ważna jest diagnostyka, bo umożliwia ułożenie bardziej efektywnych schematów leczenia. Dla tych pacjentów też są potrzebne leki np. takie jak lek Nilaro. One są dostępne dzisiaj, ale dla nielicznej grupy w III linii leczenia, a przecież można by stosować je skutecznie już w II czy I linii, zaraz po diagnostyce – apelował Łukasz Rokicki.

Jak partia szachów

Prof. Lidia Gil zaznaczyła, że bardzo wiele dla chorych ze szpiczakiem zmieniło się na plus, szczególnie w ostatnim czasie, ponieważ zwiększył się dostęp do nowoczesnych terapii. - Program lekowy może jednak wpływać na ograniczenie sposobu leczenia w I linii i kolejnych. To nasz główny problem. A leczenie szpiczaka plazmocytowego jest jak partia szachów. Pierwsze uderzenie ma bardzo duże znaczenie i znaczący wpływ na wyniki odległe - zaznaczyła. Uczestniczący po raz kolejny w Rajdzie prezes Polskiego Konsorcjum Szpiczakowego dr hab. Dominik Dytfeld z Katedry i Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku UM w Poznaniu dodał, że daratumumab i izatuksimab powinny być stosowane na I linii. - Tych leków brakuje także w późniejszych fazach leczenia, a są bezpieczne, obojętne z perspektywy toksyczności i bardzo zwiększają skuteczność terapii. Dodał też, że super prędkość osiągnął postęp we wdrażaniu terapii CAR-T. - CAR-T są zarejestrowane już w późniejszych liniach, po III i IV. Ale też są prowadzone badania z ich udziałem w I linii. I może nie dziś czy jutro, ale za kilka lat będą stosowane na samym początku leczenia, u chorych przeszczepowych i nieprzeszczepowych. I wtedy przestaniemy mówić, że szpiczak jest chorobą nieuleczalną – powiedział.  #NiemożliweNieIstnieje - ze szpiczakiem można żyć i podejmować sportowe wyzwania!

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Zdrowie Zboża i owoce – idealny duet na lato! Biuro prasowe
2024-06-26 | 07:35

Zboża i owoce – idealny duet na lato!

Z badania przeprowadzonego w ramach I edycji kampanii „Produkty zbożowe – pyszne i zdrowe!” wynika, że produkty zbożowe stosunkowo rzadko wykorzystywane są (przez niespełna
Zdrowie Testy na HIV na Festiwalu Open’er 2024
2024-06-25 | 13:00

Testy na HIV na Festiwalu Open’er 2024

Bezpłatne, szybkie testy w kierunku HIV, HCV i kiły oraz rozmowy o profilaktyce chorób przenoszonych drogą płciową – oto co na Open’er Festival w Gdyni
Zdrowie Materace dla alergików – jak wybrać odpowiedni model?
2024-06-25 | 10:00

Materace dla alergików – jak wybrać odpowiedni model?

Materace zawsze tworzone są z myślą o komforcie użytkowników. Szacuje się, że około 20-30% populacji to alergicy. Dlatego powstało wiele produktów z myślą

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

Teatr

Mateusz Banasiuk: Podczas studiów uczyliśmy się żonglerki maczugami i popisów cyrkowych. Te umiejętności przydały mi się w zawodzie aktora

W pracy zawodowej kolejny raz przydały się Mateuszowi Banasiukowi umiejętności zdobyte w szkole aktorskiej. W spektaklu „Wypiór” wystawianym na scenie Teatru IMKA odtwórca roli Łukasza udowodnił, że potrafi perfekcyjnie żonglować, wzbudzając podziw widowni. W rozmowie z agencją Newseria Lifestyle artysta zdradza, że podczas studiów nauczył się jeszcze kilku innych sztuczek cyrkowych.