Rozwiązanie, które ratuje nam życie, ale trudno nam o nim mówić.
Weronika Rudecka
MSL Group
Wołoska 9
02-583 Warszawa
weronika.rudecka|mslgroup.com| |weronika.rudecka|mslgroup.com
533533869
www.mslgroup.pl/
Są tematy, o których niełatwo nam mówić. Mogą dotyczyć m.in. procedur medycznych, które w społeczeństwie stanowią pewne tabu. Jednym z takich tematów jest żywienie dojelitowe. Dlaczego rozmowa o nim może być trudna? Jesteśmy istotami społecznymi, a jednym z głównych elementów spotkań jest… jedzenie. Ostatni, wyjątkowy czas jeszcze mocniej pokazuje nam, jak ogromną rolę w naszym życiu pełni wspólne spędzanie czasu przy kawie czy obiedzie. Osoby żywione dojelitowo tej tęsknoty za wspólnymi chwilami przy posiłku doświadczają nie tylko w sytuacji pandemii, ale niekiedy przez całe swoje życie. I chociaż część z nich może dodatkowo jeść tradycyjne posiłki, to jednak właśnie żywienie medyczne, podawane bezpośrednio do żołądka lub jelita, stanowi podstawę ich diety.
Lekarze podkreślają, że chociaż dla niektórych osób ten temat może być trudny, nie warto zwlekać z decyzją o wdrożeniu leczenia żywieniowego. Pacjenci często obawiają się stygmatyzacji i obniżenia jakości życia. Niekiedy pojawia się lęk („czy ze mą jest już tak źle, że nie mogę normalnie jeść?”), który wpływa na silną motywację, żeby starać się jeść, byleby tylko nie być żywionym „przez rurkę”. Tymczasem żywienie dojelitowe wprowadza się właśnie po to, by poprawić stan zdrowia i jakość życia chorego, wspierając jednocześnie opiekuna w codziennych obowiązkach.
Dlatego otwarta rozmowa i rozwianie wszelkich wątpliwości są kluczowe. Na te skrycie nurtujące pacjentów i ich opiekunów (ale także całkiem podstawowe) pytania, odpowiadają eksperci kampanii edukacyjnej „Żywienie medyczne – Twoje posiłki w walce z chorobą” prowadzonej przez Fundację Nutricia – chirurg, pielęgniarka i psycholog.
W jakich sytuacjach potrzebne jest żywienie dojelitowe?
dr n. med. Paweł Kabata, chirurg-onkolog, zajmujący się także pacjentami żywionymi dojelitowo: Żywienie dojelitowe poprzez specjalny dostęp bezpośrednio do żołądka lub jelita przeznaczone jest dla pacjentów, którzy z różnych przyczyn nie mogą odżywiać się doustnie lub tego typu żywienie nie jest wystarczające, czyli nie pokrywa zapotrzebowania organizmu na energię i składniki odżywcze.
W zdecydowanej większości z żywienia dojelitowego korzystają pacjenci neurologiczni, w tym osoby, które przeszły udar mózgu oraz pacjenci onkologiczni. Tą metodą żywieni są zarówno dorośli, jak i dzieci, osoby w szpitalach, w domach, także te aktywne zawodowo.
Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że lekarz decyduje o włączeniu żywienia dojelitowego wtedy, kiedy jest ono naprawdę niezbędne. Oznacza to przeważnie, że nie ma innego sposobu na prawidłowe odżywienie organizmu lub inne metody są nieefektywne. Mówiąc wprost – żywienie dojelitowe zwykle nie jest opcją, a koniecznością. Dlatego tak ważne jest, żeby pacjenci i ich bliscy nie zwlekali z podjęciem decyzji, ponieważ każdy kolejny dzień zwiększa niedobory białkowo-energetyczne, tym samym ryzyko niedożywienia, a co za tym idzie – komplikacji w leczeniu.
Czy po wypisaniu ze szpitala, gdzie rozpoczęto żywienie dojelitowe, można je kontynuować w domu?
dr n. med. Paweł Kabata: Jeśli pacjent wymaga długotrwałego żywienia przez specjalny dostęp, procedura żywienia dojelitowego powinna być kontynuowana w domu pacjenta po wypisaniu go ze szpitala. Żywienie dojelitowe w warunkach domowych jest w Polsce od ponad 10 lat finansowane ze środków NFZ, co oznacza, że pacjent nie ponosi kosztów z nim związanych. Opieka żywieniowa jest kompleksowa i obejmuje zarówno stałe konsultacje zespołu lekarsko-pielęgniarskiego, jak i sprzęt, specjalistyczne diety czy badania laboratoryjne.
Niekiedy na rozpoczęcie procedury w domu trzeba chwilę poczekać – czas ten jest różny w zależności od województwa. Aktualny status podawany jest na stronach NFZ.
Czy mimo założonego PEGa będę mógł nadal pracować? Jak powiedzieć o tym współpracownikom?
Adrianna Sobol, psychoonkolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego: Pacjenci żywieni dojelitowo, o ile stan zdrowia na to pozwala, mogą być aktywni zawodowo. Przebywanie poza domem, w środowisku pracy, pozytywnie wpływa na samopoczucie pacjenta. Rozmowa z pracodawcą czy współpracownikami na temat rozpoczęcia żywienia dojelitowego powinna być zainicjowana przez samego chorego. Ważne, by podzielić się tą informacją bez poczucia presji i zewnętrznego przymusu. Szczera rozmowa pozwoli wyjaśnić, dlaczego np. pacjent czasem musi wyjść ze spotkania i nie zawsze jest w pełni dyspozycyjny.
Wdrożenie żywienia dojelitowego często związane jest także z niepewnością ze strony opiekunów. Jakie są najczęstsze obawy tych osób?
Honorata Kołodziejczyk, pielęgniarka z poradni żywieniowej Nutrimed: To zupełnie naturalne, że opiekun chorego, który ma rozpocząć żywienie dojelitowe, przeżywa pewien niepokój związany z nową sytuacją. Czy da radę przyswoić wszystkie potrzebne informacje? Jak poradzi sobie w kwestiach praktycznych? Chcę uspokoić wszystkich opiekunów chorych zakwalifikowanych do leczenia żywieniowego w domu. Każdy z nich przejdzie szkolenie, które odbywa się w domu chorego i jest prowadzone przez pielęgniarkę. Podczas szkolenia przekazywana jest praktyczna wiedza na temat posługiwania się sprzętem do żywienia dojelitowego, podaży oraz zasad przechowywania diet i sprzętu. Podpowiadamy też jak reagować w określonych sytuacjach. To czas, gdy opiekun może zapytać o wszystkie niepokojące go kwestie i rozwiać wątpliwości związane z żywieniem dojelitowym. Większość poradni żywieniowych, które świadczą opiekę nad pacjentem żywionym dojelitowo w domu, umożliwia całodobowy kontakt telefoniczny, na wypadek potrzeby nagłej konsultacji. Pacjent i jego opiekun nie są pozostawieni bez wsparcia.
Czy moje dziecko będzie w stanie „normalnie” funkcjonować po włączeniu żywienia dojelitowego?
Honorata Kołodziejczyk, pielęgniarka z poradni żywieniowej Nutrimed: Zdarza się, że rodzice postrzegają rozpoczęcie żywienia dojelitowego u ich dziecka jako coś niosącego ze sobą ograniczenia. Jeśli mówimy o pacjencie niewymagającym leżenia, rodzice obawiają się, że założenie PEG’a wymusi zmniejszenie dotychczasowej aktywność dziecka. Żywienie dojelitowe nie jest ograniczeniem, a jego rozpoczęcie i prowadzenie nie oznacza, że syn czy córka nie będzie mógł np. bawić się z innymi dziećmi czy wyjeżdżać poza miejsce zamieszkania. Istotne jest jednak, aby w takich sytuacjach zachować określone środki ostrożności. Poza rozmową z lekarzem czy pielęgniarką, z którymi rodzic może się skonsultować, warto też porozmawiać z innymi rodzinami, które podobne decyzje mają już za sobą lub poszukać ich historii w internecie. Również organizacje pacjentów, zrzeszające osoby w podobnej sytuacji, służą wsparciem i praktyczną wiedzą.
Czy Twoje codzienne zmęczenie może być objawem głębszego problemu zdrowotnego?
Wrodzona łamliwość kości, obrzęk stawów i wypadanie zębów. Obchodzimy Światowy
Inspirujące spotkanie z Ewą Ewart i Magdą Atkins
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
Szefowa Fundacji TVP z pełnym przekonaniem przyznaje, że jej nowa rola to zarówno ogromne wyzwanie, jak i spełnienie marzeń o niesieniu pomocy innym. Katarzyna Dowbor cieszy się, że znów może pomagać ludziom w różnych kryzysach i w pewnym sensie jest to kontynuacja jej misji z programu „Nasz nowy dom”. Na razie Fundacja TVP wspiera osoby, które ucierpiały podczas niedawnej powodzi, ale pod jej skrzydła mogą też trafić inni potrzebujący.
Gwiazdy
Piotr Zelt: Od dawna weryfikuję swoje nawyki. Gonię też wszystkich z mojego otoczenia, żeby oszczędzali wodę i porządnie segregowali śmieci
Aktor zauważa, że w dzisiejszych czasach ekologiczny styl życia powinien być nie tylko modą, ale wręcz koniecznością. Zwraca bowiem uwagę na przyspieszającą degradację naszego środowiska i konieczność weryfikacji własnych przyzwyczajeń. Dobitnie tłumaczy to również swoim bliskim i mobilizuje ich do odpowiedzialnego postępowania. Zdaniem Piotra Zelta kluczowe jest przede wszystkim oszczędzanie wody, bo za jakiś czas może jej zabraknąć w naszych kranach, a także segregowanie śmieci i ograniczenie zakupów nowych ubrań oraz urządzeń elektronicznych.
Handel
Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
Niemal połowa Polaków kupujących artykuły sportowe ćwiczy kilka razy w tygodniu, a 13 proc. robi to codziennie. Większa aktywność powoduje, że rośnie krajowy rynek artykułów sportowych. W latach 2023–2028 ma to być średnio 6 proc. rocznie – wynika z danych PMR. Polscy konsumenci w coraz większym stopniu zwracają uwagę na technologiczne aspekty i rozwiązania w produktach outdoorowych. Producenci tacy jak Columbia Sportswear inwestują więc coraz więcej w patenty i innowacje. W centrum handlowym Westfield Mokotów w Warszawie został właśnie otwarty drugi w Polsce monobrandowy sklep tej marki.