Suche igłowanie – po co wbijać igłę, skoro i tak boli?
Wbrew pozorom suche igłowanie nie ma nic wspólnego z akupunkturą i medycyną chińską. Aby z niego skorzystać, należy wybrać doświadczonego lekarza lub fizjoterapeutę, bo tylko wtedy mamy gwarancję bezpieczeństwa i skuteczności zabiegu.
Wbijanie igły w bolesne obszary może spowodować zwiększenie dolegliwości bólowych i wzrost napięcia mięśniowego, a nie zniwelowanie go. MIT. Suche igłowanie stosowane jest w leczeniu zachowawczym w obrębie tkanek miękkich, podczas gdy niemożliwe jest wykonanie terapii manualnej z powodu zbyt dużego bólu i tkliwości. FAKT.
Czym jest igłoterapia?
Sucha igłoterapia, inaczej dry needling, to metoda fizjoterapeutyczna polegająca na nakłuciu punktu spustowego w mięśniu, obszaru nadwrażliwego lub miejsca, gdzie dochodzi do wzrostu ciśnienia płynów w organizmie za pomocą sterylnych, jednorazowych igieł do akupunktury.
Historia suchego igłowania sięga lat 40-tych XX wieku, kiedy to amerykańscy lekarze ostrzykiwali mięśniowo–powięziowe punkty spustowe różnymi substancjami. Wtedy okazało się, że niezależnie co wstrzykiwane było w nadwrażliwe punkty, to i tak przynosiło te same efekty. Nawet samo podanie soli fizjologicznej, która była stosowana jako placebo, pomagało. Dlatego zdecydowano, aby nakłuć punkt spustowy samą igłą i sprawdzić, jaki będzie rezultat.
W efekcie dowiedziono, że nakłucie igłą bez leku, jest niemal równomierne w działaniu jak z lekiem. W 1979 r. czeski lekarz, prof. Karel Lewit, nazwał tę metodę suchym igłowaniem (dry needling), aby odróżniać ją od iniekcji (wet needling).
– Obecnie igły stosuje się w różnorodnych schorzeniach układu ruchu. Układ mięśniowo-powięziowy naszego ciała jest bardzo złożoną strukturą, w której znajdują się rozmaite połączenia, np. pomiędzy sąsiednimi mięśniami, mięśniami a powięzią czy strukturami więzadłowymi. Dlatego też w miejscach przeciążeń danych struktur powstają grudkowate oraz bolesne punkty, nazywane inaczej punktami spustowymi. Często powstają w naszym organizmie w wyniku przeciążenia układu ruchu, ale również z powodu stresu, napięcia emocjonalnego lub niedoboru witamin – mówi mgr Urszula Brejnak, dyplomowana fizjoterapeutka, terapeutka biologicznej odnowy, pasjonatka naturalnych technik holistycznej pracy z ciałem, właścicielka salonu odnowy biologicznej Wy-SPA w Białymstoku.
Podczas zabiegu suchego igłowania fizjoterapeuta wbija w to miejsce igłę, dzięki czemu oddziałuje na płytkę nerwowo-mięśniową zlokalizowaną w mięśniu, pobudzając komórki mięśniowe organizmu do regeneracji i przebudowy.
Prowadzi to do złagodzenia napięcia mięśniowego oraz zmniejszenia i ustąpienia bólu. Nakłucie igłą wybranego miejsca powoduje również, że nasz układ nerwowy otrzymuje informację o bodźcu i przerywa „błędne koło bólowo-napięciowe”. W efekcie sygnały o dolegliwościach bólowych są w mniejszym stopniu dostarczane do mózgu.
Kłując bolące miejsce, dajemy sygnał do naszego centrum dowodzenia, czyli mózgu, że w tym miejscu dzieje się coś złego i nie warto tego bagatelizować. Oprócz samego układu mięśniowego i powięziowego ukłucie igłą pobudza również nasz układ krążenia. Reakcje jakie następują po wbiciu igły to, np. większe nasycenie tlenem i ukrwienie tkanek podjętych igłowaniu, zwiększenie metabolizmu glukozy w tkankach czy rozszerzenie naczyń krwionośnych.
Dodatkowo igłoterapia znajduje również zastosowanie w leczeniu różnych schorzeń, takich jak np.: łokieć tenisisty lub golfisty, kolano biegacza, bóle ścięgna Achillesa, ostroga piętowa, bóle w okolicy nadgarstka czy blizny pourazowe.
Czy to boli?
Zaskakująco podczas terapii najbardziej odczuwalny jest sam moment ukłucia, czyli przebijania skóry, po znalezieniu odpowiedniego miejsca czasem wręcz można zapomnieć o wbitych igłach. W trakcie zabiegu podczas nakłuwania punktów spustowych terapeuta stara się doprowadzić do podwójnego skurczu mięśnia. Ten moment może nie należy do bolesnych, ale czasem sprawia dyskomfort bądź uczucie rozpierania tkanek wokół i pieczenia.
– Po nakłuwaniu tkanek możliwy jest tzw. pozabiegowy ból, który przypomina ten występujący po dłuższym wysiłku, znany też jako przysłowiowe „zakwasy”. Taka reakcja może utrzymywać się do 4 dni po zabiegu. Dodatkowo mogą pojawić się małe siniaki w obrębie miejsca poddanego zabiegowi – dodaje mgr Anna Rakowska, pasjonatka terapii narzędziowej i dyplomowana fizjoterapeutka z białostockiej Wy-SPY.
Istnieje wiele schorzeń układu mięśniowo-szkieletowego, które można leczyć za pomocą suchego igłowania jako dodatku do innych terapii. Czasami może się okazać, że suche igłowanie jest wystarczające. Wszyscy pacjenci, u których pojawiają się zespoły bólowe, zaburzenia pomiędzy układem nerwowym a mięśniowo-szkieletowym, czy zaburzenia ruchomości w stawach, mogą poddać się tej terapii.

Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku

Suplementacja na nowy rok - kilka ciekawych propozycji

Filary pielęgnacji skóry atopowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Małgorzata Potocka: Wydaje mi się, że ja wczoraj otworzyłam Teatr Sabat. Te 25 lat to była chwila moment
Teatr Sabat, pierwszy po wojnie teatr rewiowy w Polsce, inspirowany estetyką La Belle Époque, świętuje srebrny jubileusz. Jego założycielka Małgorzata Potocka przyznaje, że jest to doskonała okazja, by spojrzeć wstecz na ćwierć wieku pełne pasji i sztuki. Artystka z optymizmem patrzy także w przyszłość. Zapowiada dalszy rozwój tego miejsca, wzbogacenie repertuaru i otwarcie się na jeszcze szerszą publiczność.
Żywienie
Nawet 35 proc. Polaków może się zmagać z insulinoopornością. Sygnałami alarmowymi są nagły wzrost wagi ciała, senność i napady głodu

Insulinooporność, czyli zmniejszona wrażliwość tkanek na działanie insuliny, prowadzi do zaburzeń gospodarki hormonalnej. Zmusza bowiem trzustkę do zwiększonego wydzielania insuliny, a to pobudza apetyt i sprzyja tyciu. To zaburzenie metaboliczne może mieć daleko idące konsekwencje dla zdrowia, między innymi prowadzić do rozwoju cukrzycy typu 2 i chorób układu krążenia. Na jej rozwój wpływa wiele czynników, w tym: nieprawidłowe odżywianie, przewlekły stres, zaburzenia snu i uwarunkowania genetyczne.
Gwiazdy
Anna Dec: Za mówienie kontrowersyjnych rzeczy byłam karcona w szkole przez rówieśników. Teraz w pracy jestem za to doceniana

Prezenterka zaznacza, że krótkie wiadomości tekstowe, kilkusekundowe filmiki, emotikony czy reakcje w mediach społecznościowych nie dość, że nie są w stanie zastąpić rozmowy twarzą w twarz, to jeszcze mogą być źródłem konfliktów i nieporozumień. Zdaniem Anny Dec wiele osób odbiera wiadomości przez pryzmat własnych kompleksów i emocji, co sprawia, że nawet neutralne komunikaty mogą być źle zrozumiane. Dlatego też ważne sprawy trzeba załatwiać nie przez ekran telefonu, ale podczas spotkania w realnym świecie, bo ono ma największą wartość.