Tomografia komputerowa wykryje koronawirusa?

Wizerunkowo.com
Wizerunkowo.com
Pamiątkowa 2
60-687 Poznań
sandra.zochowska|wizerunkowo.com| |sandra.zochowska|wizerunkowo.com
61 646 08 22
www.wizerunkowo.com
Liczba zakażonych koronawirusem rośnie w Polsce dynamicznie. WHO wskazuje, że najskuteczniejszą bronią w walce z epidemią jest izolowanie pacjentów, u których potwierdzono COVID-19 oraz prowadzenie jak największej liczby testów. Niektórzy jednak obawiają się, że może ich zabraknąć. Czy jest dla nich alternatywa? Według naukowców z Wuhan może nią być tomografia komputerowa.
Tomografia skuteczniejsza niż test genetyczny?
Naukowcy z Wuhan, gdzie rozpoczęła się pandemia koronawirusa, przeprowadzili badania, z których wynika, że tomografia klatki piersiowej wykazuje zakażenie tym wirusem wcześniej niż stosowany obecnie w tym celu test. Chińscy badacze przebadali 1014 pacjentów szpitala Tongji w Wuhan, stosując test genetyczny RT-PCR i tomografię komputerową. Skuteczność testów RT-PCR określono na 60-70%, co pociąga za sobą konieczność dodatkowej weryfikacji ujemnych wyników. Podejrzenie wadliwego rezultatu może pojawić się szczególnie w przypadku osób należących do grupy podwyższonego ryzyka, a także w obszarach powszechnego zakażenia COVID-19. Przy zastosowaniu tomografii komputerowej osiągnięto czułość 97% – pracę na ten temat opublikowało Brytyjskie Towarzystwo Obrazowania Klatki Piersiowej (1). Potwierdzają to także badania przedstawione na łamach czasopisma "Radiology”(2, 3).
Co pokaże tomografia?
U wszystkich pacjentów z infekcją COVID-19, u których występują objawy kliniczne, pojawiają się zmiany w płucach, które – w zależności od przebiegu choroby – mają różne nasilenie. Do czwartego dnia od momentu infekcji u około połowy z nich jeszcze jednak się nie pokazują. W ich przypadku w tym czasie inkubacji wirusa tomografia może więc nie wykazać zakażenia, u pozostałych pokaże natomiast wczesne zmiany o obrazie szkła mlecznego. – Pozostałe typowe symptomy w obrazie tomograficznym u osób zakażonych koronawirusem to pogrubienie zrębu płucnego, objaw pułapki powietrznej, poszerzenie naczynia w obrębie zmiany oraz lokalne poszerzenie oskrzelików – widoczne są one w różnych kombinacjach u wszystkich objawowych pacjentów – wyjaśnia lek. med. Jacek Filarski, radiolog z Centrum Medycznego Affidea. – W kolejnej fazie – narastania objawów (5.–8. dzień choroby) – następuje zwiększenie rozległości i intensywności zagęszczeń, w fazie szczytowej (9.–13. dzień) pojawiają się obszary konsolidacji miąższu, a w fazie wycofywania objawów (powyżej 14. dnia choroby) konsolidacja przechodzi we włóknienie, u niektórych pacjentów natomiast ustępuje całkowicie – dodaje.
Współczesne aparaty tomografii komputerowej ze względu na wysoką rozdzielczość liniową oraz mechanizmy minimalizujące dawkę promieniowania otrzymywaną w czasie badania są zatem doskonałym narzędziem do wykrywania i monitorowania objawów płucnych w przebiegu infekcji COVID-19. Dodatkowo wynik badania jest możliwy do uzyskania w ciągu kilkunastu minut. – Tomografia komputerowa jest szybszym i czulszym narzędziem do diagnozy COVID-19 niż stosowane dotychczas testy RT-PCR. Dostrzegły to władze Chin, które przy niedoborze testów dopuściły izolację pacjentów z rozpoznaniem COVID-19 w tomografii komputerowej, nawet przy ujemnym wyniku testu RT-PCR. Prawdopodobnie był to jeden z czynników szybkiego opanowania infekcji w tym kraju – zauważa lek. med. Jacek Filarski z Affidea.
Sprzęt w zawieszeniu?
W związku ze stanem epidemii niektóre placówki wstrzymały lub ograniczyły wykonywanie zaplanowanych wcześniej świadczeń, w tym badań obrazowych. Czy zatem aparaty do tomografii komputerowej, na których nie są obecnie prowadzone planowe badania, mogłyby posłużyć do wykrywania koronawirusa?
– Wykorzystanie zmniejszonego obłożenia aparatów tomografii komputerowej dla poprawy wykrywalności i ograniczenia rozprzestrzeniania się infekcji wirusem SARS-CoV2 jest możliwe przy zachowaniu odpowiednich środków ostrożności. W idealnej sytuacji są ośrodki dysponujące dwoma aparatami, z których jeden można całkowicie przeznaczyć do diagnostyki pacjentów ze stwierdzoną lub podejrzewaną infekcją. Konieczna jest dezynfekcja pomieszczenia i aparatu po badaniu każdego pacjenta z grupy ryzyka – mówi lek. med. Jacek Filarski z Affidea. – Tym niemniej ze względu na bardzo wysoką specyficzność wyników badania tomografią komputerową oraz wciąż niewystarczającą liczbę testów RT-PCR, które dodatkowo w przypadku wyniku ujemnego wymagają powtórzenia, uzupełnienie diagnostyki COVID-19 o tomografię komputerową wydaje się być niezbędne – dodaje. Badanie tomograficzne jest wskazane szczególnie w przypadku pacjentów z objawami choroby, u których test RT-PCR jest negatywny, co budzi podejrzenie wyniku fałszywie ujemnego z uwagi np. na przynależność do grupy podwyższonego ryzyka czy występowanie w obszarach powszechnego zakażenia COVID-19. W takich okolicznościach często konieczne jest przeprowadzenie kilku kolejnych testów RT-PCR, co wydłuża czas diagnozy i generuje dodatkowe koszty. W tym kontekście koszt badania tomograficznego, wynoszący około 300 zł, okazuje się metodą tańszą, charakteryzującą się większą dostępnością badania i większą specyficznością wyniku.
Potwierdzenie zakażenia jest ważne nie tylko, żeby podjąć leczenie, ale też unikać nieświadomego przenoszenia wirusa. Kwestią kluczową dla powstrzymywania rozprzestrzeniania się koronawirusa jest bowiem izolowanie osób zakażonych. W czasie epidemii diagnoza nabiera więc nowego wymiaru i znaczenia. O ile dotychczas diagnostyka służyła bezpośrednio pacjentowi i jego powrotowi do zdrowia, teraz może pomóc w zapobieganiu rozprzestrzeniania się choroby, ratując innych.
---
(1) Rodrigues, J.C.L. et al. An update on COVID-19 for the radiologist - A British society of Thoracic Imaging statement. (2020) Clinical Radiology. https://doi.org/10.1016/j.crad.2020.03.003
(2) Mahmud Mossa-Basha, Carolyn C Meltzer, Danny C Kim, Michael J Tuite, K Pallav Kolli, Bien Soo Tan. Radiology Department Preparedness for COVID-19: Radiology Scientific Expert Panel. (2020) Radiology. doi:10.1148/radiol.2020200988 - Pubmed
(3) Jeffrey P Kanne, Brent P Little, Jonathan H Chung, Brett M Elicker, Loren H Ketai. Essentials for Radiologists on COVID-19: An Update—Radiology Scientific Expert Panel. (2020) Radiology. doi:10.1148/radiol.2020200527 - Pubmed

Walka z ALS – nadzieja w obliczu diagnozy

Rada Przedsiębiorców apeluje o uchwalenie przepisów zmieniających zasady wypłat zasiłku chorobowego

Rak jelita grubego to nie wyrok. Kluczowe jest wczesne wykrycie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Eliza Gwiazda: Polacy wyrzucają śmieci, gdzie popadnie. Za chwilę nasza planeta będzie pełna śmieci
Influencerka przyznaje, że ją samą najbardziej w oczy kłują śmieci bezmyślnie rozrzucone w rezerwatach przyrody, w parkach, w lasach czy na plażach. Najczęściej są to zrywki, pety, plastikowe kubeczki czy opakowania po produktach żywnościowych, ale nie brakuje też elektrośmieci czy starych ubrań. Eliza Gwiazda dziwi się takim praktykom, bo przecież zamiast wywozić gdzieś samemu zepsute telewizory, pralki, laptopy czy telefony, można zamówić bezpłatny odbiór takich sprzętów z domu. Celebrytka chwali też ideę recyklingu i dawania ubraniom drugiego życia.
Edukacja
Miliony młodych biorą udział w międzynarodowej wymianie akademickiej. Celem jest udział w niej 23 proc. studentów z UE

Mobilność edukacyjna jest jednym z istotnych punktów w agendzie instytucji UE. W ubiegłym roku Rada UE wydała w tym obszarze zalecenia „Europa w ruchu”, w którym wskazała nowy cel na 2030 rok. Chodzi o to, by odsetek absolwentów w UE, którzy skorzystali z zagranicznej mobilności edukacyjnej, wynosił co najmniej 23 proc. Jak podkreślają przedstawiciele Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, mobilność edukacyjna to korzyści zarówno dla studentów, jak i kadry akademickiej oraz samej instytucji naukowej czy uczelni.
Motoryzacja
Kajra: Samochody mogą służyć nam latami. Mamy ze Sławomirem trzydziestoletniego golfa III, który wygląda, jakby wczoraj zszedł z linii produkcyjnej

Piosenkarka wyznaje zasadę, że jeżeli coś się zepsuło, to trzeba próbować to naprawić, a nie od razu wyrzucać do kosza, generując kolejne śmieci. Dlatego też nie kupuje coraz nowszych modeli telefonów tylko po to, by móc pochwalić się modnym gadżetem. Wraz z mężem mają natomiast słabość do kultowych wręcz modeli samochodów i o ten, który jest w ich garażu, dbają jak o prawdziwą perełkę.