Uderzenia gorąca w czasie menopauzy. Czy jest na nie sposób?
Menopauza to czas, któremu towarzyszy wiele objawów związanych ze zmianami zachodzącymi w kobiecym organizmie. Problemy z zasypianiem, zmęczenie, znużenie, zmienne nastroje - to typowe symptomy pojawiające się przed i w tym okresie. Szczególnie uciążliwe są jednak uderzenia gorąca. Co można zrobić, aby nagłe fale ciepła nie były aż tak dokuczliwe?
Menopauza to naturalny etap w życiu każdej kobiety. W okresie przed, około i po menopauzalnym dochodzi do wielu zmian hormonalnych, które w efekcie skutkują wygaśnięciem czynności jajników. Choć każda kobieta doświadcza okresu przekwitania w indywidualny sposób, można wyróżnić grupę objawów, które z podobnym nasileniem towarzyszą większości pań. Są to między innymi uderzenia gorąca, czyli nagłe uczucie ciepła, które znacząco wpływa na jakość i komfort życia.
Sprawca? Wahania hormonalne
Według badań, na uderzenia gorąca w czasie menopauzy wskazuje aż 80% kobiet, a większość ocenia ich uciążliwość jako umiarkowaną lub ciężką[1]. Ten objaw menopauzy pojawia się zarówno w dzień, jak i podczas snu i jest wywołany przez wahania poziomu hormonów, w tym estrogenu oraz progesteronu. Wahaniom towarzyszy uczucie nagłego ciepła odczuwalne przede wszystkim w górnej części ciała, w okolicach klatki piersiowej, ramion, twarzy i szyi. Dodatkowo może występować zaczerwienienia na skórze oraz zwiększona potliwość.
Epizod zalania ciepłem trwa od około 30 sekund do kilku minut i występuje o nieregularnych porach dnia. Pojawia się nagle i zdarza się podczas wykonywania codziennych czynności. Mimo tego, iż ten szczególnie uciążliwy objaw menopauzy obniża komfort życia kobiet, są metody, które mogą załagodzić ich występowanie oraz zminimalizować wpływ na komfort codzienności.
W pierwszej kolejności należy skontaktować się z lekarzem i pod jego nadzorem dokładnie skontrolować stan zdrowia. Lekarz może zlecić między innymi terapię hormonalną, zwaną inaczej terapią zastępczą, która może okazać się skuteczna w niwelowaniu uderzeń gorąca. Warto jednak pamiętać, że na komfort życia podczas menopauzy składa się także kompleksowe działanie i dbałość o codzienne nawyki, a uporczywe objawy da się minimalizować stosując proste wskazówki.
Jak można sobie pomóc?
W pierwszej kolejności należy zadbać o optymalną temperaturę powietrza w miejscu, w którym przebywamy, tak aby zapobiec dodatkowemu, zbędnemu przegrzewaniu się ciała. Częste wietrzenie, a także korzystanie z wentylatora mogą przyczynić się do obniżenia temperatury w pomieszczeniu. Wieczorem, na chwilę przed snem, warto również dokładnie przewietrzyć sypialnię.
Dobrym rozwiązaniem jest chłodny prysznic, który może przynieść ukojenie w nagłych uderzeniach gorąca. Chłodną wodę można wykorzystać również do okładów z ręczników, którymi owiniemy nadgarstki. Schładzanie akurat nadgarstków wynika z dużego ukrwienia tej części ciała, a okład z chłodnego ręcznika może przynieść ulgę.
Zarówno w domu, w pracy jak i podczas przebywania na zewnątrz, warto postawić na ubieranie się warstwami, tak aby w przypadku zalania falą ciepła możliwie szybko zrezygnować z jednej warstwy, zapewnić większy dopływ powietrza oraz zmniejszyć temperaturę ciała. Pomocne w łagodzeniu objawów menopauzy są także suplementy diety zawierające naturalne wyciągi roślinne. Warto sięgnąć między innymi po te zawierające ekstrakt z czerwonej koniczyny, który sprzyja łagodzeniu objawów menopauzy takich jak uderzenia gorąca, potliwość czy rozdrażnienie. Również ekstrakt z szyszek chmielu pomaga podczas charakterystycznych objawów związanych z menopauzą - działa kojąco i korzystnie wpływa na sen. Obydwa składniki zawarte są w suplementach diety Jasnum.
Poza suplementami, równie istotna w walce z symptomami uderzeń gorąca jest aktywność fizyczna, która dodatkowo korzystnie wpływa na zdrowie serca, układ kostny oraz zachowanie dobrego samopoczucia. Warto także ćwiczyć powolne i głębokie oddychanie, które uspokoi tętno, zniweluje stres i pomoże w szybkiej reakcji na nagły przypływ fali ciepła.
[1]https://jamanetwork.com/journals/jamainternalmedicine/fullarticle/2110996\
Suplementacja na nowy rok - kilka ciekawych propozycji
Filary pielęgnacji skóry atopowej
Zimowe kontuzje – jak ich uniknąć? Porady ortopedy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.