Unieruchomieni w czterech ścianach – pomyślmy o kręgosłupie!
Przymusowa, przeciągająca się „kwarantanna domowa” to czas, gdy niewiele się ruszamy. Zła pozycja podczas „home office’u”, zwłaszcza siedzenie przy zbyt nisko umieszczonym laptopie, a także „zapadanie” się na całe godziny w miękkiej kanapie czy fotelu – te błędy popełniamy najczęściej. O czym warto pamiętać podczas długich godzin, spędzanych na pracy w domu? – podpowiada fizjoterapeuta.
„Ergonomia pracy” – to kluczowe pojęcie dla wszystkich, którzy swoje biuro musieli przenieść do domu. Powinniśmy, na ogół, zadbać o tę ergonomię sami – choćby dlatego, że typowe domowe meble (miękkie kanapy, niskie ławy, wygodne fotele) są przeznaczone do komfortowego wypoczynku, a nie do pracy.
– O ile w biurze, wśród współpracowników, zwykle staramy się zachować odpowiednią postawę, o tyle w domu mamy więcej swobody. Nikt nas nie motywuje do odpowiedniej higieny pracy – tłumaczy Artur Hendzelek, szef działu fizjoterapii schorzeń kręgosłupa kliniki Carolina Medical Center – Główne błędy to długotrwałe siedzenie z podwiniętymi nogami, po turecku, praca z laptopem na kolanach. Również praca na leżąco z silnie wygiętą szyją to złe rozwiązanie.
A jeśli zbyt długo popracujemy w nieodpowiedniej pozycji? –- Ryzykujemy przeciążenie aparatu ruchu, w tym kręgosłupa – wyjaśnia Artur Hendzelek – Mogą wówczas pogłębiać się istniejące schorzenia układu kostnego czy mięśniowego.
Ekran: na wysokości wzroku
Co się dzieje, gdy siedzimy po turecku na kanapie, trzymając laptopa na podwiniętych nogach? Pochylamy głowę w przód, starając się zbliżyć oczy do ekranu. Wówczas – garbiąc się – nadwyrężamy odcinek szyjny kręgosłupa. W dodatku jeśli nie robimy częstych przerw, wówczas ból sztywniejącej szyi i karku – murowany.
Można łatwo poradzić sobie w takiej sytuacji. Pracujmy przy wysokim stole np. kuchennym (byle nie przy niskiej ławie czy stoliku kawowym). Jeśli blat wciąż jest zbyt niski, pod komputer podkładamy np. książki lub pudełka po butach – tak, by ekran znalazł się na wysokości naszego wzroku.
Jak i na czym siedzieć?
Do wielogodzinnej pracy nie siadajmy po turecku, na stopach, nie kucajmy na podłodze. Optymalna sylwetka to taka, w której kolana znajdują się poniżej bioder. Idealny, zdaniem fizjoterapeuty, będzie mebel bez oparcia – umożliwiający tzw. „aktywne siedzenie”. Gdy nie możemy się oprzeć, wówczas nasze ciało musi balansować, aby utrzymać optymalną postawę. Pracują wówczas mięśnie oraz kręgosłup, i jest to bardzo pożyteczna praca. Jeśli wybierzemy siedzisko z oparciem, wówczas zadbajmy o podparcie odcinka od lędźwi do okolicy międzyłopatkowej. Dobrze, gdy podparte są przedramiona (w tym łokcie) – pomoże to odciążyć odcinek szyjny i piersiowy kręgosłupa. Przy okazji warto też pamiętać, by – rozmawiając godzinami przez telefon – zmieniać rękę, którą trzymamy telefon. A najlepiej korzystać z zestawu słuchawkowego.
A może na stojąco?
Jest wielu amatorów pracy z laptopem na stojąco. To dobre rozwiązanie, pod warunkiem, że blat, na którym umieścimy komputer, jest wystarczająco wysoko – aby nie musieć pochylać głowy nad ekranem. Dobrym rozwiązaniem może być np. praca z komputerem, postawionym na kuchennej wyspie.
Bardzo ważne jest częste robienie „aktywnych przerw” – nawet co pół godziny. Oderwijmy wzrok od ekranu, przejdźmy się np. na balkon. To odpoczynek nie tylko dla oczu, ale i okazja do zmiany pozycji.
***
Informacje o ekspercie
Artur Hendzelek – kierownik działu fizjoterapii schorzeń kręgosłupa kliniki Carolina Medical Center. Jego specjalizacja to fizjoterapia zachowawcza patologii w obrębie kręgosłupa i stawów obwodowych oraz fizjoterapia pooperacyjna.
Kontakt dla mediów:
Carolina Medical Center Jowita Niedźwiecka tel.: 885 990 904 e-mail: jowita.niedzwiecka@carolina.pl | Omega Communication Aleksandra Stasiak tel.: 602 115 401 e-mail: astasiak@communication.pl
|
Informacje o Carolina Medical Center
Carolina Medical Center to pierwsza w Polsce prywatna placówka medyczna specjalizująca się w leczeniu i prewencji urazów układu mięśniowo-szkieletowego. Zatrudnia m.in. specjalistów ortopedii, neurochirurgii, chirurgii dziecięcej, reumatologii, neurologii i rehabilitacji. Zapewnia kompleksową opiekę medyczną – całodobowe ambulatorium urazowe, konsultacje specjalistyczne, diagnostykę obrazową i funkcjonalną, leczenie operacyjne i nieinwazyjne, rehabilitację, badania biomechaniczne, trening motoryczny.
Klinika ma bardzo duże doświadczenie w medycynie sportowej – wieloletni partner medyczny Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Polskiego Baletu Narodowego. Placówka została także wybrana przez Europejską Unię Piłkarską (UEFA) do sprawowania opieki medycznej nad uczestnikami UEFA EURO 2012, a Międzynarodowa Federacja Piłkarska wyróżniła ją tytułem FIFA Medical Centre of Excellence.
Carolina Medical Center jest częścią Grupy LUX MED – lidera rynku prywatnych usług medycznych w Polsce.
Więcej informacji o Carolina Medical Center można znaleźć na www.carolina.pl

Zdrowie zaczyna się od profilaktyki: Samoleczenie fundamentem nowoczesnej polityki zdrowotnej UE

Cena zaniedbania – ile naprawdę kosztuje brak skutecznej terapii ran?

Neurologiczne choroby rzadkie w Lublinie leczą modelowo
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Maciej Pertkiewicz: Kasia Dowbor na planie programu interesowała się remontami i była dociekliwa. Niczego nie udawała tylko na potrzeby zdjęć
Architekt niezwykle miło wspomina współpracę z Katarzyną Dowbor przy realizacji programu „Nasz nowy dom”. I mimo że nie jest już ona gospodynią tego formatu, to nadal utrzymują ze sobą kontakt, wymieniają się doświadczeniami i mają wiele wspólnych tematów do rozmów. Maciej Pertkiewicz zaznacza, że na planie zdjęciowym prezenterka nie przyglądała się kolejnym etapom remontów z założonymi rękami, ale brała w nich czynny udział, by jak najwięcej się nauczyć. Nie bała się żadnej pracy, pomagała zrywać tynki, malować ściany czy też montować poszczególne elementy wyposażenia.
Konsument
Australijscy rodzice zaniepokojeni kierowanymi do dzieci reklamami niezdrowej żywności. Duże poparcie społeczne dla ich ograniczenia

Blisko 90 proc. rodziców i opiekunów w Australii wyraża zaniepokojenie nadmierną ekspozycją dzieci na reklamy niezdrowej żywności – wynika z badania naukowców z Deakin University w Australii. Dlatego chcą jego ograniczenia w różnych mediach i środowiskach. Zdaniem badaczy poparcie społeczne dla regulacji dotyczących marketingu niezdrowej żywności jest czynnikiem warunkującym ich wprowadzenie przez decydentów.
Gwiazdy
Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek

Aktor zaznacza, że kultywuje rodzinną tradycję i z przyjemnością czyta swojemu synkowi. Przed laty bowiem jego tata zachęcał go do lektury, a teraz on pokazuje 7,5-letniemu Henrykowi, jaką wartość mają książki. Mateusz Banasiuk wspiera kampanię #TataTeżCzyta i zachęca też do tego, by rozwijać wyobraźnię dzieci nie tylko poprzez śledzenie historii opowiedzianych w bajkach, ale również tworząc własne opowieści. W jego rodzinie dużą popularnością cieszy się motyw pod hasłem „Chłopczyk i gruchocik”.