Wdzięczne za pracę
Są młode, pełne energii i aktywne zawodowo. Chcą czerpać z życia garściami i stawiają na rozwój – zarówno ten osobisty, jak i zawodowy. Agnieszka, Iwona i Monika – trzy dziewczyny, które połączyło doświadczenie niepełnosprawności. Teraz pracują w jednej firmie a ich misją jest zachęcanie pracodawców, by zatrudniali osoby takie jak one w ramach akcji „Pracodawca z Sercem”.
Dziewczyny pochodzą z różnych miast, ale to nie przeszkadza im niemal codziennie widywać się na spotkaniach online, podczas których ustalają kolejne szczegóły projektów. Lubią się i wspierają, tworząc świetny zespół. Są wymagające wobec siebie i otoczenia, ciągle wymyślają nowe cele, nie boją się wyzwań.
Życie przewrócone do góry nogami
Nie ma czasu na „nic-nie-robienie” – śmieje się Agnieszka. Zawsze pracowałam i żadna choroba tego nie zmieni. Pamiętam, że gdy dowiedziałam się, że coś mi dolega, wcale nie zmieniłam swojego trybu życia. Mieszkałam wówczas w Wielkiej Brytanii, moje nerki przestały pracować ale ja nadal chodziłam do pracy…Dializowano mnie a ja nadal pracowałam. To trwało około trzech miesięcy. Pewnego dnia podczas przerwy w pracy poczułam, że jak teraz z niej nie wyjdę, to umrę. Wyszłam więc i już nigdy tam nie wróciłam..
Agnieszka dopiero po powrocie do Polski podjęła dalsze ratujące jej życie leczenie. Ale gdy tylko poczuła się lepiej, rozpoczęła kolejne studia podyplomowe i znalazła nową pracę. U Agnieszki podejrzewano raka mózgu, groziła jej też utrata wzroku. W końcu okazało się, że cierpi na schyłkową niewydolność nerek i rozpoczęto dializy otrzewne, które okazały się nieskuteczne. Dopiero przeszczep nerki umożliwił dziewczynie powrót do aktywności.
Po takim doświadczeniu jakim jest choroba, która zabiera nam sprawność – życie nabiera innego smaku – mówi Iwona, która zmaga się z SM i złośliwym nowotworem. Każdy dzień jest ważny i wiadomo, że trzeba się spieszyć, by marzenia zamienić na cele i je po kolei spełniać. Gdy Iwonie postawiono diagnozę SM – podjęła szybką decyzję o studiowaniu dziennikarstwa. Zawsze tego chciała, więc to po prostu zrobiła. Po studiach sama do końca nie wiedziałam, jaką chcę wykonywać pracę, ale już wtedy zastanawiałam się nad formułą zdalną – udało się! Znalazłam telepracę. Od 9 lat pracuję w zaciszu własnego domu. Na początku tworzyłam bazy danych, później zajęłam się telefoniczną obsługą klienta. Pracowałam też na infolinii produktowej, gdzie dużo się nauczyłam. Dziś uczę pracy nowych pracowników. Cieszę się, że mogę pracować z ludźmi. Piszę dziś o sobie samej, więc poniekąd też spełniam moje marzenie. Piszę też o koleżankach i kolegach z pracy, zdarza się, że wypowiadam się w mediach, na temat kampanii społecznej Pracodawca z Sercem. Cieszę się, że mogę pracować – praca jest jak rehabilitacja, zawraca ciężkie działa z głowy. Zrobiłam też olbrzymi krok w samoświadomości. Skupiłam się na swoim wnętrzu i rozwijaniu pasji – po pracy zajmuję się renowacją mebli, gram na saksofonie, a w wolnym czasie medytuję.
Monika, która utraciła sprawność jako 17-latka w wyniku skoku do wody, też ma swoje pasje. Chętnie zajmuje się aranżacją wnętrz, projektowaniem graficznym, marzy o podróżach i własnym domu, mocno angażuje się społecznie. Lubi adrenalinę, w wieku 21 lat skoczyła ze spadochronem. Mam swoje „zajawki” na remonty, zawsze miałam taki zmysł, lubię dekorować, projektować graficznie i rysować – nawet swojego czasu myślałam, żeby pójść do liceum plastycznego ale później jakoś mi to uleciało – po wypadku przez pewien czas rysowałam, a teraz, zajmuję się rysunkami graficznymi. Ostatnio zamarzyłam o wyjeździe na Bali.
Po wypadku jej życie zmieniło się diametralnie. Od tamtej chwili porusza się jedynie na wózku. Przewróciłam też do góry nogami życie moich najbliższych. Moja mama od samego początku jest ze mną, zrezygnowała z pracy
i pomaga mi w codziennych czynnościach. To dzięki niej mogę pracować, za co jestem jej bardzo wdzięczna.
Pomimo niepełnosprawności, która spadła jak grom z jasnego nieba, Monika skończyła studia i podjęła pracę. Nie zamierzałam siedzieć w domu i “patrzeć w sufit” – stwierdza. Chciałam być niezależna finansowo i żyć jak inni, choć było mi na pewno znacznie trudniej… Karierę zawodową zaczęła od stażu w księgowości, ale to była praca stacjonarna i w wyprawę do niej zaangażowana była cała rodzina, więc ta przygoda szybko się skończyła… Monika przez długi czas pracowała więc zdalnie, ale czuła, że chciałaby przebywać z ludźmi i w tym kierunku zaczęła poszukiwania. W Internecie trafiłam na ogłoszenie firmy BPO Network i zostałam zatrudniona jako Młodszy rekruter. Moje zaangażowanie i lojalność zostało doceniane, więc szybko pięłam się po szczeblach kariery, aż do osiągnięcia stanowiska Managera Projektów. W międzyczasie ciągle się rozwijałam. Ukończyłam studia podyplomowe z Zarządzania zasobami ludzkimi, mnóstwo kursów z HR i z zarządzania zespołami. Ciągle się dokształcam, bo uważam, że zawsze warto poszerzać kompetencje – mówi Monika.
Nowa praca, nowe życie
Dziewczyny mają trzy różne historie i trzy podobne wnioski odnośnie sensu pozostawania aktywnym na rynku pracy pomimo niepełnosprawności.
Monika: Praca sprawia, że czuję się potrzebna i jestem niezależna finansowo. To, że udało mi się skończyć liceum, a potem studia dało mi zalążek normalności, nie zamknęłam się w domu. Do tej pory, gdy spotykam znajomych z czasów szkoły, słyszę, jak się dziwią się, że udało mi się skończyć szkołę… Dzięki pracy mam pieniądze i jeśli tylko mogę, podróżuję. Nadal kocham wodę, lubię plażę i naturę. Spotykam się ze znajomymi, jeżdżę na zakupy. Choć czasem jest trudno pokonać bariery architektoniczne , uważam, że warto przebywać wśród ludzi. Chcę cały czas być aktywna, dlatego systematycznie ćwiczę z rehabilitantką 2 razy w tygodniu, choć minęło już tyle lat.
Agnieszka: Dzięki pracy zmieniłam się, nabrałam pewności siebie, ponieważ dostałam szansę na ogromny rozwój kariery zawodowej w BPO Network. Gdy dołączyłam do zespołu, firma była na rynku od kilku miesięcy
a dziś po ponad 3 latach istnienia jest dobrze prosperującą Agencją pracy, która zatrudnia wyłącznie osoby
z niepełnosprawnością. Dużo się zmieniło, powstały nowe działy, do zespołu dołączyli nowi Managerowie. Ja od samego początku tak bardzo się zaangażowałam w rozwój firmy, że zasłużyłam na awans stanowiskowy
i zostałam Managerem ds. rekrutacji. Teraz realizujemy wiele nowych projektów i poznajemy mnóstwo wartościowych ludzi. Moja praca zmieniła mnie bardzo – z początkującego pracownika, który pisze ogłoszenia, stałam się osobą, która prowadzi spotkania, tworzy oferty, dopina umowy i pomaga znaleźć pracę innym.
Iwona: Jestem wdzięczna za moją pracę i atmosferę, jaka w niej panuje. Chciałabym, żeby każda osoba
z niepełnosprawnością, poszukująca zatrudnienia, znalazła pracę swoich marzeń. Praca jest ważna, dzięki niej wzrasta poczucie wartości, ale też dzięki pracy możemy spełniać swoje plany. Dlatego tak ważne są akcje takie jak „Pracodawca z sercem” – dzięki nim, my – osoby niepełnosprawne apelujemy do pracodawców - kochani pracodawcy, nie bójcie się nas! Pracujemy doskonale, a nawet jeszcze lepiej! Sprawdźcie sami, angażując się w kampanię społeczną „Pracodawca z Sercem”. Zatrudniajcie osoby niepełnosprawne, a naprawdę dacie nam szansę na drugie życie!
Kampania społeczna „Pracodawca z sercem” ma na celu zwiększenie szans osób niepełnosprawnych na rynku pracy, poszerzenie świadomości w kwestii korzyści dla pracodawców wynikających z zatrudnienia niepełnosprawnych pracowników, a także burzenie stereotypów i barier społecznych związanych z dyskryminacją i sztucznymi podziałami w społeczeństwie. Akcja, której pomysłodawcą jest firma BPO Network, została objęta patronatem honorowym przez Panią Minister Rodziny i Polityki Społecznej Marlenę Maląg.
Dowiedz się więcej: www.pracodawcazsercem.pl
BPO Network to firma z misją, która wspiera biznes poprzez tworzenie procedur i zespołów zdalnych pracowników z niepełnosprawnościami. Rekrutuje kandydatów do pracy w telefonicznych biurach obsługi klienta, telesprzedaży, branży analizy danych, IT, czy w Social Mediach. Poza wsparciem osób niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy, proponuje usługi w zagadnieniach dotyczących kwestii związanych z optymalizacją obowiązkowych wpłat do Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych, obszarach związanych z dofinansowaniami, dotacjami na stanowiska pracy czy na podnoszenie kwalifikacji poprzez refundowane szkolenia, kursy, warsztaty. W całościowym ujęciu działalności przeprowadza cały proces za przedsiębiorstwa, zaczynając od rekrutacji, weryfikacji i wyboru odpowiedniego pracownika, poprzez stworzenie i prowadzenie teczki osobowej i dokumentacji do PFRON, szkoleń i wdrożeń aż po realizację projektu i oczekiwany efekt. Dowiedz się więcej: www.bponetwork.pl
Prezbiopia – zaburzenie widzenia, które dotyka niemal każdego
Podaruj zdrowy sen swoim bliskim – wybierz materac na prezent
Na zdrowe gardło – NOWOŚĆ w linii herbatek Zioła Mnicha
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.