Ciekawostki o ginie, o których nie miałeś pojęcia!
Co pił agent 007? Czy koktajle mogą smakować jak…pieniądze i co gin ma wspólnego z lekarstwem? Wydaje Ci się, że o koktajlach na bazie ginu wiesz prawie wszystko? Poznaj kilka zaskakujących ciekawostek na ich temat, które przygotowaliśmy z okazji trwającej do 19 czerwca premierowej edycji GinWeek. Rezerwacje są dostępne wyłącznie na https://restaurantclub.pl/ginweek.
#1 Skąd się wzięło słowo “gin”?
Gin jest Holendrem. Pierwszym producentem ginu był Lucas Bols, który otworzył destylarnię w Amsterdamie. Po pewnym czasie gin zaczął być popularny także w Anglii. Rozpowszechnili go żołnierze angielscy, którzy wrócili z niderlandzkiej wojny 80-letniej. Pili tam przydziałowy "genever", który podnosił morale - nazywali go "dutch courage", co oznacza holenderską odwagę. W Wielkiej Brytanii skrócono holenderską nazwę pochodzącą od słowa "jałowiec" - stąd dzisiejszy "gin".
#2 Gin stosowano jako lekarstwo…
...a dokładniej jako profilaktykę przed malarią. W pewnym momencie w koloniach brytyjskich zaczęto go używać, by maskować nim gorzki smak chininy. W jaki sposób? Substancję rozpuszczano w wodzie gazowanej tworząc tonik, a następnie dolewano do niej gin, którego wówczas było pod dostatkiem. W ten właśnie sposób, gin z tonikiem przekształcił się w jeden z najpopularniejszych drinków na świecie. Najmodniejszych kompozycji koktajlowych z
ginem w roli głównej będziesz mógł spróbować podczas premierowej edycji GinWeeka!
#3 Koktajl o smaku pieniędzy
Brzmi dość intrygująco? A jednak! W 2014 roku Remy Savage z Paryża wziął udział w konkursie barmańskim i przygotował syrop, który odzwierciedlał banknoty drukowane w banku w Laverstoke Mill. Powstały syrop zmieszał z ginem, odrobiną soli, a całość udekorował banknotami. Kompozycja tak bardzo zachwyciła jurorów konkursu, że Ci bez wahania przyznali Remy’emu główną nagrodę.
4# Koktajl Jamesa Bonda
Vesper Martini, bo o nim mowa sławę zawdzięcza najsłynniejszemu brytyjskiemu agentowi XX wieku, choć elegancki wygląd i wspaniały smak też mają spore zasługi w jego promocji. Chcesz się poczuć jak gwiazda filmowa? Zmieszaj gin (np. Beefeater) z wermutem, dorzuć kostki lodu, oliwki i voila! Koktajl jest idealną propozycją dla miłośników szpiegowskich książek i filmów.
#5 napój ubogich i szeptane koktajlbary
Na pewnym etapie historii, wiele gospodarstw domowych utrzymywała się z produkcji ginu. Ceny na rynku tak spadły, że jego produkcja przestała być opłacalne. W pubach reklamowano się słynnym sloganem: U nas upijesz się za pensa, a będziesz nieprzytomny jak za dwa. Gin szybko stał się najpopularniejszym trunkiem, a alkoholizm zalał ulice Londynu. Wszystko to zmusiło rząd do wydania pięciu regulacji nazywanych Gin Act, które miały przyczynić się do ograniczenia produkcji i spożycia. Efekt? Nowe przepisy przeniosły gin do podziemia rozpoczynają erę speakeasy barów, czyli lokali ukrytych, pozbawionych szyldu i z tajemnym wejściem. Jednym z takich szeptanych miejsc biorących udział w premierowej edycji GinWeek jest warszawski Weles. Ukryty koktajlbar, nieoznaczony żadnym szyldem i schowany za niepozornymi drzwiami. Mimo że mieści się w ścisłym centrum Stolicy, jest miejscem o tajemniczym charakterze. Zajrzyj tutaj podczas Festiwalu!
Klimat nowych GinBarów, talent najlepszych barmanów oraz najmodniejsze koktajle przygotowane zgodnie z najnowszymi, światowymi trendami można odkryć podczas premierowej edycji GinWeek. Goście Festiwalu będą mogli odwiedzić ponad 60 topowych GinBarów i skosztować zestawu modnych koktajli w festiwalowej cenie 39 zł za 2 koktajle. Rezerwacje są dostępne wyłącznie na https://restaurantclub.pl/ginweek.
Nie czekaj! Daj się zaczarować -– rezerwuj zestawy koktajlowe w topowych GinBarach w promocyjnej cenie 39 zł!
UWAGA! Festiwal jest przeznaczony wyłącznie dla osób powyżej 18. roku życia – weryfikacja przy rezerwacji.
![„Chwalcie siebie!” przekonuje Oranżada Hellena i realizuje niezwykły mural w War Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_1877478853,w_169,wo_300,ho_169,_small.jpg)
„Chwalcie siebie!” przekonuje Oranżada Hellena i realizuje niezwykły mural w War
![Chrup wafle Familijne i wygraj rodzinny wyjazd do krainy bajek pod Paryżem!](/files/_uploaded/glownekonf_147330958,w_169,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Chrup wafle Familijne i wygraj rodzinny wyjazd do krainy bajek pod Paryżem!
![Świadome wybory żywieniowe Polaków. Naturalne składniki nadal w trendach](/files/_uploaded/glownekonf_777565942,w_169,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Świadome wybory żywieniowe Polaków. Naturalne składniki nadal w trendach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Konsument
![](/files/1922771799/murawski-gniazdownicy-foto-1,w_274,_small.jpg)
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
![](/files/1922771799/el-gendy-wstawanie-foto,w_133,_small.jpg)
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
![](/files/1922771799/zdrowie-ukraincy-foto_1,w_133,r_png,_small.png)
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.