PRZEPIS na kruche ciasteczka piernikowe! - świąteczna akcja marki Kasia
Yellowcups
Przewóz 34/p. 3
30-716 Kraków
anna.trela|yellowcups.pl| |anna.trela|yellowcups.pl
+48 733 070 360
yellowcups.pl/
Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy i magiczny czas, który nieodłącznie związany jest z pieczeniem. W przygotowaniu pysznych wypieków pomaga konsumentom kostka do pieczenia Kasia. W tym roku marka Kasia chce także podzielić się radością z tymi, którzy najbardziej tego potrzebują. Wystarczy kupić dwa opakowania kostki Kasi, by wesprzeć stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce i potrzebujące dzieci, a dodatkowo zyskać szansę na wygranie 2000 zł – które możemy przeznaczyć na przygotowanie wyjątkowych świąt dla naszej rodziny.
Symbolem akcji „2 razy więcej radości” będą bożonarodzeniowe pierniczki, tradycyjnie przygotowywane w czasie świąt w naszych domach.
Kruche ciasteczka piernikowe
trudność: łatwe
czas przygotowania: 60 minut + czas pieczenia 4 (blachy) x 15 minut
ok. 70 sztuk
ciasto:
• 950 g mąki pszennej
• 1 kostka do pieczenia Kasia (250 g)
• 200 g cukru pudru
• 250 g miodu
• 3 żółtka
• 1 jajko
• 2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 40 g przyprawy do pierników
• ewentualnie łyżka kakao
lukier:
• 2 szklanki cukru pudru
• 2 białka jajka
• ew. barwnik spożywczy
Sposób przygotowania:
1. Wszystkie sypkie składniki na ciasto przesiej do miski, dodaj miód, kostkę do pieczenia Kasia, żółtka i jajko, wymieszaj dokładnie mikserem.
2. Następnie przełóż całość na stół i szybko zagnieć gładkie ciasto. Zawiń w folię i odłóż do lodówki na 30 minut.
3. Rozwałkuj na podsypanym mąką stole na grubość około 4 mm i powycinaj foremkami pierniczki.
4. Ułóż na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce i piecz w 180℃ 10-15 minut. Odstaw do wystygnięcia.
5. Cukier puder utrzyj z białkami na gęsty, gładki lukier. Jeśli jest zbyt rzadki, dodaj więcej cukru pudru i udekoruj nim pierniczki. Biały lukier możesz łatwo zabarwić szczyptą barwnika spożywczego.
I Ty w nadchodzące święta – dziel się radością!
Wesołych Świąt!
Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd!
Ciasta na sylwestrowy stół
Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.