Świętuj z HARIBO Międzynarodowy Dzień Żelków
Żelki to jedne z najpopularniejszych słodyczy na świecie. Nic więc dziwnego, że doczekały się swojego święta, które obchodzimy 28 marca. Różnorodność smaków i kształtów sprawia, że często wybieramy je jako drobną przyjemność dla siebie lub mały prezent dla bliskiej osoby. To wprost idealny sposób na podzielenie się z bliskimi radością!
W Polsce żelki kupowane są przez ponad 65% gospodarstw domowych (źródło: GFK, 2023 r.). Liderem rynku i marką, która stała się synonimem żelek jest HARIBO. Według badania HARIBO Global Brand Tracking 2023 zdecydowana większość respondentów, myśląc o żelkach, jako pierwszą markę podaje właśnie HARIBO.
Smak radości dla dzieci i dorosłych – od ponad 100 lat!
HARIBO to marka, która istnieje na rynku już ponad 100 lat. Została założona przez Hansa Riegla w 1920 r. w Bonn. Nazwa marki to skrót od imienia i nazwiska założyciela: HAns RIegel oraz nazwy miejscowości – BOnn.
Ikoną żelek i symbolem HARIBO są Złote Misie. Zostały one stworzone przez Hansa Riegela seniora w 1922 roku. Obecnie, każdego dnia na całym świecie produkowanych jest łącznie 160 milionów Złotych Misiów, a HARIBO eksportuje je do ponad 100 krajów na całym świecie.
W połowie lat trzydziestych XX wieku HARIBO wprowadziło swoje hasło reklamowe, które obowiązuje do dziś: „HARIBO – smak radości dla dzieci i dorosłych”. Idealnie odzwierciedla ono motto marki: dziecięcą radość, szczęście i przyjemność dla wszystkich pokoleń.
W latach sześćdziesiątych XX wieku żelki zaczęły być sprzedawane w torebkach. Wprowadzenie opakowań z okienkiem, przez które widać było zawartość opakowania, stanowiło rewolucję na rynku. Obecnie najbardziej popularne są opakowania żelek o gramaturach 150 – 250 g, które są idealne „do dzielenia się” z innymi i wpisują w różne okazje konsumpcji. Znakomicie sprawdzają się jako przekąska podczas podróży, na wieczór z książką czy na rodzinne oglądanie filmu.
Dla dużych i małych wielbicieli HARIBO
Żelki to produkty wyróżniające się różnorodnością smaków i kształtów. Obecnie w ofercie HARIBO znajdują się zarówno warianty wegańskie i wegetariańskie, jak i tradycyjne żelki owocowe i kwaśne. Regularnie wprowadzane są także nowości, które doskonale odpowiadają na potrzeby wielbicieli żelek. Jedną z najnowszych propozycji marki jest HARIBO Chameleon, dedykowany głównie najmłodszym odbiorcom, którzy uwielbiają żelki w kształcie zwierzątek. HARIBO Chameleon to owocowe żelki kameleony w czterech kolorach i smakach: jabłka, cytryny, wiśni i maliny.
HARIBO zachwyca smakiem
Żelki HARIBO popularne są na całym świecie, ale można wskazać pewne preferencje, które dominują w określonych krajach. Na przykład w Anglii bardzo popularny jest produkt „Starmix”, zawierający owocowe żelki w różnych kształtach i smakach. Skandynawowie kochają lukrecję, a w Hiszpanii najczęściej wybierane są żelki w formie kabli lub spaghetti. We Francji najchętniej kupowane są pianki „Chamallows” i drażetki „Dragibus”. W Polsce wciąż największą popularnością cieszą się żelki owocowe, ale coraz bardziej widoczne jest też zainteresowanie wariantami kwaśnymi, takimi jak na przykład Złote Misie Kwaśne.
Różnorodność smaków i kształtów żelek sprawia, że są one doskonałym towarzyszem codzienności. Z okazji Międzynarodowego Dnia Żelków sięgnij więc po ulubioną paczkę i świętuj z radością!
Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd!
Ciasta na sylwestrowy stół
Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.