Tylko 7% Polaków wie, co oznacza pierwotna czystość wody
Pierwotna czystość oznacza brak jakichkolwiek zanieczyszczeń chemicznych i mikrobiologicznych już w źródle. To główna cecha naturalnych wód mineralnych oraz wód źródlanych, której nie posiada żadna inna spożywana na dużą skalę woda pitna. Zaznaczyć trzeba, że pierwotną czystość producent naturalnej wody mineralnej ma obowiązek zachować w butelce i w każdym innym opakowaniu. Jednocześnie 57% z nas uważa, że wodom butelkowanym można zaufać - wynika z badań zrealizowanych przez IQS na zlecenie kampanii „Głębia Wiedzy” prowadzonej przez Krajową Izbę Gospodarczą „Przemysł Rozlewniczy”.
Naturalne wody mineralne i źródlane zachowują pierwotną czystość, ponieważ budowa geologiczna chroni je przed zanieczyszczeniami pochodzącymi z działalności człowieka. Zanim trafią do butelek, przechodzą procesy oczyszczania, takie jak napowietrzanie i filtrowanie, które usuwają nietrwałe związki. Dokładne kontrolowanie przygotowania i butelkowania wody jest ważne, aby zapewnić jej jakość i bezpieczeństwo dla klientów. Dla większości respondentów (62%) przy wyborze o samej jakości świadczy informacja o składzie mineralnym, a dla niemalże połowy (48%) o ujęciu, z którego pochodzi. Co ciekawe, tylko 58% Polaków uważa, że woda w butelce jest lepiej zbadana pod kątem możliwości spożycia niż woda w kranie.
- W przestrzeni publicznej można spotkać się z takimi stwierdzeniami, że woda pitna w kranie oraz wody butelkowane w zasadzie pochodzą z tych samych źródeł i nie warto przepłacać. Jednocześnie 44% z nas przyznaje, że nie ma zaufania do swojego systemu rur, jakim jest dostarczana woda w ich domu. Te wyniki pokazują, jak wiele jeszcze mamy do zrobienia w obszarze edukacji konsumentów – mówi Dariusz Lizak, prezes Krajowej Izby Gospodarczej „Przemysł Rozlewniczy”. Mamy ograniczone zasoby geologiczne i ujęcia, z których pozyskuje się Naturalne wody mineralne i wody źródlane czerpane są wyłącznie z ujęć głębinowych, natomiast woda do spożycia, tzw. wodociągowa jest pozyskiwana również ze zbiorników wód powierzchniowych tj. jeziora, rzeki, zbiorniki retencyjne. Z tego też powodu woda wodociągowa wymaga wieloetapowego procesu uzdatniania, w którym wykorzystuje się metody chemiczne i fizyczne. Jednak kluczową rolę w jakości wody, którą spożywają konsumenci ma wszystko to, co dzieje się później. Producenci wód są zobowiązani do przestrzegania rygorystycznych norm oraz do potwierdzania zgodności każdej wyprodukowanej partii wody butelkowanej zanim zostanie ona przekazana do sprzedaży, aż do tzw. “stołu konsumenta”. W przypadku wody z kranu również obowiązują procesy kontroli jakości, jednak za jakość wody w naszych kranach odpowiadają administratorzy budynków, a nie dostawca wody, czyli wodociągi – dodaje.
Picie wody codzienną rutyną dla 59% badanych
Wody mineralne i źródlane obecne na sklepowych półkach są przeznaczone do bezpośredniego spożycia i nie wymagają dodatkowych procesów, przykładowo filtrowania, które usuwa cenne dla naszego zdrowia minerały. W bezpośrednim porównaniu respondenci badania wskazują, że woda butelkowana jest postrzegana jako lepsza od wody kranowej pod względem składu mineralnego (60%), czystości (54%), smaku (52%), bezpieczeństwa (51%), co wiąże się z jej pierwotną czystością. Jednak tylko niewielki odsetek z nas – 7% - wie, czym ta pierwotna czystość wody jest.
- Odsetek respondentów, którzy wiedzą czym jest zachowanie pierwotnej czystości wody, czyli główna cecha wód butelkowanych to kolejny obszar, który pokazuje, jak ważna jest edukacja w temacie pozyskiwania, pochodzenia i sposobów produkcji naturalnych wód mineralnych i wód źródlanych dostępnych na rynku. Dlatego też jako Krajowa Izba Gospodarcza „Przemysł Rozlewniczy” rozpoczęliśmy kampanię edukacyjną „Głębia Wiedzy”. Mam nadzieję, że tym samym konsumenci otrzymają szereg niezbędnych informacji, pochodzących ze zweryfikowanych źródeł, które przełożą się na odpowiedzialne wybory – podsumowuje Lizak.
KONTAKT:
Hubert Tracz-Koszela
Biuro prasowe kampanii „Głębia Wiedzy”
tel. kom. +48 662 055 048
Źródło informacji: Biuro prasowe kampanii „Głębia Wiedzy”

Wzrasta rynek świeżej żywności online – w Markecie Świeżości DPD już ponad 70 partnerów

Międzynarodowy Dzień Szczęścia i tiramisu – przypadek czy przeznaczenie?

Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd!
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Żywienie

Sylwia Bomba: Stosuję zasadę żywieniową 80/20. Raz w tygodniu jem z córką kebaba i organizm wybacza mi to
Influencerka przekonuje, że są takie momenty czy okoliczności, kiedy w swoim jadłospisie pozwala sobie na więcej. Jej zdaniem każdy powinien robić sobie taki „oszukany dzień” i spełniać wtedy swoje zachcianki żywieniowe. Oczywiście nie po to, żeby się najeść do syta, ale zaspokoić apetyt chociażby na coś słodkiego. Sylwia Bomba przyznaje, że do jej dietetycznych grzeszków należą: kebab, popcorn i cola.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Gwiazdy
Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.