Komunikaty PR

Wyśmienite wigilijne potrawy z karpia według przepisów od marki Appetita

2021-12-17  |  01:00
Biuro prasowe

Choć karpia w polskiej kuchni przyrządza się od niemal 900 lat, jego tradycja jako potrawy wigilijnej jest znacznie krótsza. Jak „awansował” na gwiazdę Wieczerzy oraz jak smacznie można go przyrządzić, opowie marka Appetita, ekspertka od ziół i przypraw, które dodają potrawom smaku na co dzień i od święta.

Karp to ryba z bardzo bogatą historią. Na południe Europy trafił z Chin, a rzymskie legiony, przenoszące się z prowincji na prowincję, rozpowszechniły go na całym kontynencie. Do Polski został sprowadzony najprawdopodobniej w XII w. przez cystersów, którzy rozpoczęli hodowlę w okolicach Milicza (dziś woj. dolnośląskie). W czasach, kiedy przez ponad połowę roku obowiązywał rygorystycznie przestrzegany i egzekwowany post (za jego złamanie w skrajnych przypadkach karano wybiciem zębów), hodowle karpia szybko się upowszechniły. Trafiał wtedy także na wigilijny stół – ale tylko jako jedna z bardzo wielu ryb. Spożywanie ich tego dnia było niezwykle silnie zakorzenione w tradycji – na Wieczerzy musiały się bowiem znaleźć potrawy z każdego miejsca, z którego pozyskiwano jedzenie, a więc z pola, ogrodu, lasu i wody. Niestety, wojny przetaczające się przez Rzeczpospolitą od XVII w. zniszczyły stawy i całą kulturę hodowli. Rozkwitła na nowo dopiero w XIX w., kiedy wyhodowano nową odmianę karpia, znaną do dziś jako królewski. Od tamtej pory potrawy z tej ryby zaczęły zyskiwać coraz większą popularność, choć nie traktowano jej jako świątecznej – książki kucharskie polecały na tę okazję szczupaki albo sandacze.

Choć II WŚ zniszczyła wiele tradycji, ta podawania na Wigilię ryb pozostała niewzruszona. Ale było o nie bardzo trudno – flota bałtycka praktycznie nie istniała, podobnie jak infrastruktura do transportu połowów. Ówczesny minister przemysłu i handlu Hilary Minc zadekretował więc, aby masowo zakładać stawy hodowlane i zarybiać je karpiami – w 1947 r. niemal wszędzie można było natknąć się na hasło: „Karp na każdym wigilijnym stole w Polsce”. I tak pozostał na nim do dziś. Zresztą bardzo słusznie – bowiem karp to ryba łatwo dostępna, zdrowa, polska, a jej hodowle są obecnie nastawione na produkcję ryb najwyższej jakości, które w niczym nie przypominają tych z PRL-owskich gospodarstw. Najlepsze karpie pochodzą z Milicza i Zatoru. Milickie hodowane są na terenie Parku Krajobrazowego „Dolina Baryczy” w dużym rygorze sanitarnym, w cyklu 3-letnim – co roku ryby przenosi się do innego stawu, aby swobodnie pływały w towarzystwie równolatków. Świeże można kupić tylko w okresie maj-grudzień. Karp zatorski w 2011 r. został wpisany przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na Listę Produktów Tradycyjnych, a nazwa „karp zatorski” – zarejestrowana w Unii Europejskiej jako Chroniona Nazwa Pochodzenia. Jest karmiony wyłącznie naturalnie, okres hodowli trwa 2 lata, dzięki czemu jego mięso jest niezwykle delikatne.

Przed przyrządzeniem karpia warto się trzymać sprawdzonej od setek lat zasady, o której już w XII w. pisała św. Hildegarda z Bingen: jego mięso należy obłożyć plastrami cebuli, skropić sokiem z cytryny, zalać mlekiem i odstawić pod przykryciem w chłodne miejsce, najlepiej na całą noc. Wtedy na pewno każda potrawa z karpia będzie po prostu pyszna. Marka Appetita podpowie, jakich ziół i przypraw użyć, aby dodatkowo podkreślić jej smak.

 

Karp smażony w ziołach marynowany

Składniki: nieduży, sprawiony karp

2 łyżki Koperku Appetita

2 łyżki Pietruszki Appetita

2 duże cebule

2–3 Liście laurowe Appetita

sok z cytryny

mleko

sól

mąka

bułka tarta

olej i masło do smażenia

 

Wykonanie: karpia pokroić na dzwonka, skropić sokiem z cytryny, obsypać koperkiem i natką pietruszki. Obłożyć plastrami cebuli i listkami laurowymi. Zalać mlekiem, przykryć, wstawić do lodówki na 12 godz. Wyjąć z marynaty, panierować w mące wymieszanej z niewielką ilością tartej bułki. Smażyć na złoto na oleju z masłem.

 

Zupa z karpia z rodzynkami

Składniki: 40 dag filetów z karpia + 4 głowy

sól

pęczek włoszczyzny

cebula w łupinie

3–4 Goździki Appetita

3–4 ziarenka Ziela angielskiego Appetita

3–4 Liście laurowe Appetita

10 dag rodzynek sułtanek

150 ml białego wytrawnego wina

łyżka miodu

łyżka soku z cytryny

4 łyżki powideł śliwkowych

250 ml śmietany 30%

2 żółtka

 

Wykonanie: filety i głowy karpia natrzeć solą. Filety przykryć, wstawić na 1–2 godz. do lodówki. Głowy, obraną i pokrojoną włoszczyznę, opaloną nad gazem cebulę w łupinie oraz goździki, ziele angielskie i liście laurowe włożyć do garnka, zalać ok. 2,5 l wody. Gotować na małym ogniu ok. 40 min od zawrzenia. Wywar przecedzić do innego garnka, do gorącego delikatnie włożyć filety, gotować 15 min. Ostrożnie wyjąć, rozdrobnić. Rodzynki zalać podgrzanym winem, zostawić aby napęczniały. Do gotującego się powoli wywaru dodać miód, sok z cytryny, powidła, dokładnie wymieszać. Śmietanę rozmącić z żółtkami i kilkoma łyżkami wywaru. Cały czas mieszając (najlepiej trzepaczką), wlać powoli do zupy. Podawać z kawałkami karpia i pieczywem.

 

Karp w piwie, faszerowany

Składniki: 1 sprawiony karp

250 ml ciemnego piwa

2 duże cebule

3 łyżki masła + do pieczenia

40 dag pieczarek

10 dag kaszy gryczanej, ugotowanej

sok z cytryny

sól

Pieprz czarny mielony Appetita

łyżeczka Kminku mielonego Appetita

Wykonanie: karpia ponacinać ostrym nożem, zalać piwem, odstawić na 1 godz. Obrócić i ponownie odstawić na 1 godz. Cebule pokroić i zeszklić na maśle, dodać pokrojone pieczarki. Dusić razem, aż odparuje płyn. Wymieszać z kaszą i ew. jeszcze z masłem, przyprawić do smaku solą i pieprzem. Karpia wyjąć z piwa, ułożyć na blasze. Nafaszerować kaszą z dodatkami. Skropić sokiem z cytryny, oprószyć pieprzem i kminkiem, przykryć plasterkami masła i folią aluminiową. Piec 40 min w temp. 180°C. Zdjąć folię, piec jeszcze 10-15 min, polewając wytworzonym sokiem.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Żywienie Jak pestycydy trafiają na nasze stoły? - nowy raport ujawnia niespójności w polityce UE Biuro prasowe
2025-06-30 | 06:00

Jak pestycydy trafiają na nasze stoły? - nowy raport ujawnia niespójności w polityce UE

Czy pestycydy wracają na nasze stoły? Najnowszy raport rzuca światło na poważne niespójności w polityce rolnej i handlowej Unii Europejskiej. Analiza wskazuje, że mimo
Żywienie Czy dzieci mogą jeść pieczarki i od jakiego wieku jest to bezpieczne?
2025-06-26 | 15:00

Czy dzieci mogą jeść pieczarki i od jakiego wieku jest to bezpieczne?

Pieczarki to jedne z najczęściej wybieranych grzybów w polskich domach – są delikatne w smaku, łatwe w przygotowaniu i dostępne przez cały rok. Ale
Żywienie Polacy mylą piwo alkoholowe i bezalkoholowe - połowa z nich chce zakazu reklamy dla obu wariantów
2025-04-29 | 06:00

Polacy mylą piwo alkoholowe i bezalkoholowe - połowa z nich chce zakazu reklamy dla obu wariantów

Problem z odróżnieniem piw alkoholowych i bezalkoholowych, potrzeba wyraźnego zróżnicowania opakowań dla obu wariantów oraz całkowity zakaz reklamy

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dom i ogród

Transport

Trwa debata o nowych przepisach dotyczących praw pasażerów. Możliwe zmiany w wysokości odszkodowań za opóźnione loty

W dyskusji o prawach pasażerów linii lotniczych pojawiają się rozbieżności między unijnymi instytucjami. Dotyczą one m.in. odszkodowań za opóźnione lub odwołane loty. Ministrowie transportu UE proponują 300 euro odszkodowania za czterogodzinne opóźnienie lub odwołanie krótkiego lotu, a Parlament Europejski opowiada się za wyższymi odszkodowaniami i to po trzech godzinach opóźnienia. Parlamentarna komisja transportowa proponuje także szereg zmian dotyczących m.in. bagażu podręcznego czy odpowiedzialności pośredników sprzedających bilety.

Dziecko

Marcelina Zawadzka: Uwielbiam zakupy online. Kiedy mały wieczorem zasypia, to ja mam wtedy czas na przeglądanie ofert w sieci

Odkąd modelka została mamą, zmieniła nawyki zakupowe, ponieważ nie ma czasu ani siły, żeby chodzić po galeriach w poszukiwaniu wszystkiego, co jest jej aktualnie potrzebne. A najwięcej rzeczy kupuje teraz właśnie dla swojego syna, który rośnie w oczach i często trzeba mu chociażby wymieniać garderobę. Marcelina Zawadzka zaznacza, że w sieci zazwyczaj robi zakupy wieczorem, kiedy jej syn już zasypia.