Mówi: | Agnieszka Piskała |
Funkcja: | dietetyk, specjalista ds. żywności |
Firma: | DF Medica Polska |
12 mln Polaków zmaga się z chorobami dietozależnymi. Aby im zapobiec, trzeba zmienić sposób odżywiania
Zdaniem dietetyków największe błędy żywieniowe Polaków to nieregularne posiłki, włączanie do codziennego menu zbyt dużej ilości produktów wysoko przetworzonych i słodyczy, a także stosowanie zbyt restrykcyjnych diet. To wszystko prowadzi do rozwoju chorób dietozależnych takich, jak otyłość, cukrzyca czy schorzenia sercowo-naczyniowe. Zmaga się z nimi już ok. 12 mln Polaków. Aby im zapobiec, trzeba dostosować swój jadłospis do konkretnych potrzeb i predyspozycji organizmu.
Cukrzyca typu 2 działa podstępnie, praktycznie bez objawów, dlatego 1/3 chorych nawet nie podejrzewa, że sieje ona spustoszenie w ich organizmie – ostrzegają lekarze. Szacuje się, że cierpi na nią ponad 2 miliony Polaków. Do niedawna cukrzyca typu 2 była uważana za przypadłość wieku dorosłego. Obecnie coraz więcej przypadków choroby obserwuje się u dzieci i nastolatków. Wszystko między innymi przez niewłaściwe odżywianie.
– Cukrzyca typu II to typowa choroba dietozależna. Obecnie w Polsce boryka się z nią około 2 mln, a przewiduje się, że w najbliższym czasie dotknie ona kolejne 2 mln ludzi. Przyczyniają się do niej nadwaga i otyłość, ale działa to też w drugą stronę, bo konsekwencją cukrzycy mogą być wspomniane problemy z masą ciała, co jest z kolei związane z insulinoopornością – mówi agencji Newseria Lifestyle mgr. inż. Agnieszka Piskała, dietetyk, specjalista ds. żywności, DF Medica Polska.
Kolejnym problemem dietozależnym i najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce są choroby układu krążenia. W Polsce co roku z ich powodu umiera 200 tys. osób.
– Aby jeszcze bardziej uwypuklić te dane – ze statystyk wynika, że codziennie w Polsce umiera 270 kobiet na zawał albo na udar, to zatrważające dane. Jest to związane przede wszystkim z wysokim poziomem cholesterolu, z wysokim ciśnieniem, ze słabym metabolizmem kwasu foliowego, który zwiększa ryzyko miażdżycy – wyjaśnia Agnieszka Piskała.
Ogromne znaczenie ma więc zbilansowane i regularne odżywianie się. Niestety, wiele osób lekceważy sygnały, które wysyła im ich organizm. Indywidualną dietę, która uwzględnia zwiększone lub zmniejszone zapotrzebowanie na konkretne składniki pokarmowe i minimalizuje ryzyko zaburzeń, można ustalić na podstawie badań genetycznych, np. iGenesis.
– Badania genetyczne i zindywidualizowany profil odżywiania to najlepsze narzędzie, z jakim się spotkałam. W naszej grupie badawczej analizujemy przypadki kilku wybranych osób, które poddaliśmy tzw. metamorfozie. Spotykamy się regularnie i wspólnie oceniamy, jak zmiana stylu dbania o siebie, sprofilowane zalecenia żywieniowe określone na bazie uporządkowanych informacji dot. stałych, wrodzonych predyspozycji czy nietolerancji pokarmowych może wpłynąć na poprawę stanu zdrowia oraz na optymalizowanie masy ciała, jeżeli pacjent ma z tym problem. Rezultaty, które osiągnęliśmy i wypracowaliśmy z pacjentami poddanymi badaniu iGenesis, bardzo pozytywnie nas zaskoczyły – podkreśla Agnieszka Piskała.
Po przeprowadzeniu testów DNA i określeniu koniecznych zmian żywieniowych pacjenci szybko się przekonywali, że sprofilowane modyfikacje dietetyczne wpływają pozytywnie na jakość ich życia, formę organizmu i poprawę samopoczucia. To były dodatkowe czynniki motywujące. Po odstawieniu tych produktów, które im nie służą, zyskali znacznie więcej energii.
– Jednym z moich największych sukcesów po wprowadzeniu zasad żywieniowych na podstawie badań genetycznych było to, że osoba, która jest w remisji nowotworu, nie tylko nie schudła, ale jeszcze dodatkowo nadbudowała masę mięśniową. W przypadku osób chorych na nowotwory jest to praktycznie niemożliwe, a spadek masy białkowej jest bardzo duży. Uważam więc, że nawet w przypadku nowotworu czy w jego remisji – żywienie zgodne ze swoim DNA może pomóc i przyspieszyć rekonwalescencję – mówi Agnieszka Piskała.
Oprócz czynników ryzyka chorób cywilizacyjnych oraz zdolności metabolizowania substancji odżywczych testy DNA umożliwiają wykrycie nietolerancji pewnych składników pokarmowych, w tym laktozy, fruktozy czy glutenu.
– To zależy od tego, jaki ktoś ma problem, bo są osoby, które po prostu chcą zobaczyć, jak wygląda ich instrukcja obsługi. Trafiają do nas też pacjenci, którzy chcą schudnąć i nie potrafią sobie z tym poradzić. Mają za sobą wiele diet i mało sukcesów. Są też Ci, którzy od lat walczą z groźnymi dolegliwościami, m.in. nowotworami, a badanie pozwala nam ocenić, jak organizm sobie radzi właśnie z wolnymi rodnikami – mówi Agnieszka Piskała.
Badania genetyczne potrafią też ocenić predyspozycje danej osoby do wykonywania określonego rodzaju sportu.
– Są osoby, które niepotrzebnie chodzą na siłownię i męczą się okrutnie, jeśli tak naprawdę efekty chudnięcia czy smukłą sylwetkę mogą zdobyć, biegając w maratonach. Badania genetyczne przynoszą informację, jak pacjent będzie sobie radził z kolejnymi etapami odchudzania. To znaczące ułatwienie w pracy dietetyka i kluczowe wytyczne w planowaniu wysiłku badanej osoby. Nie ma tutaj miejsca na próby i błędy, tylko działamy zgodnie z tym, co mamy zapisane w DNA – dodaje Agnieszka Piskała.
Czytaj także
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-13: Agencja Badań Medycznych walczy z czasem przy obsłudze konkursów z KPO. Największym problemem są braki kadrowe
- 2024-12-16: Na przewlekłą chorobę nerek cierpi w Polsce 4,5 mln osób. Pacjenci apelują o szerszy dostęp do leczenia, które opóźnia dializy
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-11-27: Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
- 2024-12-10: Polscy naukowcy poszukują innowacyjnych terapii z wykorzystaniem RNA. Na celowniku są choroby rzadkie, zakaźne i nowotwory
- 2024-12-04: Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-05: Leczenie okulistyczne coraz skuteczniejsze. Pomagają w tym inwestycje w infrastrukturę i nowe technologie
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.