Mówi: | Adam Woronowicz |
Funkcja: | aktor |
Adam Woronowicz: Jakiś czas temu nawet nie myślałem, że nasza rodzina powiększy się o psa. Od niedawna jest jednak z nami Charlie i całkowicie skradł nasze serca
Aktor szybko zdążył się przekonać, że pies może być ważnym członkiem rodziny, który niesamowicie wzbogaca relacje. Choć szczeniak jest w jego domu od niedawna, to już dostarczył im wiele radości i cała uwaga skupiona jest właśnie na nim. Adam Woronowicz przyznaje też, że Charlie ma niezwykle pozytywny wpływ na jego córkę. Zamiast spędzać długie godziny przed komputerem, ten czas poświęca właśnie pupilowi. Z przyjemnością się nim opiekuje i wyprowadza go na spacery.
– Jakiś czas temu nawet nie myślałem, że nasza rodzina powiększy się o pieska, ale od niedawna jest z nami Charlie i to jest naprawdę duże wydarzenie dla nas wszystkich. Mega otworzyliśmy się na tego nowego członka rodziny. Naprawdę jest wyjątkowy i całkowicie skradł nasze serca. Poza tym to było marzenie mojej córki – mówi agencji Newseria Lifestyle Adam Woronowicz.
Aktor nie ukrywa, że na początku nieco bał się dodatkowych obowiązków i komplikacji związanych z posiadaniem czworonoga, ale szybko się przekonał, że te obawy były na wyrost. Teraz cieszy się, że udało się spełnić marzenie córki.
– Ona bardzo chciała pieska i od wielu miesięcy truła nam głowę, ale oczywiście my na początku: nie, nie, absolutnie nie, bo to jakoś nam skomplikuje życie i w ogóle. Teraz natomiast widzimy, jak bardzo pozytywnie Charlie na nią wpłynął. Pierwsza rzecz, którą zauważyliśmy, to że w odstawkę poszedł komputer, a dużo czasu spędza właśnie z nim. Wkręciła się w tego pieska i to jest bardzo fajne – mówi.
Aktor podkreśla, że jak na szczeniaka Charlie jest już bardzo poukładany. Szybko poznał zasady panujące w domu, nie sprawia żadnego kłopotu, nie robi bałaganu i nie niszczy przedmiotów.
– Jest naprawdę bardzo fajnym pieskiem. Jak na szczeniaka zachowuje się fantastycznie. Zresztą, jak się bierze psa ze sprawdzonej hodowli, od hodowców, którzy mają doświadczenie, to widać, że te zwierzęta są po prostu spokojne. Były hodowane w bardzo dobrych warunkach, więc piesek jest zadbany. Dostaliśmy też sporo informacji i wskazówek, jak się nim opiekować. Ostatnio byliśmy na szczepieniu, więc jest duża frajda, dużo się dzieje – opowiada.
Adam Woronowicz podkreśla, że Charlie już zaaklimatyzował się w jego domu i dobrze się czuje w ich towarzystwie, dostarczając im wiele radości. Każdy dzień przynosi też kolejne postępy w jego rozwoju.
– Jest bardzo ciekawy, bardzo często nas samych zaskakuje. Widzimy na przykład, że o piątej nad ranem po prostu chodzi sobie po mieszkaniu i sprawdza, poznaje teren – mówi.
Od 25 sierpnia Adama Woronowicza będzie można oglądać w filmie zatytułowanym „O psie, który jeździł koleją” w reżyserii Magdaleny Nieć. Głównym bohaterem tej produkcji jest owczarek Lampo, pies-podróżnik. Z kolei aktor wciela się w dyrektora stacji PKP, który z zazdrości o sławę owczarka robi wszystko, żeby się go pozbyć.
Czytaj także
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
- 2024-10-22: Cezary Pazura: Jako reżyser filmu „Weekend” dostałem manto od branży i spokorniałem. Ale chętnie bym jeszcze raz stanął za kamerą
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-06-04: Magdalena Boczarska: Spektakl „Wypiór” rozprawia się z mitem romantyzmu i z postacią Adama Mickiewicza. Nasz wieszcz wcale nie był takim kryształowym bohaterem i wielkim patriotą, za jakiego go uznajemy
- 2024-06-27: Mateusz Banasiuk: Żałuję, że dzisiaj tak rzadko pisze się sztuki wierszem. Dla aktora to prawdziwy sprawdzian umiejętności
- 2024-06-03: Mateusz Banasiuk: Część mojej rodziny za sprawą armii Andersa wylądowała w RPA. Dla mojego ojca chrzestnego film o bitwie pod Monte Cassino ma sentymentalny wymiar
- 2024-06-11: Mateusz Banasiuk i Magdalena Boczarska: Po 10 latach razem można też pracować na jednej scenie, mieć z tego dużą frajdę i się wzajemnie inspirować
- 2024-04-29: Mikołaj Roznerski: Mam swoje małe sacrum poza Warszawą, gdzie wybudowałem drewniany domek. Rąbię tam drewno, koszę trawę i planuję zrobić ogródek
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
- 2024-03-06: Enej: Współczesne kobiety muszą się mierzyć z nierównością w płacach i dostępie do stanowisk. Często stają przed trudnymi wyborami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.