Newsy

Adrianna Palka: Jeśli dokonujemy korekcji twarzy, to znaczy, że mamy kompleksy. Jesteśmy sami dla siebie idealni, jeżeli siebie akceptujemy

2023-05-19  |  06:27

Z bogatej oferty gabinetów medycyny estetycznej trenerka wybiera tylko takie zabiegi, które pomagają jej profesjonalnie i skutecznie zadbać o twarz i ciało. Do jej ulubionych należą więc wszelkie rewitalizujące, dotleniające i stymulujące skórę do odnowy. Adrianna Palka uważa, że każda kobieta jest na swój sposób oryginalna i piękna, dlatego też nie ma potrzeby, by poprzez operacje i korekcje drastycznie zmieniać swoje rysy czy proporcje.  

– Tak samo jak w sporcie czy w życiu prywatnym, również pod kątem medycyny estetycznej powinniśmy zachować zdrowy rozsądek, balans. Jeżeli chodzi o naturalne zabiegi upiększające, liftingujące, to np. mikrodermabrazja jak najbardziej tak. Ale to wszystko w granicach zdrowego rozsądku, bo najważniejsze jest to, że jesteśmy oryginalni i jedyni w swoim rodzaju, dlaczego więc mamy zakrzywiać to, co mamy piękne w sobie? Każda twarz i każde ciało jest charakterystyczne, kiedy są w stu procentach nasze – mówi agencji Newseria Lifestyle Adrianna Palka.

Trenerka nie jest zwolenniczką chirurgii plastycznej i zabiegów zmieniających rysy twarzy. Sama nie zdecydowałaby się na powiększanie ust, unoszenie policzków czy korekcję nosa.

– Jeżeli wprowadzamy coś sztucznego albo chcemy kogoś naśladować, bo np. ktoś ma taki nos, to ja też chcę mieć taki sam, to znaczy, że siebie nie akceptujemy, mamy kompleksy – mówi.

Adrianna Palka zauważa, że szczególnie młode kobiety za wszelką cenę dążą do ideału kreowanego na przykład na Instagramie i po kilku zabiegach tylko pozornie upiększających zaczynają wyglądać niemal tak samo.

– Osoba, która nie akceptuje siebie, naśladuje kogoś innego, dąży do ideału, którego nie ma albo który jej się wydaje, że jest np. na kanałach społecznościowych. I wtedy widzimy ten ideał, który jest wykreowany sztucznie, ale to nie jest dla nas ideał, bo ja uważam, że ideałów nie ma. My jesteśmy sami dla siebie idealni, jeżeli siebie akceptujemy – mówi.

Trenerka zapewnia, że ona sama akceptuje swój wygląd i swoje proporcje. Pracuje nad sylwetką, nad kondycją, stawia na skuteczne zabiegi pielęgnacyjne i nawet jeśli widzi jakieś niedoskonałości, stara się nie popadać w kompleksy.

– Ja mam 35 lat, ale czuję się na 20-latkę. Akceptuję siebie i dobrze się ze sobą czuję. Oczywiście czasami są dni, kiedy jest kilogram czy dwa więcej lub mam za dużo wody, czuję się niefajnie, nieatrakcyjnie, ale robię wszystko, żeby dojść  do równowagi – dodaje Adrianna Palka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.