Mówi: | Agnieszka Wielgosz |
Funkcja: | aktorka |
Agnieszka Wielgosz: Nie chcę, żebyśmy się przyzwyczajali do oglądania wojny w telewizorze. To powoduje dystans do tego wszystkiego
Aktorka przyznaje, że w związku z tym, co dzieje się w Ukrainie, nie może odnaleźć się w nowej rzeczywistości naznaczonej wojną i zagrożeniem. Codzienne informacje zza wschodniej granicy tylko potęgują strach i budzą refleksje. Zdaniem Agnieszki Wielgosz niezależnie od tego, jak długo potrwa rosyjska agresja, nie powinniśmy obojętnieć na pewne zachowania.
Choć wojna w Ukrainie trwa już ponad miesiąc, to aktorce nadal trudno uwierzyć, że to wszystko dzieje się naprawdę. Jest przerażona faktem, że brutalne walki niemal na naszych oczach przeradzają się w dramaty wielu rodzin. Obawy są coraz większe, bo bombardowane są miasta leżące niedaleko od naszej granicy. Polacy w swojej historii doświadczyli już bardzo dużo, w takiej sytuacji trudno się więc nie bać.
– Na pewno nie możemy czuć się bezpiecznie, ale myślę, że jeszcze każdy z nas do końca nie ogarnia tego, co się dzieje, bo do tej pory nam się wydawało, że w XXI wieku coś takiego jest w ogóle niemożliwe. Ale prawda jest taka, że wojny gdzieś, w taki czy inny sposób, trwają na całym świecie, tylko teraz dotyka to bezpośrednio nas, bo jest tak blisko i pewnie dlatego też tak bardzo się boimy. Myślę też, że wszyscy czujemy się trochę, jakby nam się to w ogóle śniło i nie możemy się obudzić z tego koszmaru – mówi agencji Newseria Lifestyle Agnieszka Wielgosz.
Aktorka uważa, że nikt nie powinien pozostać obojętny wobec wojny w naszym sąsiedztwie. Docenia też wszystkie gesty pomocy, solidarności i ma nadzieję, że z czasem ten entuzjazm w nas nie osłabnie, a relacje z wojny w Ukrainie nie spowszednieją.
– Nie chcę, żebyśmy się przyzwyczajali do tego, że oglądamy wojnę w telewizorze, dlatego że po prostu przez to robi się rezerwa i dystans do tego wszystkiego. Ale myślę, że my na pewno nie będziemy mieli dystansu do tego, bo jest to tak blisko nas, mamy uchodźców w naszym kraju, więc wszyscy w mniejszy czy większy sposób pomagają – mówi Agnieszka Wielgosz.
Aktorka liczy na to, że zarówno Unia Europejska, jak i NATO podejmą w tej sprawie odpowiednie działania. W przeciwnym razie za atak Putina na Ukrainę gorzką cenę może zapłacić więcej krajów.
– Od tych, od których to zależy, życzyłabym sobie tego, żeby jednak ten świat był trochę inaczej poukładany i żebyśmy w aktualnych czasach nie musieli się zmagać z czymś takim. Niezależnie, czy to będzie bardzo blisko nas, czy daleko, kompletnie gdzieś w innej kulturze, tak jak np. Syria, bo wydaje mi się, że w tym przypadku aż tak się nie przejmowaliśmy, bo to po prostu było daleko, a teraz jest blisko i czujemy się bezpośrednio zagrożeni – mówi.
Zdaniem Agnieszki Wielgosz czeka nas zapewne jeszcze wiele przeżyć i emocji związanych z tą wojną. I choć bezpośrednio nie mamy wpływu na to, co dzieje się w Ukrainie, to możemy łagodzić tego skutki chociażby poprzez pomoc okazywaną uchodźcom.
Czytaj także
- 2022-06-30: Coraz większa niepewność w gospodarce zbiera żniwo. Liczba upadłości firm rośnie
- 2022-06-29: Dzieci z Ukrainy mogą się borykać z traumą i syndromem stresu pourazowego. Wsparciem dla nich są dyżury w języku ukraińskim i rosyjskim w telefonie zaufania 116 111
- 2022-06-24: Kryzys żywnościowy wisi nad krajami Afryki i Bliskiego Wschodu. Problemem brak dostaw z Rosji i Ukrainy oraz galopujący wzrost cen
- 2022-06-27: Dwa duże kryzysy dają się we znaki biznesowi i samorządom. To przyspieszona lekcja zarządzania w trudnych warunkach
- 2022-06-29: Bezpieczeństwo w kryzysie zależy nie tylko od państwa. Biznes i samorządy przygotowują się na różne scenariusze
- 2022-06-15: Błędy na liście sankcyjnej MSWiA. Pracownicy niesłusznie wpisanego na nią producenta surówek i sałatek Maga Foods protestują pod ministerstwem
- 2022-06-13: Ogromny koszt chybionych sankcji MSWiA. Polska spółka bez powiązań z Rosją jest na skraju upadłości
- 2022-06-14: Udział polskich firm w odbudowie Ukrainy wymaga systemowych przygotowań. Przedsiębiorcy czekają na konkretne plany rządu
- 2022-06-06: 70 proc. środków z Krajowego Planu Odbudowy musi być zakontraktowane do końca roku. To ogromne wyzwanie planistyczne
- 2022-06-10: Jeszcze w czerwcu może się wyjaśnić kwestia statusu kandydackiego dla Ukrainy. Dołączanie do UE może jednak potrwać nawet kilkanaście lat
Więcej ważnych informacji
Partner serwisu
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner serwisu
Film

Karolina Gruszka: Lubię seriale przedstawiające ciekawe portrety psychologiczne postaci i z poczuciem humoru. Podobały mi się „Małe kłamstewka” i „Biały lotos”
Aktorkę można oglądać obecnie w drugiej części serialu „Nieobecni”. Kreowana przez nią postać jest nietuzinkowa, niejednoznaczna i bardzo tajemnicza. Charyzmatyczna Suzana jest właścicielką duchowego SPA, w którym pomaga ludziom mierzyć się ze swoimi traumami. Przygotowując się do tej roli, Karolina Gruszka konsultowała się z psychoterapeutami oraz osobami, które prowadzą zajęcia z jogi, medytacji i warsztaty pielęgnowania w sobie wewnętrznego dziecka. Przeszła też sporą metamorfozę.
Problemy społeczne
U młodych pacjentek rak piersi występuje rzadko, ale jest bardziej agresywny. Dla wielu z nich taka diagnoza brzmi jak wyrok

Liczba zachorowań na raka piersi w Polsce sukcesywnie wzrasta. Co roku taką diagnozę słyszy ok. 20 tys. kobiet. Pacjentki przed 30. rokiem życia stanowią niewielki odsetek chorych, ale w ich przypadku często nowotwór jest bardziej agresywny. To m.in. dlatego dla młodych kobiet, które są aktywne zawodowo, mają rodziny i dzieci bądź planują je mieć w przyszłości, taka diagnoza często brzmi jak wyrok. – Niektóre kobiety mają poczucie, że jak rozpoczną leczenie, to skończy im się życie, że nie będą mogły już realizować najprostszych ról społecznych. To nie jest prawdą – podkreśla psychoonkolog, dr Mariola Kosowicz. Lekarze wskazują, że metody leczenia raka piersi są już dziś na tyle zaawansowane, że ten nowotwór, o ile zostanie wcześnie wykryty, może być niemal w 100 proc. uleczalny.
Konsument
Ostatni dzień na złożenie deklaracji w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Spóźnienie może skutkować grzywną

Właścicielom i zarządcom nieruchomości został już tylko jeden dzień, żeby złożyć deklarację do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków i wskazać w niej swoje źródło ogrzewania. Ci, którzy nie dopełnią tego obowiązku, muszą się liczyć z karą grzywny. Trzeba też pamiętać, że obowiązkiem zgłoszenia do CEEB są objęte wszystkie budynki – mieszkalne i niemieszkalne – wybudowane i oddane do użytkowania przed styczniem 2022 roku.