Newsy

Agnieszka Wielgosz: W obecnej sytuacji chyba trzeba będzie pomyśleć o innych sposobach zarabiania na życie, niekoniecznie będących naszą pasją

2020-04-29  |  05:55

Aktorka nie może już doczekać się momentu, kiedy znów będzie mogła kontynuować swoje zawodowe projekty. Do tej pory praca pochłaniała jej sporą ilość czasu i był to czas znakomicie wykorzystany. Przymusowe wolne stało się więc dla niej nie lada ciężarem. Agnieszka Wielgosz zdradza, że w tej sytuacji rozważa nawet podjęcie jakiejś innej pracy, by mieć z czego zapłacić rachunki.

W związku z pandemią koronawirusa od półtora miesiąca zamknięte są wszystkie teatry i placówki kulturalne. Zostały również przerwane prace nad nowymi filmami i serialami. Aktorzy z niepokojem patrzą w przyszłość. Wielu z nich nie ma etatów i stałych pensji.

– Najbardziej brakuje mi pracy, którą uwielbiam i która jest moją pasją. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła robić coś innego, chociaż niestety w obecnej sytuacji coraz częściej przychodzą mi do głowy myśli, że trzeba będzie pomyśleć o innych sposobach zarabiania na życie, niekoniecznie będących naszą pasją – mówi agencji Newseria Lifestyle Agnieszka Wielgosz.

Tym tropem poszedł już jej kolega po fachu Marcin Januszkiewicz, znany m.in. z serialu „Ojciec Mateusz”. Choć z powodu pandemii koronawirusa stracił dotychczasową pracę, to nie użalał się długo nad swoim losem, tylko postanowił się przebranżowić i został kurierem.

Agnieszka Wielgosz tłumaczy, że praca na planie filmowym czy na deskach teatru sprawia jej ogromną przyjemność, bo spotyka tam inspirujących ludzi, ma okazję wcielać się w różne postacie i przenosić się w zupełnie inną rzeczywistość. Teraz, kiedy tego wszystkiego zabrakło, jeszcze bardziej to docenia i niezwykle trudno jest jej zagospodarować czas wolny.

– Jako aktorce brakuje mi jeszcze tej aury i tego dreszczyku, jakie zawsze są na planie zdjęciowym, niezależnie od tego, czy się jest dopiero  początkującym artystą, czy pracuje się w zawodzie już od kilkudziesięciu lat. To są fantastyczne przeżycia. Na pewno też brakuje mi bezpośredniego kontaktu z widzem teatralnym, który od razu oddaje ci to, co zrobisz na scenie. Momentalnie wiesz, czy to działa, czy to się podoba, czy jest kontakt z tym widzem. I to są emocje nie do zastąpienia niczym innym – mówi.

Aktorka przyznaje, że bardzo brakuje jej także spotkań z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Chociaż ma z nimi częsty kontakt internetowy, to jednak nic nie zastąpi rozmowy twarzą w twarz.

– Online spotykamy się i widzimy nawet dwa razy w tygodniu. Robimy sobie nasiadówki w internecie, natomiast absolutnie nie jest to to samo, co kontakt w realu, kiedy czujemy aurę drugiej osoby, kiedy można się poklepać po plecach, przytulić, cmoknąć w policzek, jest to zupełnie coś innego. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i nawet największy samotnik prędzej czy później będzie chciał wyjść do ludzi i być z nimi – mówi Agnieszka Wielgosz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących

Handel

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.

Teatr

Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa

Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.