Newsy

Alicja Węgorzewska: Wielu artystów jest w dramatycznej sytuacji. Zadają sobie pytania o sens ich wieloletniej edukacji [DEPESZA}

2020-12-07  |  06:27
Wszystkie newsy

Mezzosopranistka tłumaczy, że druga fala pandemii może pogłębić kryzys, z jakim od wielu miesięcy boryka się kultura. Artyści wciąż nie uporali się z problemami finansowymi po wiosennym lockdownie, a wprowadzane obostrzenia uniemożliwiają im regularną pracę. Warszawska Opera Kameralna, której dyrektorem jest Alicja Węgorzewska, stara się nie przerywać swojej regularnej aktywności, mimo odwołanych wydarzeń dla publiczności nadal mogą odbywać się próby do spektakli i nagrania koncertów.​ 

W Polsce od października obowiązują nowe restrykcje związane z pandemią. Ponownie zamknięte zostały puby i restauracje. Wiele z nich organizowało koncerty, widowiska i tworzyło tymczasowe miejsca pracy dla artystów. Kina i teatry również zostały zamknięte. Wcześniej instytucje te obowiązywały ograniczenia do 25 proc. widowni. 

– Przeszliśmy przez moment totalnego lockdownu i zamrożenia kultury. Następne etapy obostrzeń znowu niestety dosięgną teatry. Pamiętajmy, że duże grono naszej publiczności już odpłynęło, obawiając się o zdrowie swoje oraz bliskich – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Alicja Węgorzewska, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej.

Mezzosopranistka tłumaczy, że razem z artystami Warszawskiej Opery Kameralnej robią wszystko, żeby przetrwać kryzys. Przestój trwa już ponad pół roku. To bardzo długi czas dla instytucji kulturalnej. 

– Dużo występów wyjazdowych nie doszło do skutku. Plany na jesień właściwie przepadły. Wiem, w jak dramatycznej sytuacji jest wielu artystów. Dzwonią do mnie i pytają, co będzie z polską kulturą. Czy okaże się, że wszystko można zrobić online? Czy publiczność zadowoli się Netflixem i spędzaniem czasu przed telewizorem – zastanawia się artystka.

Od wielu miesięcy media alarmują o tym, jak tragiczna jest sytuacja wielu polskich twórców kultury. Znaczna część z nich wciąż boryka się z problemami finansowymi. 

– Artyści zadają sobie pytania o sens wieloletniej edukacji, o to, jak w przyszłości będzie wyglądała możliwość obcowania z publicznością, bo granie dla pustej sali jest trudne. Podczas spektakli przepływają emocje, gdy tego zabraknie, aktor odczuwa izolację. Miejmy nadzieję, że fala jesienno-zimowa przejdzie szybko i będziemy mogli wracać na scenę – zwraca uwagę Alicja Węgorzewska.

Zaznacza, że mimo obostrzeń Warszawska Opera Kameralna nie zamierza się poddawać. Przechodzi remont, by po obecnym przestoju powitać publiczność w jeszcze bardziej nowoczesnej przestrzeni, zwłaszcza że w 2021 roku przypada 60-lecie istnienia tej wyjątkowej instytucji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Artur Barciś: Często sąsiedzi nic o sobie nie wiedzą. Mój spektakl „Barabuum!” prowokuje do tego, żeby się poznać i podzielić swoimi skrytymi pragnieniami

– „Barabuum!” to dramat psychologiczny, farsa i komedia romantyczna w jednym – tak o swoim najnowszym spektaklu mówi reżyser. Artur Barciś zabiera widzów w emocjonalną i zwariowaną podróż przez małżeńskie życie dwóch par. Ich z pozoru normalne relacje zostają zaburzone podczas pewnego wieczoru w nowoczesnym mieszkaniu. Nieoczekiwane odkrycie zmienia sąsiedzkie i małżeńskie stosunki w arenę emocji, konfrontacji i głęboko skrywanych uczuć. Twórcy mają nadzieję, że ta sztuka pozwoli widzom spojrzeć z zupełnie nowej perspektywy nie tylko na życie bohaterów, ale i na swoje własne.

Muzyka

Luna: Trochę podupadłam na zdrowiu i mój głos nie działa tak, jak bym chciała. Czuję się bezradna i bezsilna

Przed wyjazdem na Konkurs Eurowizji reprezentantka Polski nie ukrywa, że boryka się z problemami zdrowotnymi, a bezradność i zwątpienie mieszają się z nadzieją i chęcią pokonania swoich słabości. By jak najlepiej zadbać o swoje struny głosowe, na jakiś czas zrezygnowała z koncertów. Teraz robi wszystko, by jej głos wrócił do formy i by mogła godnie się zaprezentować na scenie w Malmö.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.