Newsy

Barbara Kurdej-Szatan: Przez pięć lat nie prowadziłam żadnych programów w telewizji. Tęskniłam za tym i uważam, że „Cudowne lata” będą hitem TVP

2024-09-17  |  06:22
Nowe

Aktorka przyznaje, że w jej przypadku wrzesień po brzegi wypełniony jest obowiązkami i dlatego musi teraz szczególnie zadbać o swoje zdrowie, aby temu wszystkiemu sprostać. Jej córka rozpoczęła właśnie nowy rok szkolny, a syn poszedł do przedszkola. Ona sama z kolei sporo czasu spędza na planie nowego programu „Cudowne lata”, emitowanego w TVP2. Barbara Kurdej-Szatan cieszy się, że może realizować ten projekt, bo jak podkreśla, przez pięć lat tęskniła za pracą przed kamerami w telewizyjnym studiu.

– Powrót do szkoły i do przedszkola odczuliśmy nie tylko za sprawą obowiązków i jeżdżenia w tę i we w tę, ale za sprawą chociażby wirusów, które krążą, bo tak to jest, jak się wszyscy spotykają. Trzeba się więc wzmacniać, brać witaminki, bo trzeba pracować i nie mamy kiedy po prostu siedzieć w domu z chorymi dziećmi, musimy dbać o siebie wszyscy – mówi agencji Newseria Lifestyle Barbara Kurdej-Szatan.

Jednym z projektów zawodowych, w który obecnie się angażuje, jest program „Cudowne lata”. Jej zdaniem to niezwykle atrakcyjny format, a ona sama doskonale się czuje w roli gospodyni.

– Na planie czułam się bardzo dobrze, wspaniale mi się pracowało, była świetna energia i myślę, że ta energia się przeniosła. Mnóstwo osób do mnie pisało i komentowało, że im się bardzo podobało i świetnie, uważam, że to będzie hit – mówi.

W programie „Cudowne lata” naprzeciw sobie stają dwie drużyny: Boomerów i Milenialsów. Ich skład co tydzień jest inny. Drużynę Boomerów zasilają topowi polscy muzycy, sportowcy, aktorzy, kabareciarze, dziennikarze i osobowości medialne, a drużynę Milenialsów – popularni influencerzy, aktorzy i wokaliści młodego pokolenia. Barbara Kurdej-Szatan podkreśla, że ona sama nie widzi między nimi aż tak dużej różnicy pokoleniowej.

– Między boomerami a milenialsami jest może troszeczkę mniejsza różnica, ale jak była u nas ekipa generacji Z, to oni w ogóle nie mieli pojęcia na przykład, czym jest menażka albo kluczyk od windy. Właściwie to my już nie używaliśmy kluczyka od windy. Przynajmniej ja nie przypominam sobie, żebym miała – mówi.

Prowadząca przekonuje, że ten program jest swoistą skarbnicą wiedzy dla ludzi w różnym wieku. Podczas nagrań ona sama wciąż dowiaduje się czegoś nowego.

– To się tylko tak umownie dzieli na milennialsów i boomerów, ale po prostu wśród boomerów są wszyscy 50+ i dochodzi też do osiemdziesiątki, więc historii jest naprawdę mnóstwo do wysłuchania. A jeżeli chodzi o tych młodszych, to zaliczają się do nich po prostu wszyscy, i generacja Z, i milenialsi. I to jest tak, że i młodsi dowiadują się czegoś o starszych, i odwrotnie, bo starsi troszeczkę żyją w już swoim świecie, czasem nie nadążają za pędem technologicznym czy też słownym. Więc mogli się dowiedzieć na planie programu, jakich młodzież używa słów chociażby, żeby się komunikować, jak teraz żyje i czego słucha. A to, czego ja się dowiedziałam podczas nagrań, to okazało się, że moja córka wszystko wie i wszystkiego używa – mówi Barbara Kurdej-Szatan.

– Nasza Hania faktycznie już komunikuje się z koleżankami i  kolegami inaczej, niż my komunikowaliśmy się w jej wieku. Chyba przez to, że w sumie świat idzie do przodu i język angielski stał się uniwersalnym językiem, tak też dzieciaki i młodzież po prostu wykorzystuje go do wszystkich skrótów i swoich rozmów – dodaje Rafał Szatan, wokalista.

Barbara Kurdej-Szatan nie ukrywa, że cieszy się z powrotu do Telewizji Polskiej, gdzie kiedyś prowadziła m.in. „Kocham cię, Polsko!” i „The Voice of Poland". Jej obecność w programach TVP została ograniczona w 2019 roku. Sukcesywnie znikała z kolejnych formatów, co władze stacji tłumaczyły koniecznością zróżnicowania anteny. Z kolei po tym, gdy w 2021 roku opublikowała na Instagramie nagranie z granicy polsko-białoruskiej i skomentowała je, używając wulgaryzmów, została oficjalnie zwolniona przez ówczesnego prezesa Jacka Kurskiego.

– Czy tęskniłam za TVP? To jest tak, że ja tęskniłam w ogóle za taką formą pracy, bo programów żadnych nie prowadziłam przez pięć lat, bo już w 2019 roku zostałam zwolniona naraz ze wszystkiego, więc za tą formą pracy trochę tęskniłam. Ale szczerze mówiąc, nawet nie odczułam tej różnicy czasu, bo po prostu tak to lubię i tak się w tym dobrze czuję, że weszłam w to na całego – dodaje.

„Cudowne lata” można oglądać w każdą niedzielę na antenie TVP2 o godz. 16:10. Z danych opublikowanych przez portal Wirtualnemedia.pl wynika, że premierowy odcinek programu przyciągnął przed ekrany 601 tys. widzów. Przed rokiem emitowany w tym paśmie pierwszy odcinek teleturnieju „Tak to leciało!” prowadzony przez Sławomira i Kajrę zgromadził o 236 tys. osób więcej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Barbara Kurdej-Szatan: Przez pięć lat nie prowadziłam żadnych programów w telewizji. Tęskniłam za tym i uważam, że „Cudowne lata” będą hitem TVP

Aktorka przyznaje, że w jej przypadku wrzesień po brzegi wypełniony jest obowiązkami i dlatego musi teraz szczególnie zadbać o swoje zdrowie, aby temu wszystkiemu sprostać. Jej córka rozpoczęła właśnie nowy rok szkolny, a syn poszedł do przedszkola. Ona sama z kolei sporo czasu spędza na planie nowego programu „Cudowne lata”, emitowanego w TVP2. Barbara Kurdej-Szatan cieszy się, że może realizować ten projekt, bo jak podkreśla, przez pięć lat tęskniła za pracą przed kamerami w telewizyjnym studiu.

Gwiazdy

Monika Mrozowska: Zrezygnowałam z wielu projektów zawodowych, żeby się przygotować do nowego roku szkolnego. Dzieciakom zależy na tym, żebym miała dla nich czas

Aktorka zdawała sobie sprawę z tego, że wrzesień nie będzie lekkim miesiącem, bo z początkiem nowego roku szkolnego nastąpi sporo zmian w życiu jej dzieci, a w konsekwencji i ona będzie musiała nieco zmodyfikować swój grafik zawodowy. Niektóre projekty muszą więc poczekać, bo jak podkreśla – nie chce zaniedbywać swoich pociech, a w pracy robić coś na pół gwizdka. Monika Mrozowska wierzy, że wszystko uda się zgrabnie poukładać, jej córka będzie miała udany start w liceum, a młodsi synowie doskonale poradzą sobie w szkole i przedszkolu.

Edukacja

Blisko 80 proc. Polaków obawia się zapalenia płuc. Mimo to świadomość szczepień profilaktycznych jest niska

Prawie 80 proc. Polaków uważa zapalenie płuc za groźną chorobę. Podobny odsetek boi się jej w mniejszym lub większym stopniu. Jednak o pneumokokach – które są przyczyną większości pozaszpitalnych zapaleń płuc – wiedzą niewiele, podobnie jak o szczepieniach przeciwko tej bakterii – wynika z raportu IPPEZ „Polki i Polacy a zapalenie płuc i pneumokoki”. Szczególnie wśród seniorów świadomość problemu jest znikoma, choć czują się oni najmocniej zagrożeni zapaleniem płuc. To przekłada się na niski poziom podejmowanych działań profilaktycznych, mimo że seniorzy mogą skorzystać z bezpłatnych szczepień przeciwko grypie i pneumokokom i zaszczepić się podczas jednej wizyty u lekarza rodzinnego.