Newsy

Beata Sadowska: Kiedyś łapałam kilka srok za ogon. Teraz już nie gonię jak chart

2018-04-23  |  06:01

Dziennikarka podkreśla, że od momentu, kiedy w jej życiu pojawiły się dzieci, zwolniła kroku i nauczyła się efektywniej zarządzać swoim czasem. Wcześniej łączyła za sobą wiele projektów zawodowych, przez co żyła w ciągłym pośpiechu i niedoczasie. Szybko jednak zrozumiała, że na dłuższą metę jest to zbyt wyczerpujące i sprawia, że nie dostrzega się małych rzeczy, które paradoksalnie sprawiają największą radość.

Beata Sadowska podkreśla, że stara się spełniać na gruncie zawodowym, a jednocześnie być dobrą matką, ale nic kosztem czegoś drugiego. Trzeba tak zaplanować czas, by wystarczyło go na wszystko. Według niej codzienny grafik nie powinien być przepełniony, a zarazem niczego ważnego nie może w nim zabraknąć.

– Bardzo staram się wyrwać z takiego biegu i mówić sobie stop, zatrzymaj się. Już nie gonię jak chart. Myślę, że dzieci sprawiają, że się jednak zwalnia trochę kroku i to jest zdrowe. Kiedyś bardzo pędziłam, łapałam dziesięć srok za ogon, wszędzie się spóźniałam, wszystko było na zakładki. Teraz pilnuję, żeby były dwie rzeczy w notesie, a nie dziesięć jednego dnia, żeby właśnie nie pędzić z wywieszonym językiem – tak mi lepiej, tak mi spokojniej i na pewno zdrowiej – mówi agencji Newseria Beata Sadowska, dziennikarka.

Zdaniem dziennikarki czasem trzeba nieco nagiąć swoje zasady, by szybko dostrzec korzystne zmiany w życiu. Inaczej bowiem postrzega się rzeczywistość i swoje obowiązki, gdy jest się singlem, natomiast w rodzinie warto ustalić nowe reguły dostosowane do aktualnych warunków.

– Mądrą rzeczą na pewno jest delegowanie obowiązków. Kiedyś uważała, że wszystko zrobię najlepiej i wszystkiego dopilnuję – nie da się tak, trzeba potrafić oddawać sprawy w ręce innych. Tak jak np. z opieką nad dziećmi, my się z Pawłem tym dzielimy. Nieważne, że jak on karmi dzieci, to one są całe upaćkane, ale mają tatę, są szczęśliwe i niech to zajmuje dwa razy więcej czasu, ale to jest czas Pawła i mam wtedy wolne i na odwrót. Na pewno warto więc mniej sobie brać na głowę, lepiej zarządzać czasem i nie mieć pustych przebiegów. Brak telewizora jest świetny, bo się nie traci czasu – mówi Beata Sadowska.

Podkreśla, że stawia na delektowanie się życiem i celebrowanie każdej kolejnej chwili. Pośpiech zastępuje dobrym planowaniem, a nadmiar pracy – podziałem obowiązków. Dzięki temu zyskuje energię, uśmiech, chwilę odpoczynku i motywację do dalszego działania.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.

Prawo

Sztuczna inteligencja w nieodpowiednich rękach może stanowić poważne zagrożenie. Potrzebna jest większa świadomość twórców i użytkowników oraz twarde regulacje

Wykorzystanie sztucznej inteligencji do manipulowania ludźmi przyjmuje namacalną postać, jak deepfake, ale może się odbywać także dużo subtelniej, na przykład poprzez podsuwanie odpowiednich treści w wyszukiwarce. – Odwoływanie się w pewnych aspektach do kwestii etycznego stosowania tej technologii to za mało, jeśli w ślad za tym nie idą odpowiednie regulacje – oceniają eksperci. Amnesty International przewiduje, że sztuczna inteligencja wykorzystywana bez kontroli i stabilnych ram prawnych może doprowadzić do nasilenia naruszeń praw człowieka, zwłaszcza w obliczu konfliktów zbrojnych i przez reżimy kontrolujące życie obywateli.

Podróże

Sebastian Wątroba: Uwielbiamy wakacje nad Bałtykiem. Aby spędzić je pod palmami, wcale nie musimy wyjeżdżać do ciepłych krajów, wystarczy przyjechać do Międzyzdrojów

Aktor zaznacza, że uwielbia spędzać wakacje nad polskim morzem, a szczególnie upodobał sobie Międzyzdroje. Kiedy więc ma wolną chwilę, to nie traci czasu na przeglądanie zagranicznych ofert, tylko stawia na sprawdzone miejscówki i zabiera swoich bliskich właśnie do tego niezwykłego miasta położonego na zachodnim wybrzeżu Bałtyku. Sebastian Wątroba jednym tchem wylicza atrakcje, jakie czekają na turystów w tym kurorcie, i zachęca wszystkich jeszcze niezdecydowanych, by zaplanowali tam urlop.