Mówi: | prof. Piotr Rutkowski |
Funkcja: | kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Centrum Onkologii – Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie |
Co roku na czerniaka zapada ponad 3 tys. Polaków. U co piątego chorego wykrywana jest zaawansowana forma tego nowotworu
W Polsce co roku notuje się 50 tys. zachorowań na nowotwory skóry, w tym ponad 3 tys. na złośliwą odmianę – czerniaka. Ponad połowa wykrywana jest wczesną jesienią, po silnej ekspozycji latem na słońce, głównej przyczynie choroby. Większość przypadków leczona jest chirurgicznie, ale u co piątego chorego czerniak jest na tyle zaawansowany, że chirurgia nie może być wykorzystywana. W ostatnich latach wprowadzono nowe metody leczenia, które nawet w przypadku przerzutów przedłużają pacjentom życie.
– Większość Polaków ma fototyp skóry pierwszy albo drugi, czyli taki, który łatwo ulega oparzeniom, a słabo opala. To w naturalny sposób sprzyja powstawaniu nowotworów skóry, więc Polacy są w grupie wysokiego ryzyka zachorowania na czerniaka – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków w Centrum Onkologii w Instytucie im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Co roku diagnozę nowotwór skóry słyszy 50 tys. osób, z czego u ponad 3 tys. jest to czerniak. Choć stanowi on niewielki procent wszystkich nowotworów skóry, jest najgroźniejszy – umiera 80 proc. chorych.
– Większość czerniaków leczymy chirurgicznie, to podstawowa metoda. Ale zakres tej chirurgii ewoluował przez ostatnie lata do coraz mniej inwazyjnych zabiegów. Jeżeli wytniemy zmianę na skórze z małym marginesem i okaże się, że to czerniak, to większość zmian wymaga tylko poszerzenia marginesu do 1–2 cm i ewentualnie sprawdzenia okolicznych węzłów chłonnych, czyli biopsji węzła wartowniczego. Takie leczenie dotyczy 80 proc. chorych – tłumaczy ekspert.
Jeśli nie ma przerzutów, chirurgia u blisko 90 proc. pacjentów jest skuteczna. Przy grubości zmiany nieprzekraczającej 0,75 mm szanse na przeżycie są blisko 100 proc. U 20 proc. chorych czerniak jest jednak zbyt zaawansowany, by jego wycięcie było skuteczne. Jeszcze niedawno średni czas przeżycia od momentu diagnozy wynosił 6–8 miesięcy. Od 2010 roku sytuacja się poprawiła dzięki wprowadzeniu nowych metod leczenia.
– U połowy czerniaków występuje charakterystyczne zaburzenie molekularne, zmiana w genomie czerniaka, mutacja genu BRAF. Pojawiły się na to dwa leki, w ubiegłym roku okazało się, że nie powinny być one stosowane pojedynczo, ale w połączeniu z innym lekiem. Skuteczność takiego leczenia powoduje, że połowa chorych zamiast pół roku żyje ponad 2 lata, czyli cztery razy dłużej. Nie wiem, czy jesteśmy w stanie wyleczyć w 100 proc. chorych na zaawansowanego czerniaka, ale na pewno już istotnie przedłużyliśmy tym pacjentom życie – podkreśla Rutkowski.
Terapia celowana w skojarzeniu inhibitorów BRAF i MEK działa nawet u 70 proc. chorych, u których występuje mutacja BRAF. Jeśli zostanie zastosowana odpowiednio wcześnie, to pacjentom udaje się przeżyć nawet 4 lata. Podejście to wywołuje szybką odpowiedź i pozwala lepiej kontrolować chorobę. Co więcej pacjent, który otrzymał inhibitory, może być także leczony na dalszym etapie immunoterapeutykami.
– Immunoterapia oszukuje nasz układ odpornościowy. To przeciwciała anty-PD-1 i dwa leki o bardzo podobnym działaniu, które od lipca są dostępne dla polskiego pacjenta. Stosowaliśmy je w instytucie w ramach badań klinicznych i działają u około połowy chorych. U 40–50 proc. mamy przeżycia 2–3-letnie, są już dane, że ponad 35 proc. chorych przeżywa 5 lat. To niebywały postęp, bo dotychczas po pięciu latach żyło tylko 4 proc. chorych z przerzutowym czerniakiem. Na szczęście ta rzeczywistość dotyczy również polskich pacjentów – przekonuje ekspert Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Przy zmianach na skórze ważny jest czas reakcji. Dlatego, jak mówi Rutkowski, warto obserwować swoją skórę i zwracać uwagę na nowe znamiona. Dermatolodzy podczas badania dermatoskopowego są w stanie ocenić wszystkie zmiany i wskazać te podejrzane.
– Nie jesteśmy w stanie w 100 proc. uniknąć zachorowania, ale możemy je łatwo wykryć, bo większość ludzi jest w stanie sama je zobaczyć i pójść do lekarza – przekonuje ekspert.
Ponad połowę czerniaków wykrywa się wczesną jesienią, po powrocie z wakacji i silnej ekspozycji na słońce. Główną przyczyną zachorowań są właśnie słońce i solaria, gdzie promienie ultrafioletowe są dziesięciokrotnie silniejsze niż w przypadku słońca. Rezygnacja z solarium i skrócenie przebywania na słońcu zmniejszają ryzyko zachorowania.
– Bez jakiejkolwiek ochrony można przebywać na słońcu 10–15 minut, ale z ochroną możemy tyle, ile tylko chcemy. Wystarczy T-shirt, kapelusz na głowę i krem z filtrem. Nie ma lepszej metody, żeby zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwory skóry – podkreśla Rutkowski.
Słońce jest ważne w procesie produkcji witaminy D. Witaminy nie da się jednak zmagazynować na dłuższy czas, lepsza jest częstsza, ale krótsza ekspozycja na słońce, właśnie ok. 15 minut.
Czytaj także
- 2025-03-20: Piotr Zelt: Planuję wziąć udział w wyścigach kolarskich Gran Fondo. Trenuję cztery razy w tygodniu
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2024-12-10: Polscy naukowcy poszukują innowacyjnych terapii z wykorzystaniem RNA. Na celowniku są choroby rzadkie, zakaźne i nowotwory
- 2024-12-05: Piotr Szwedes: Chyba każdy z nas tęskni za tym, żeby czasami zrzucić te wszystkie filtry i powiedzieć komuś prawdę. Niestety życie zmusza nas do tego, żebyśmy popełniali małe kłamstewka
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-11-26: Polscy naukowcy pracują nad personalizowaną terapią raka płuca. Faza badań klinicznych coraz bliżej
- 2024-10-30: Choroby eozynofilowe śmiertelnym zagrożeniem dla pacjentów. Chorzy z HES, EGPA, astmą ciężką czy polipami nosa mają ograniczony dostęp do nowoczesnej terapii
- 2024-10-17: Wiele wyzwań polskiej prezydencji w UE. Jednym z kluczowym będą prace nad nowym budżetem
- 2024-10-23: Polska w końcówce krajów wdrażających w firmach sztuczną inteligencję. Bolączką jest brak kompetencji cyfrowych u menedżerów
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Dom i ogród

Katarzyna Dowbor: Od 30 lat uczę się pielęgnacji ogrodu. Zieleń wycisza, uspokaja i ja to uwielbiam
Prezenterka coraz więcej czasu spędza w ogrodzie, bo wiosną wiele roślin budzi się do życia i trzeba o nie odpowiednio zadbać. Teraz jest więc najlepszy czas na przycinanie krzewów, nawożenie trawnika, uporządkowanie rabat kwiatowych i użyźnienie gleby. Można już także siać niektóre warzywa. Katarzyna Dowbor podkreśla, że choć pracy w ogrodzie jest dużo, to te wszystkie obowiązki sprawiają jej dużą przyjemność, pozwalają się wyciszyć i odprężyć.
Prawo
Brakuje kompleksowej strategii dotyczącej uzależnień dzieci i młodzieży. Problemem nie tylko alkohol i nikotyna

Ministerstwo Zdrowia skupia się obecnie nad ograniczeniem dostępu dzieci i młodzieży do wyrobów tytoniowych. Trwają także prace nad kolejnymi obostrzeniami w związku z dostępem do alkoholu. Jednak problem uzależnień młodych ludzi jest znacznie bardziej złożony. – Skuteczna walka z uzależnieniami wymaga kompleksowego podejścia – nie wystarczy skupiać się na jednej substancji czy jednym nawyku – przekonuje Anna Dela, prezeska Instytutu Człowieka Świadomego. Jej zdaniem powinna powstać kompleksowa strategia dotycząca uzależnień dzieci i młodzieży.
Muzyka
Julia Kamińska: Materiał z mojej debiutanckiej płyty jest kontrowersyjny i raczej ciężki, ale ludzie chcą tego słuchać

Zdaniem wokalistki koncert, który odbędzie się pod koniec kwietnia w warszawskim klubie Stodoła, będzie milowym krokiem w jej karierze muzycznej. Po raz pierwszy będzie bowiem mogła zaprezentować publiczności wszystkie utwory ze swojej debiutanckiej płyty zatytułowanej „Sublimacja”. Julia Kamińska podkreśla, że choć nie są to kompozycje z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych, ale wymagające i zachęcające do refleksji, to nie brakuje odbiorców, dla których stały się punktem zwrotnym w ich życiu i pozwoliły im spojrzeć na nie z zupełnie innej perspektywy.