Mówi: | Dariusz Kuźniak |
Funkcja: | kucharz, finalista 1. edycji programu „Top Chef” |
Dariusz Kuźniak o „Azja Express”: To nie my mieliśmy odpaść, tylko Hanna Lis. Jednak niczego nie żałuję, nie mam do nikogo pretensji
Kucharz podkreśla, że program „Azja Express” był jedną z najlepszych przygód w jego życiu. Do rywalizacji podszedł na luzie, z dystansem i nieco z przymrużeniem oka. Nie zaowocowało to jednak sukcesem. Wraz ze swoim przyjacielem – Przemysławem Saletą – opuścili show jako pierwsi, już w drugim odcinku. Choć nie byli ostatni na mecie, to według producentów złamali regulamin.
Udział w „Azja Express” nie był dla Dariusza Kuźniaka i Przemysława Salety debiutem telewizyjnym, ale ich pierwszym wspólnym projektem, w którym walczyli o zwycięstwo w duecie. Choć wydawało się, że nie będą mieli żadnych trudności, nawet jeśli chodzi o najbardziej wymagające wyzwania, to nie mieli zbyt wiele okazji, by zaprezentować swoje mocne strony. Kucharz nie żałuje jednak, że podczas swojego udziału w programie trochę bardziej nie docisnął i nie stanął w szranki ze zdwojoną siłą.
– Niczego nie żałuję. Coś się musi skończyć, żeby coś nowego mogło się otworzyć, nie mam nigdy do nikogo pretensji. Później nakręciliśmy kolejny program razem z Przemkiem Saletą, byliśmy w Tajlandii, zakład, gdzie Przemek gotował, a ja walczyłem, na moim kanale na YouTube jest. Nie ma takich rzeczy, które są złe – mówi agencji Newseria Lifestyle Dariusz Kuźniak, kucharz, finalista 1. edycji programu „Top Chef”.
Przygoda Dariusza Kuźniaka i Przemysława Salety z programem „Azja Express” skończyła się bardzo wcześnie, bo już w drugim odcinku. Na oficjalnej stronie show, produkcja poinformowała, że powodem było złamanie regulaminu.
– To było tak, że tak źle wyliczyli czasy i to nie my mieliśmy odpaść, tylko Hanna Lis, ale odpadliśmy my. Nie wiem, jak to nazwać, ale nie czuję żadnej pomyłki. No odpadliśmy, tak się zdarza. Tam coś z czasem było. A nawet reżyser powiedział: kurde, Darek, kurde, że wy odpadliście, szkoda, bo było tyle śmiechu z wami – mówi Dariusz Kuźniak.
Dariusz Kuźniak jest szefem kuchni i pasjonat kuchni azjatyckiej. Nie boi się eksperymentów i szalonych wyzwań. Swoją przygodę z telewizją rozpoczął od programów kulinarnych.
Czytaj także
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-18: Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
- 2024-11-21: Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-08: Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
- 2024-11-05: Leczenie okulistyczne coraz skuteczniejsze. Pomagają w tym inwestycje w infrastrukturę i nowe technologie
- 2024-10-15: Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-11-06: Martyna Wojciechowska: Cudownie mieć 50 lat, wiedzieć, czego się chce i czego się na pewno nie chce. To dla mnie bardzo dobry czas
- 2024-10-22: Robert El Gendy: Zauważam inne programy śniadaniowe i dobrze, że one są. Konkurencja nakręca nas do walki o widzów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.